REKLAMA

Nasze oceny

Plusy i minusy po meczu ze Stalą

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W niedzielę legioniści ponieśli kolejną porażkę, już nawet nie chce się liczyć którą... "Wojskowi" przegrali 1-3 ze Stalą Mielec. Zapraszamy do ocen, jakie przyznaliśmy piłkarzom Legii.

Josue - W 2. minucie bardzo ładnym prostopadłym zagraniem uruchomił Martinsa, który nie pokonał bramkarza mielczan. Często szukał podań w swoim stylu, czyli dalekich i ciekawych, dzięki czemu tworzył zamieszanie w szeregach przyjezdnych. Widać, że jest wirtuozem, jednak często liczy, że jego koledzy będą czytali mu w myślach, a tak się nie da. W 24. minucie znakomitym podaniem odnalazł Pekharta, który nieskutecznie opanował piłkę. W 42. minucie Portugalczyk fenomenalnym dośrodkowaniem z rzutu wolnego znalazł w polu karnym niekrytego "Wietesa", który strzałem głową wyprowadził Legię na prowadzenie. W 63. minucie uderzył, lecz był bardzo daleki od celu. Nieco ponad pięć minut później ponownie oddał strzał, ale i tym razem obok bramki. W niedzielę wyglądał naprawdę nieźle. Zszedł z boiska w 74. minucie.

Artur Jędrzejczyk - Nie popełnił za wielu błędów, poza tym, że przy pierwszym golu Stali był zupełnie spóźniony i zamiast zatrzymać Żyrę, to go sfaulował. Akcja poszła dalej, Legia straciła bramkę, a Jędrzejczyk zarobił żółtą kartkę. Oprócz tego błędu to ciężko mu coś zarzucić. Mało piłek tracił, bo zaledwie dwie, grał celnie (88%) i wygrał siedem z dziewięciu pojedynków (78%). Warto też zaznaczyć, że jako jedyny z legionistów po meczu podszedł pod Żyletę, aby porozmawiać z kibicami. "Jędza" pokazał, że ma szacunek do kibiców, którzy oglądają fatalną grę swojej ukochanej drużyny.

Filip Mladenović - Na samym początku spotkania dobrym podaniem uruchomił Luquinhasa, z czego wywiązał się niezły atak legionistów. Często dośrodkowywał, lecz jego wrzutki nie znajdywały adresata. Pomimo że przedzierał się pod pole karne rywali, to nie wyciskał maksa z akcji, które tworzył. W 43. minucie Serb zupełnie zapomniał o powrocie do defensywy, gdy już go rozpoczął to tak wolno, że oczy krwawiły. Mladenović po raz kolejny pokazał, że nie chce mu się grać w defensywie, a szkoda bo w tej sytuacji straciliśmy bramkę. W 57. minucie znalazł celną wrzutką Pekharta, który strzałem głową trafił obok bramki. W 77. minucie uderzył bardzo mocno z ostrego kąta, jednak Strączek skutecznie musnął futbolówkę, a ta poszybowała nad poprzeczką bramki. Po chwili Serb ponownie pokusił się o strzał, ale i tym razem górą bramkarz gości. Nie po raz pierwszy pokazał, że do gry defensywnej się nie nadaje. Za grę ofensywną plus, ale za defensywę... szkoda słów.

Andre Martins - W 2. minucie stanął oko w oko ze Strączkiem, niestety strzałem na wślizgu nie zaskoczył golkipera Stali. W 10. minucie skutecznie zakończył atak Sitka. Kilkakrotnie napędzał nasze akcje. W 43. minucie za łatwo został ograny przez Żyrę, który ruszył z atakiem, a ten ostatecznie zakończył się trafieniem mielczan. Sporo dobrego dla Legii robił w ofensywie, można było odnieść wrażenie, że Portugalczyk częściej od Emreliego i Pekharta pokazywał się do gry z przodu. Źle nie zagrał, lecz do dobrego występu również mu daleko. Zszedł z murawy w 61. minucie.

Luquinhas - Uderzył w 10. minucie, ale za lekko aby zaskoczyć Strączka. W 47. minucie dobrym, prostopadłym podaniem obsłużył Emreliego, który fatalnie zmarnował dogodną okazję. Po chwili sam znalazł się w podobnej sytuacji i również zakończył ją beznadziejnym uderzeniem wysoko w trybuny. W 67. minucie oddał bardzo mocny strzał, lecz piłkę pewnie złapał golkiper mielczan. Na minusa nie zasłużył, ale za te słabiutkie strzały do plusa również jest mu daleko.

Mateusz Wieteska - Kilkakrotnie skutecznie przerywał ataki Stali, po czym dobrze wprowadzał futbolówkę do gry, jednak zdarzały mu się też chaotyczne i bezmyślne wybicia piłki spod własnej bramki. W 42. minucie stoper wypracował sobie dobrą pozycję w polu karnym rywali i głową wpakował futbolówkę do siatki, tym samym dając Legii prowadzenie w tym spotkaniu. Dla 24-latka było to pierwsze trafienie w tym sezonie. Przy pierwszym golu Stali zdecydowanie nie pomógł "Wojskowym", mógł lepiej pokryć Sitka lub przerwać dogranie do niego. W 81. minucie przegrał pojedynek główkowy z Żyrą, który wpakował piłkę do siatki.

Yuri Ribeiro - Jego niedzielny występ zdaje się, że był nagrodą za przyzwoitą grę przeciwko Napoli. Tym razem zaprezentował się słabiutko. Portugalczyk był zupełnie niewidoczny w ofensywie, a dodatkowo często nie radził sobie z Makiem. Ribeiro podczas niedzielnego spotkania nie dał legionistom nic od siebie. Zszedł z boiska w 61. minucie.

Cezary Miszta - W 80. minucie z ostrego kąta o strzał pokusił się Piasecki, ostatecznie Miszta nie złapał piłki, lecz wybił ją na rzut rożny. W stronę bramki, której "strzegł" Miszta, poszybowały trzy groźne strzały i każdy zakończył się trafieniem. Młody golkiper ani razu nie pomógł swojemu zespołowi, a naprawdę uderzenia piłkarzy gości były w zasięgu naszego bramkarza.

Bartosz Slisz - Było dużo nerwowości w jego grze oraz niecelnych zagrań do wyższych stref. W doliczonym czasie pierwszej części spotkania bardzo długo zwlekał z atakiem na Piaseckiego, który miał czas, aby wybrać narożnik bramki i skutecznie posłać w kierunku niego piłkę, co ostatecznie wyszło mu świetnie. W 70. minucie łatwo przegrał pojedynek z Sitkiem, ale na nasze szczęście akcja nie zakończyła się celnym strzałem. Jedyne za co można pochwalić Slisza to za podania, bo miał ich aż 115, a 110 było dokładnych (96%), jednak większość z nich to było oddanie piłki do najbliższego z partnerów.

Mahir Emreli - Od początku starał się szukać prostopadłymi podaniami kolegów z zespołu, jednak był bardzo niedokładny. Tuż po zmianie stron wyszedł oko w oko z golkiperem rywali. Emreli uderzył, ale tak niecelnie, że futbolówka po dziś dzień nie spadła na ziemie. Smutne, że strzelać potrafi tylko w europejskich pucharach. Zszedł z placu gry w 74. minucie.

Tomas Pekhart - W 24. minucie skutecznie oderwał się od Flisa, lecz źle przyjął futbolówkę, przez co nie zakończył akcji strzałem. W 57. minucie oddał strzał głową, ale niestety się pomylił. W 66. minucie fatalnie przyjął piłkę, zupełnie mu odskoczyła, a szkoda bo mógł mieć znakomitą okazję na zdobycie bramki. Już po chwili wykorzystał błąd bramkarza Stali, po czym oddał piłkę Luquinhasowi, którego strzał wyłapał Strączek. U Czecha nie zawiodła nawet skuteczność, tylko przyjęcie.

Zmiennicy

Kacper Skibicki - Wszedł na murawę w 74. minucie. W 80. minucie oddał strzał z dystansu po ziemi, ale piłkę pewnie wyłapał golkiper Stali. "Skiba" miał chęci, dużo biegał i starał się, ale za wiele z tego nie wynikało.

Ernest Muci - Wszedł na boisko w 61. minucie. Po raz kolejny nie pokazał nic godnego uwagi.

Lirim Kastrati - Wszedł na murawę w 74. minucie. Czy wprowadził coś do naszej gry? Niewiele. Trochę pobiegał, ale w zasadzie to wszystko.

Matthias Joahnsson - Wszedł na murawę w 61. minucie. Kilka minut później zabrał piłkę rywalowi i rozpoczął akcję Legii, która zakończyła się niepowodzeniem. W 70. minucie Stal miała świetną okazję, aby skarcić Legię za jej błąd. Gdyby tylko Piasecki podniósł głowę, to zauważyłby, że jego kolega z zespołu na lewej flance był zupełnie nie pilnowany i miał "autostradę" do bramki. Gdzie był Szwed? Tego nikt nie wie. W 80. minucie przegrał pojedynek z rywalem, po czym stanął. Joahnsson powinien być wypoczęty, ale stwierdził, że nie będzie gonił rywala. Beznadziejna zmiana.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.