REKLAMA

Nasze oceny

Plusy i minusy po meczu ze Slavią

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Legioniści awansowali do Ligi Europy! W czwartek "Wojskowi" pokonali 2-1 czeską Slavię Praga. Warszawiakom przyznaliśmy dużo plusów, ale nie zabrakło również jednego minusa. Pojawiało się wiele komentarzy, że powinna być ocena dla trenera, a więc: Michniewicz? Top! Ponadto cały czas ocenę trenerowi możecie wystawiać w trwającej od wielu miesięcy sondzie. Zapraszamy do not, jakie przyznaliśmy uczestnikom tegorocznej edycji Ligi Europy.

Mahir Emreli - Na konferencji przedmeczowej Azer mówił, że dla niego ważniejsze od goli jest dawanie od siebie jak najwięcej drużynie. W czwartek oba te aspekty wykonał bezbłędnie. W pierwszej części spotkania snajper ciężko pracował w ofensywie i miał wiele ciekawych pomysłów na rozgrywanie piłki. W 59. minucie otrzymał świetne dośrodkowanie od Lopesa, które perfekcyjnie wykończył głową. W 70. minucie zrobił to po raz drugi! Emreli głową musnął futbolówkę, którą dośrodkował Mladenović. Wielkie brawa dla Azera, który w eliminacjach do europejskich pucharów zdobył pięć bramek i wprowadził nas do Ligi Europy. Zszedł z murawy w 80. minucie. Panie Emreli, dziękujemy.

Artur Boruc - Już w pierwszym kwadransie popisał się niesamowitą interwencją. Boruc stanął oko w oko z piłkarzem mistrza Czech obronił strzał ręką, robiąc klasycznego pajacyka. W 38. minucie wykazał się świetnym instynktem i przeniósł piłkę nad poprzeczką, po tym jak wybić ją chciał Jędrzejczyk. Niestety doświadczony golkiper nie miał najmniejszych szans przy fenomenalnym strzale Ekpaia. W 53. minucie „Król Artur” znakomicie wybronił strzał nogą po błędzie Mateusza Hołowni. Genialna interwencja golkipera przy niemal stuprocentowej sytuacji Slavii.

Bartosz Slisz - W 6. minucie popełnił prosty błąd w środku pola, przez co Czesi ruszyli z atakiem, który zakończył się fiaskiem. Tuż po przerwie oddał strzał z dystansu, jednak zupełnie się pomylił. W 64. minucie genialnie zagrał do Lopesa, którego uderzenie wybronił czeski bramkarz. Pomimo kilku błędów był to jego udany mecz, gdyż świetnie wspomagał defensywę i był główną postacią w środku pola.

Mateusz Wieteska - W 20. minucie świetnie się ustawił i zablokował dośrodkowanie Ekpaia. Wielokrotnie naprawiał błędy swoich kompanów z drużyny oraz świetnie się ustawiał. Od początku tego sezonu gra jak profesor, a dwumecz ze Slavią tylko to potwierdził. "Wietes" był momentami nie do przejścia. Apel do prezesa Dariusza Mioduskiego, proszę zrobić wszystko, aby Wieteska nie odszedł w tym okienku, gdyż byłaby to ogromna strata.

Artur Jędrzejczyk - Z powodu odejścia Juranovicia "Jędza" musiał wystąpić na prawym wahadle. Trzeba przyznać, że wypadł tam bardzo dobrze. Grał wysoko, często schodził do środka i walczył o każdą piłkę. Po pół godzinie gry oddał strzał zza pola karnego. Była to świetna decyzja naszego kapitana, lecz szkoda że skuteczną interwencją popisał się czeski golkiper. W końcówce meczu wykonał znakomity wślizg i przerywał atak prażan. Był groźny na prawej stronie, a przede wszystkim widać było, że mu zależy.

Maik Nawrocki - Praktycznie bezbłędny występ stopera. Był zawsze tam, gdzie akurat go potrzebowaliśmy. Rozegrał bardzo pewne zawody i dobrze rozumiał się ze swoimi kolegami z defensywy. Od swojego pierwszego meczu z "eLką" na piersi pokazuje, jak ważnym jest ogniwem w Legii, a czwartkowe spotkanie tylko poprało tą tezę. Mam nadzieję, że uda się go wykupić, gdyż w tym momencie zdecydowanie jest potrzebny drużynie.

Filip Mladenović - W 13. minucie miał dogodną sytuację, gdy uderzał z pola karnego. Ostatecznie piłka po strzale Serba minęła słupek. W 22. minucie „Mladen” ponownie uderzył, jednak tym razem piłkę zablokował rywal. Po zmianie stron irytowała jego gra w defensywie. Serbowi często nie chciało się gonić rywali, gdyż wolał zostać w ofensywie, a przecież jego jednym z podstawowych zadań jest gra w obronie. W 70. minucie podjął znakomitą decyzję o wstrzeleniu piłki w kierunku bramki. Futbolówkę głową trącił Emreli, a ta wylądowała w siatce! „Mladen” zrobił to czego od niego oczekujemy i to z czego słynął w zeszłym sezonie. Był bardzo groźny w ataku, za co plus, ale w defensywie sobie nie radził, za co minus.

Luquinhas - Popisywał się znakomitym panowaniem nad piłką oraz swobodą. W 13. minucie znakomicie wywalczył futbolówkę w polu karnym rywali, tym samym tworząc znakomitą okazję Mladenoviciowi. Zdarzały mu się też proste straty na połowie rywala, których powinien się wystrzegać. Brazylijczyk zniknął z placu gry po zmianie stron, zdecydowanie mniej dawał drużynie. Później się ocknął i robił swoje, czyli skutecznie utrudniał życie defensorom Slavii. Jego szybkość oraz zwinność sprawiała ogromne problemy Czechom. Zagrał dobrze, ale bez fajerwerków. Swoimi występami w zeszłym sezonie postawił sobie bardzo wysoko poprzeczkę.

Andre Martins - Niestety ucierpiał już w 3. minucie po bardzo agresywnym wejściu Holesa, który został ukarany czerwoną kartką. Nieźle się ustawiał oraz dobrze czuł się z piłką przy nodze. Zszedł z murawy już w 25. minucie. Mamy nadzieję, że Portugalczykowi nic poważnego się nie stało i szybko wróci do zdrowia.

Mateusz Hołownia - W 22. minucie podał piłkę do „Mladena”, co mocno zaskoczyło zdezorientowanych Czechów. Ostatecznie futbolówka po strzale Serba została zablokowana. Nie było to jedyne celne prostopadłe podanie, które w tym spotkaniu „Hołek” dograł do „Mladena”. W 53. minucie popełniał fatalny błąd. Wydawało się, że zawodnik ma wszystko pod kontrolą, a niestety za lekko zagrał do Boruca, który uratował Legię przed stratą bramki. Kilka minut później opuścił murawę. Był to jego niezły mecz, lecz szkoda tego poważnego błędu obrońcy, gdyż mógł on przeważyć o dalszych losach tego spotkania. Gdyby nie ten babol to ocena była by pozytywna.

Josue - Początek spotkania w wykonaniu Portugalczyka był niepewny. Wyglądało jakby Josue nie do końca rozumiał taktykę, jaką na to spotkanie przygotował trener Czesław Michniewicz. Czasami notował proste straty, a później zaniedbywał powrót do defensywy. Tuż przed końcem pierwszej połowy starał się zaatakować Ekpaia, który strzelił gola. Josue atakował zdecydowanie za słabo i bez większej determinacji. Portugalczyk powinien zrobić wszystko, aby rywala powstrzymać, a niestety tego zabrakło. Spowalniał grę, często czekał z piłką przy nodze, tylko szukając dalekich zagrań. W 85. minucie został ograny w prosty sposób przez rywala, podobnie jak Rose w Pradze. Josue nie powinien zaatakować na raz, tym bardziej tuż przed własnym polem bramkowym. Był to słaby mecz Portugalczyka, popełniał sporo błędów i mało swoją postawą dawał zespołowi. Zdecydowanie występ na minus.

Zmiennicy

Rafael Lopes - Wszedł na plac gry w 25. minucie. Często dawał się ogrywać w prosty sposób. W 59. minucie z wielkim opanowaniem zagrał genialną piłkę do Emreliego, który doprowadził do wyrównania stanu meczu. Znakomita asysta! To kluczowe podanie zdecydowanie dodało mu otuchy i lepiej prezentował się na placu gry. W 64. minucie wyśmienicie wypatrzył go Slisz. Portugalski snajper uderzył z pierwszej piłki i pomimo niezłego strzału to na wysokości zadania stanął Kolar. "Rafa" od razu pogratulował mu znakomitej interwencji.

Tomas Pekhart - Pojawił się na placu gry w 56. minucie. Ciężko pracował na murawie, choć często brakowało mu pomysłu. Dobrze się zastawiał i tworzył miejsce kolegom z zespołu.

Ernest Muci - W 80. minucie zmienił na boisku Emreliego. Grał za krótko, aby ocenić.

WYNIKI SONDYJak oceniasz pracę Czesława Michniewicza na stanowisku trenera Legii?
SUMA GŁOSÓW: 95781
START: 02.12.2020 / KONIEC: 30.10.2021

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.