Yuri Ribeiro - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Pod lupą LL! - Yuri Ribeiro

Kamil Dumała, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Wobec pauzy Filipa Mladenovicia wskutek czerwonej kartki z meczu z Radomiakiem, w spotkaniu ze Śląskiem Wrocław na lewym wahadle trener Czesław Michniewicz postanowił postawić na Yuriego Ribeiro. Postanowiliśmy bliżej przyjrzeć się występowi tego zawodnika.

Defensywa
Zacznijmy od zadań defensywnych nowego nabytku Legii. Wahadłowy w taktyce trenera Michniewicza odpowiedzialny jest za akcje ofensywne, głównie dośrodkowania, ale także za defensywę. Jak spisał się w tym aspekcie Portugalczyk? W pierwszej połowie wybił kilka dośrodkowań zawodników Śląska. W 48. minucie stracił piłkę w środku boiska, ale szybko powrócił do defensywy i przerwał groźną sytuację, wybijając piłkę na aut. Niestety, w 78. minucie nie zdążył za szarżującym Bartłomiejem Pawłowskim, który uderzył minimalnie obok bramki Artura Boruca. Jeszcze przed zejściem z boiska dobrze zachował się we własnym polu karnym, gdzie wybił dośrodkowanie Roberta Picha.

Współpraca z Luquinhasem
Yuri Ribeiro często podłączał się do ofensywnych akcji legionistów. Bardzo dobrze wyglądała jego współpraca z Luquinhasem po jednej stronie boiska. 24-latek rozpoczął jednak od dośrodkowania z rzutu wolnego w 3. minucie gry. W „szesnastce” zrobiło się zamieszanie i jeszcze Pekhart złożył się do przewrotki, ale gospodarze wyszli z opresji. W 19. minucie zobaczyliśmy pierwszą wymianę piłek między Luquinhasem a Ribeiro, a legioniści wywalczyli rzut rożny. Osiem minut później ponownie miała miejsce akcja Brazylijczyka z Portugalczykiem - drugi z nich odegrał piłkę do Luquinhasa, który zbyt mocno posłał dośrodkowanie w pole karne Śląska. Bardzo dobrze wspólnie pograli także tuż przed ostatnim gwizdkiem w pierwszej odsłonie gry, kiedy to obserwowany przez nas gracz dośrodkował wprost na głowę Martinsa, którego uderzenie wybronił Michał Szromnik.

W poszukiwaniu gola
Ribeiro, oprócz tworzenia sytuacji dla kolegów, sam poszukiwał trafienia w barwach Legii. Pierwszą okazję miał w 12. minucie, kiedy to po dośrodkowaniu André Martins z rzutu rożnego główkował obok bramki Szromnika, a jeszcze blisko przecięcia piłki był Tomáš Pekhart. Po raz kolejny pod bramką przeciwnika znalazł się około 30. minuty gry, kiedy to mocno naciskał Łukasza Bejgera, który źle wyprowadził piłkę z własnego pola karnego, nabijając Yuriego. W 39. minucie ruszył lewym wahadłem w pole karne, skąd otrzymał świetne dogranie od Mateusza Wieteski, ale w ostatniej chwili wyprzedził go Szromnik.

Był to poprawny występ Portugalczyka. Zwłaszcza w pierwszej połowie pokazywał się z lepszej strony, głównie w ofensywie. Oczywiście, trudno wyrokować po jednym meczu czy będzie grał Filip Mladenović, czy Yuri Ribeiro, jednak rywalizacja na lewej stronie zapowiada się ciekawie. Były gracz m.in. Nottingham Forest FC lubi podłączyć się do akcji ofensywnych zespołu i nieźle gra w defensywie.

Yuri Ribeiro
Czas gry: 87 minut
Bramki: -
Strzały / celne: -
Faule: -
Faulowany: -
Spalone: -
Straty piłki: 5
Odbiory / udane: 1 / 0 (0%)
Odzyskane piłki: 2
Podania celne: 31 / 27 (87%)
Podania kluczowe / celne: 3 / 1 (33%)
Podania przyjęte: 27
Pojedynki / wygrane: 9 / 2 (22%)
Pojedynki w powietrzu / wygrane: 4 / 2 (50%)
Pojedynki na ziemi / wygrane: 5 / 0 (0%)
Dryblingi / udane: 2 / 0 (0%)

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.