REKLAMA

Nasze oceny

Plusy i minusy po meczu z Piastem

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Legioniści przegrali 1-4 z Piastem Gliwice. Dla Czesława Michniewicza był to ostatni mecz na ławce trenerskiej drużyny z Łazienkowskiej. Plusów, jak można się spodziewać, nie znaleźliśmy. Zapraszamy do ocen, jakie wystawiliśmy graczom Legii.

Luquinias - Ciężko napisać o którymś z legionistów kilka ciepłych słów. Najbliżej jakiegokolwiek wyróżnienia jest Brazylijczyk, który nie zagrał źle. Walki i zaangażowania odmówić mu nie można. W 21. minucie górną i celną piłką znalazł Muciego, który zamienił to zagranie na gola. Po półgodzinie gry uderzył zza szesnastki, ale za słabo, a przede wszystkim niedokładnie. Nie był liderem, który często brał grę na siebie, ale dał kilka ciekawych akcji. Zszedł z boiska w 62. minucie.

Ernestu Muci - W 21. minucie otrzymał podanie w pole karne. Albańczyk dobrze uderzył i pokonał Placha. Niestety, po strzelonym golu zaczął grać pod siebie, bardziej egoistycznie, co nie wychodziło mu dobrze. Dużo biegał i starał się, lecz najczęściej niewiele z tego wynikało. W 75. minucie wyszedł ponownie oko w oko z Plachem, ale ostatecznie fatalnie chybił. Takie sytuacje trzeba wykorzystywać. Brawo za bramkę, ale więcej nic nie pokazał.

Maik Nawrocki - W 25. minucie wybił piłkę spod własnej bramki. Niestety, Nawrocki w tej sytuacji nabawił się urazu i musiał opuścić plac gry. Szkoda, że przytrafił mu się uraz, gdyż jest arcyważnym zawodnikiem "Wojskowych". Miejmy nadzieję, że jego przerwa nie potrwa długo, choć faktycznie chwila odpoczynku mu się przyda, patrząc, jak często wybiega na murawę.

Jouse - Popisał się genialnym uderzeniem w 37. minucie, szkoda że jeszcze lepszą interwencję zaprezentował Plach. Miał pomysł na grę, ale zazwyczaj prostopadłe podania mu nie wychodziły. Starał się brać grę na siebie, lecz nie dawało to wiele zespołowi. Starania były, ale oprócz tego nic więcej. Niemrawy występ, a nawet można powiedzieć, że słaby.

Bartosz Slisz - W 6. minucie znalazła go piłka i uderzył głową, lecz futbolówka wylądowała zaledwie na górnej siatce. W 37. minucie świetnie rozpoczął kontratak Legii, lecz pomylił się w ostatniej fazie. Czasami podawał niedokładnie w ważnych, a nawet kluczowych momentach. W środku pola wyglądał jak "chłopiec we mgle". W 86. minucie powinien z większym zacięciem gonić Vidę, który oddał strzał, a po dobitce Stojiljkovicia padła bramka.

Andre Martins - W 13. minucie oddał strzał zza pola karnego, lecz zupełnie przestrzelił. Stać go na dużo więcej, nie był liderem w środku pola ani nie zaprezentował niczego ciekawego w ofensywie. Raz starał się znaleźć dośrodkowaniem jednego z kolegów, lecz Plach przewidział i przerwał tę wrzutkę. Zszedł z boiska w 62. minucie.

Kacper Tobiasz - Nie popisał się przy drugim trafieniu Piasta. Powinien obronić strzał Torila, a jednak piłka po strzale Hiszpana wpadła do siatki. W 27. minucie źle złapał futbolówkę, przez co zrobiło się gorąco, na szczęście obyło się bez konsekwencji. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy pewnie wyłapał uderzenie z rzutu wolnego Chrapka. Siedem celnych strzałów Piasta i aż cztery gole. Oczywiście nie ma co obwiniać golkipera za każdego gola, ale na pewno nie popisał się. W dodatku słabo grał nogami, często niecelnie wprowadzał piłkę.

Filip Mladenović - W 15. minucie bez wiary i zaangażowania "podskoczył sobie" - Serb nie pokrył Torila, który następnie strzelił gola. Brakowało chęci, a przede wszystkim walki, gdyż Mladenović mógł zapobiec utracie bramki. Trzy minuty później cudownie huknął z dystansu, lecz golkiper fenomenalnie wybronił ten strzał. Oprócz tego uderzenia nie popisał się niczym szczególnym. Często grał bezmyślnie i niecelnie.

Mahir Emreli - W 4. minucie stanął oko w oko w bramkarzem, lecz piłką trafił zaledwie w słupek. Azer jeszcze dobijał, ale ponownie trafił w obramowanie bramki. Niewiarygodne pudło snajpera warszawiaków, jak on mógł tego nie wykorzystać. Oddał strzał zza pola karnego w 66. minucie, lecz bez problemu poradził z nim sobie bramkarz Piasta. W 71. minucie po raz trzeci trafił w słupek! Niemożliwe, a jednak. Emreli wykazał się fenomenalnym uderzeniem, ale niestety brakowało niewiele. Starania były, ale Azer musi być bardziej skuteczny. Warto dodać, że to po jego stracie padła pierwsza bramka gliwiczan. Emreli nie zorientował się, że za plecami ma rywala i chciał przepuścić piłkę.

Mateusz Wieteska - W 10. minucie zupełnie zgubił krycie, nie dał rady Torilowi, który opanował futbolówkę i wpakował ją do bramki. W 32. minucie został ograny jak dziecko przez dwóch rywali, na szczęście ostatecznie akcja zakończyła się niecelnym strzałem. W 35. minucie genialnie uprzedził wślizgiem przeciwnika i rozpoczął akcję, która zakończyła się już w zarodku. W 49. minucie stał w dobrym miejscu i skutecznie zablokował uderzenie Pyrki. Miał lepsze i gorsze interwencje, choć niestety tych drugich było znacznie więcej.

Kacper Skibicki - W 15. minucie nie wiadomo gdzie był i co robił, ale na pewno nie pilnował defensywy. „Skiba” zapomniał, że jego zadaniem jest krycie Kądziora, który asystował przy drugim trafieniu gliwiczan. W 43. minucie fatalnie, w głupi sposób stracił futbolówkę pod polem karnym rywala. Całe szczęście, że Piast nie wykorzystał jego straty. Dobrą interwencją popisał się dopiero w doliczonym czasie gry pierwszej połowy, gdy skutecznie zszedł do środka boiska i przerwał podanie rywala. Na 20-latka spadła w tym sezonie ogromna presja. Latem z Legią pożegnali się: Juranović, Wszołek i Vesović, a w Gliwicach zabrakło Johanssona i Jędrzejczyka, jednak Skibicki po raz kolejny pokazał, że póki co nie nadaje się do gry na tej pozycji. Kolejny słaby występ młodego piłkarza.

Zmiennicy

Ihor Charatin - Zmienił na placu gry kontuzjowanego Nawrockiego. Tuż po zmianie stron dobrze rozczytał zamiary rywala, dzięki czemu odebrał mu futbolówkę. Po godzinie gry zupełnie zapomniał, aby pokryć Torila, który pokonał Tobiasza po raz trzeci w tym spotkaniu. Pięć minut później popisał się znakomitą interwencją, gdyby się pomylił Piast miałby stuprocentową okazję. Miał kilka niezłych odbiorów, jednak zupełnie się pogubił przy sytuacji bramkowej Piasta.

Rafael Lopes - Wszedł na murawę w 62. minucie. W 75. minucie ładnie się obrócił i celnym podaniem znalazł Muciego, który fatalnie skiksował. Była to jedyna dobra akcja Portugalczyka.

Kacper Kostorz - Wszedł na murawę w 62. minucie. Nie pokazał nic nadzwyczajnego, zmiana bez historii.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.