REKLAMA

Nasze oceny

Plusy i minusy po meczu z Wartą

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W sobotę legioniści wygrali w Grodzisku Wielkopolskim z Wartą Poznań 2-0. Kilku graczy pokazało się z nad wyraz dobrej strony. Zapraszamy do ocen, jakie wystawiliśmy piłkarzom Legii Warszawa.

Rafael Lopes - Często grał nieco niżej oraz podejmował skuteczną walkę o piłkę. Starał się brać grę na siebie i ruszać z nią w kierunku bramki rywali. Jego ciężka praca mogła się bardzo podobać. W 39. minucie wyskoczył najwyżej w polu karnym, a następnie głową wpakował piłkę do siatki. Kilka minut po zmianie stron doskonale dograł futbolówkę wprost na głowę Pekharta, który skierował ją do bramki. Dla Lopesa był to trzeci gol oraz druga asysta w tym sezonie! W 64. minucie otrzymał bardzo dobrą piłkę od Boruca. Snajper wybiegł oko w oko z golkiperem, niestety nie dał rady oddać strzału. Był bardzo ciężki do upilnowania dla defensywy klubu z Wielkopolski. Zszedł z boiska w 75. minucie. Bardzo dobry występ portugalskiego napastnika! W sobotę był zdecydowanie najlepszy na placu gry.

Ernest Muci - Od pierwszej minuty był bardzo przytomny i energiczny. Skutecznie szukał sobie miejsca oraz łatwo radził sobie z rywalami. W 11. minucie uderzył z dystansu, lecz zdecydowanie zabrakło precyzji. Przydarzały mu się błędy, gdy na przykład w 15. minucie czekał na podanie, przez co uprzedził go Czyż. W 30. minucie popisał się bardzo ładnym uderzeniem z rzutu wolnego, ale niestety równie dobrą interwencję wykonał golkiper gospodarzy. Po chwili sam utworzył sobie jeszcze lepszą sytuację. Albańczyk z łatwością mijał następnych przeciwników, jednak ostatecznie poznaniaków uratował słupek. Zszedł z murawy po pierwszej połowie. Trzeba przyznać, że Muci coraz lepiej wygląda na murawie. Oby jego forma tylko i wyłącznie szła w górę!

Tomas Pekhart - W 39. minucie znakomitym prostopadłym podaniem odnalazł Hołownię, który następnie asystował przy trafieniu Lopesa. Dobra czujność i wykonanie Czecha. W 49. minucie "Tommy" podwyższył nasze prowadzenie strzałem głową. Pekhart świetnie wyskoczył w powietrze, gdzie nie miał sobie równych. Myślę, że było to bardzo ważne trafienie dla czeskiego snajpera, który piłki do siatki nie mógł skierować od połowy lipca. Oby Pekhart się odblokował i dawał tyle radości, co w zeszłym sezonie. Za to kluczowe podanie i bramkę z pewnością należy mu się pozytywna ocena. Zszedł z murawy w 83. minucie.

Mateusz Hołownia - Grał wysoko, często widywaliśmy go pod polem bramkowym Warty. W 18. minucie zamknął akcję Legii, lecz piłka po jego strzale poszybowała wysoko nad poprzeczką. W 39. minucie wykonał idealną wrzutkę, którą głową wykończył Lopes. Hołownia dopisał do swojego dorobku w Legii asystę. W 83. minucie dobrym wślizgiem zablokował strzał Rodrigueza. To był naprawdę solidny mecz w jego wykonaniu. Sądzę, że spisał się dużo lepiej niż ostatnimi czasy Mladenović. Można zadawać sobie pytanie dlaczego Hołownia wcześniej nie grywał na lewym wahadle.

Mateusz Wieteska - Z początku starał się zagrywać wiele prostopadłych piłek do wyżej ustawionych graczy, jednak niestety często były za lekkie. W 20. minucie został za łatwo ograny przez Zrelaka, jednak na szczęście Wieteskę uratował „Skiba”. W 34. minucie dwukrotnie stał w dobrym miejscu i blokował dośrodkowania ekipy z Poznania. Walczył i starał się, rywalom ciężko było wygrywać z nim pojedynki. Zwyciężył w aż jedenastu z czternastu pojedynków (79%), a dodatkowo odzyskał aż trzynaście piłek.

Artur Jędrzejczyk - Wykonał dużo dobrych interwencji oraz kilkakrotnie popisał się swoim doświadczeniem. W 78. minucie znakomicie uprzedził Kuzimskiego, który gdyby nie „Jędza” to miałby pustą bramkę. Był bardzo pewny w defensywie i nie popełniał błędów. Wygrał aż 16 na 21 pojedynków (76%).

Maik Nawrocki - To był kolejny dobry mecz w jego wykonaniu. Nawrocki grał bardzo pewnie, a jego postawa często była waleczna. Starał się grać do przodu i nie szukał najprostszych rozwiązań. Jego wysoka forma bardzo cieszy, gdyż jest pewnym punktem naszego zespołu, a przypomnijmy że w zeszłym sezonie nie łapał się do pierwszej jedenastki Warty Poznań.

Artur Boruc - Przez całe spotkanie świetnie grał nogami. W 65. minucie był bliski zanotowania asysty, kiedy to popisał się dalekim wybiciem w kierunku Lopesa. Szkoda, że Portugalczyk nie opanował futbolówki. W 82. minucie pewnie wyłapał uderzenie Kuzimskiego. Nie miał za wiele do roboty, ale to co powinien to wybronił. Mecz z czystym kontem, więc nie ma się do czego przyczepić.

Andre Martins - Grał inteligentnie i szukał długimi podaniami, co ważne celnymi, swoich kolegów z drużyny. Grał lepiej niż Slisz i często łatał dziury oraz naprawiał błędy po swoim koledze z drużyny. Na początku meczu był bardziej mobilny i aktywny niż później, jednak wciąż grał przyzwoicie. Zszedł z murawy w 88. minucie.

Kacper Skibicki - W 20. minucie zachował się bardzo mądrze wchodząc przed Zrelaka, który musiał sfaulować „Skibę”. Miał kilka niezłych pomysłów, jednak ich wykonanie często pozostawiało wiele do życzenia. Dodatkowo bardzo mało dośrodkowywał w pole karne i rzadko decydował się na zejścia do środka. W defensywie wyglądał nieźle, gdyż dobrze trzymał linię obrony. Zszedł z boiska w 88. minucie.

Bartosz Slisz - W 26. minucie zgubił piłkę na połowie rywali, po czym w konsekwencji sfaulował swojego przeciwnika. Kilka minut później do końca stał na nogach i świetnie wygrał pojedynek z rozpędzonym Corrynem. Gorsze momenty przeplatał tymi lepszymi. Momentami popełniał proste błędy techniczne, ale z pewnością zaprezentował się nieco lepiej niż na początku tego sezonu. Daleko mu do plusa, gdyż za dużo popełniał strat (9).

Zmiennicy

Luquinhas - Wszedł na plac gry po pierwszych 45. minutach. W 79. minucie zachował się przytomnie i obsłużył Emreliego prostopadłym podaniem, niestety Azer przestrzelił. Brazylijczyk był wszędzie i dawał z siebie wszystko na placu gry. Była to na pewno niezła zmiana.

Mahir Emreli - Wszedł na murawę kwadrans przed końcem spotkania. Tuż po wejściu oddał strzał głową, lecz znacznie się pomylił. W 79. minucie stanął oko w oko z Lisem, ale ostatecznie Azer trafił w boczną siatkę. Kilka minut później uderzył głową z niełatwej pozycji, a piłkę poza linię końcową skierował Lis. Widać po Emrelim, że jest wkurzony, że nie może się przełamać. Oby jak najszybciej się odblokował.

Maciej Rosołek - Wszedł na boisko w 83. minucie. Nie pokazał nic nadzwyczajnego. Występ bez historii.

Jakub Kisiel - Wszedł na plac gry w 88. minucie. Grał za krótko, aby ocenić.

Lindsay Rose - Wszedł na plac gry w 88. minucie. Grał za krótko, aby ocenić.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.