Marek Gołębiewski - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Gołębiewski: Jutrzejszy mecz to dla mnie finał Ligi Europy

Woytek, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

- Odbyłem już rozmowy z połową zawodników, na dzisiaj została mi druga połowa. Jutro czeka nas bardzo ważne pucharowe spotkanie ze Świtem. Podejdziemy do niego na 100%. Nie chcę za dużo obiecywać, jak Legia będzie grała. Na pewno zespoły, które prowadziłem, nie były aż tak wysokiej klasy, ale zawsze starałem się grać ofensywną piłkę, wysokim pressingiem. Oczywiście, nie w każdym meczu będziemy tak grać, bo z różnymi przeciwnikami przyjdzie nam się zmierzyć. Legia na pewno musi grać odważnie, widowiskowo i dla kibiców. To jest to, czego ja bym chciał, ale wszystko zweryfikuje boisko. Ja muszę zrobić wszystko, żeby zawodnicy zrozumieli, jak chcemy grać i przełożyć to na boisko. Powiedziałem zawodnikom, że każdy z nich będzie miał szansę zaistnieć w drużynie i każdy będzie potrzebny. Mamy szeroką i jakościową kadrę. Widziałem wczoraj wielkie zaangażowanie na treningu, każdy chce pomóc wyjść z tego dołka. Niedzielny mecz przy Łazienkowskiej musimy potraktować jak finał Ligi Europy - mówi przed spotkaniem ze Świtem Skolwin trener Legii, Marek Gołębiewski.

- Jutrzejszy mecz to też dla mnie finał Ligi Europy. Tak powiedziałem zawodnikom. Chcę wystawić najsilniejszy skład i wygrać ten mecz. W Legii zawsze trzeba wygrywać.

- Nie ma Boruca, Nawrockiego i Pekharta. Poza tym są dwie kontuzje - Hołownia i Abu Hanna. Kacper Kostorz jest przeziębiony i nie wiadomo, czy zagra.

- Jestem typem trenera gdzieś pomiędzy dobrym i złym policjantem, bo pewne rzeczy trzeba wyważyć. Na pewno będę reagował na wszystkie negatywne zachowania, o których będę wiedział. Jeżeli nie ma takiej potrzeby, a obecnie jej nie ma, to budowanie dobrej atmosfery wokół klubu i zespołu jest najważniejsze. Spotkałem się z radą drużyny i widzę, że w zespole nie ma żadnych podgrupek narodowościowych. To jest wszystko wymysł. Wszyscy są blisko siebie, nie ma żadnych niesnasek. Obecność Inakiego Astiza świadczy też o tym, że chcę pokazać, że w drużynie nie ma żadnych podziałów.

- Artur Boruc jest żywą legendą klubu, rozmawiałem z nim. Życzył mi powodzenia, a ja jemu szybkiego powrotu do zdrowia. Myślę, że za ok. 14-20 dni będzie do dyspozycji sztabu. Obecnie odbywa rehabilitację.

- Nie mam określonych celów, ale w Legii celem jest wygranie każdego meczu. Nie wybiegam w przyszłość, pokora i praca to moje najważniejsze cechy. Wiem, w jakim miejscu jestem, będę starał się w każdym meczu wystawić najsilniejszy skład i zawsze grać o 3 punkty.

- Chciałbym podkreślić wielką rolę trenera Michniewicza, który wprowadził klub na dotąd niespotykane ścieżki. Serdeczne gratulacje. Życzę mu powodzenia w dalszej pracy szkoleniowej. Nasza współpraca była bardzo dobra, zawsze pomagał mi swoją radą, dawał zawodników do drugiej drużyny, za to dziękuję.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.