REKLAMA

Czyte(L)nia

Biblioteka legionisty: Moja historia futbolu. Tom 1 - świat

Bodziach, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Kilkanaście lat temu rynek książek sportowych w Polsce wyglądał bardzo blado. Kiedy w 2007 roku ukazała się pierwsza część "Mojej historii futbolu" Stefana Szczepłka, wyróżniała się z pewnością i szybko znalazła uznanie wśród czytelników. To zaś skutkowało wydaniem części drugiej, bowiem część pierwsza, z dopiskiem "Świat", poświęcona jest piłce zagranicznej oraz zagranicznym piłkarzom.

Początkowo książka wydana została dzięki "Rzeczpospolitej", w której wówczas pracował autor publikacji. Dziesięć lat później wznowienie książki, ze zmienioną okładką, ukazało się nakładem SQN.

Co zatem znajdziemy w środku "Mojej historii futbolu"? Otóż poznamy sporo ciekawych historii związanych zarówno z początkami gry w piłkę, jak również rozwojem tej dyscypliny, jej gwiazdami w różnych okresach. A także kalendarium, w którym znajdziemy m.in. lata powstawania poszczególnych klubów, wyniki najważniejszych meczów (np. finałów PEMK) czy nagród przyznawanych piłkarzom.

Czytelnicy znajdą opowieść o magii Wembley, wielkim di Stefano czy Giuseppe Meazzie. Publikacja została podzielona na poszczególne okresy, w których opisywane są najważniejsze postacie oraz wydarzenia światowej piłki nożnej. Podane w sposób łatwy i przyjemny - te fakty po prostu trzeba znać.

"Nie ma zdjęć z ceremonii wręczenia pucharu, bo takiej uroczystości nie było. Dwieście tysięcy ludzi milczało lub płakało. Organizatorzy nie panowali nad sytuacją. Oni też nie mogli uwierzyć w to, co się stało. Jules Rimet zszedł na boisko, wypatrzył w tłumie kapitana Urugwaju Odbulio Varelę, dał mu bez żadnej pompy puchar swojego imienia, poklepał po plecach i to było wszystko. W różnych miastach Brazylii ludzie popełniali samobójstwa. Szybko znaleziono winnych. Na pierwszym miejscu listy zdrajców umieszczono bramkarza Moacira Barbosę. Może rzeczywiście mógł się lepiej zachować przy obydwu straconych golach, ale na pewno to nie z jego winy Brazylia poniosła porażkę. Barbosa miał pecha, bo był Murzynem i obrażano go z tego powodu dodatkowo. Przed policją musiał się tłumaczyć, że nie jest komunistą i nie przepuścił bramek celowo. Grał jeszcze przez 12 lat, zdobywał w barwach Vasco mistrzostwo ligi Carioca (Rio de Janeiro), ale kiedy tylko popełnił jakiś błąd, słyszał gwizdy i okrzyk 'Maracana!'. Żył z tym jeszcze 50 lat" - czytamy odnośnie spotkania rozegranego 16 lipca 1950 roku na Maracanie. "Przyszło 199 tysięcy 854 widzów. Może nawet ponad 200 tysięcy, może nieco mniej, dokładne obliczenie było niemożliwe. Nigdy wcześniej ani później mecz piłkarski nie przyciągnął takiej widowni" - czytamy w tym samym rozdziale.

Na kolejnych stronach przeczytamy o zespole ZSRR, którego ważnym punktem był bramkarz, Lew Jaszyn. Dowiadujemy się również o początkach europejskich pucharów. "W latach sześćdziesiątych piłka wkroczyła w nowy etap. Puchar Mistrzów był coraz popularniejszy, powstawały nowe rozgrywki, a to wszystko zaczęła pokazywać telewizja. Rok 1958 to pierwsze mecze o mistrzostwo Europy i Puchar Miast Targowych, późniejszy Puchar UEFA. Trzy lata później wyłoniono pierwszego zwycięzcę rozgrywek o Puchar Zdobywców Pucharów. W 1960 roku odbył się pierwszy turniej o Copa Libertadores, dla najlepszych drużyn Ameryki Południowe" - pisze Stefan Szczepłek.

W książce przeczytamy również o dawnym Celtiku, Pele, George Beście, Beckenbauerze i wielu innych.

Tytuł: Moja historia futbolu. Tom 1 - świat
Autor: Stefan Szczepłek
Wydawnictwo: Presspublica (wyd. II - SQN)
Rok wydania: 2007 (wyd. II - 2015)
Liczba stron: 288
Cena okładkowa: 27,99 zł

Więcej recenzji książek w dziale Biblioteka legionisty.


Okładka pierwszego wydania książki


Okładka drugiego wydania

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.