Rafael Lopes - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Pod lupą LL! - Rafael Lopes

Kamil Dumała, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Trener Marek Gołębiewski postanowił trochę przemeblować skład Legii na mecz z Wisłą Płock. Od pierwszych minut obejrzeliśmy trzech nominalnych napastników, w tym Rafaela Lopesa. I to właśnie jemu postanowiliśmy się bliżej przyjrzeć w meczu z Wisłą.

Dośrodkowania
Portugalczyk od początku meczu starał się być aktywnym graczem w ofensywie. Kilkakrotnie chciał swoimi dośrodkowaniami w pole karne stworzyć zagrożenie pod bramką Krzysztofa Kamińskiego. Po raz pierwszy spróbował w 2. minucie, ale tak posłał piłkę w pole karne, że ta nie dotarła do nikogo. Pięć minut później otrzymał podanie od Tomáša Pekharta na prawym skrzydle, zacentrował w pole karne, ale ponownie piłka została przechwycona przez rywali. W 17. minucie po raz kolejny zobaczyliśmy Lopesa, który próbował swoim dośrodkowaniem znaleźć w polu karnym Emreliego bądź Pekharta, ale jego zagranie nie przeszło przez pierwszego zawodnika rywali. Wiele razy „Rafa” próbował dośrodkować piłkę w pole karne, ale ani razu ta sztuka mu się w dobrym stylu nie udała.

W poszukiwaniu liczb
Wydawało się, że po dobrym początku meczu Rafael Lopes będzie z każdą minutą rósł i w końcu poprawi swój dorobek. W 3. minucie rozpoczął akcję ofensywną Legii, podał na skrzydło do Yuriego Ribeiro, który dośrodkował piłkę w pole karne, ale w ostatniej chwili futbolówkę wybił ręką Krzysztof Kamiński. Dziesięć minut później sam odnalazł się w polu karnym i uderzył na bramkę, ale został szybko zablokowany i wywalczył jedynie rzut rożny. W 33. minucie wyszła Legii chyba najlepsza akcja w tym spotkaniu. Rafael Lopes zagrał do lewej strony do Pekharta, który miękko dośrodkował do Mahira Emreliego, a ten w stuprocentowej sytuacji nie trafił do siatki, bo jego strzał obronił Kamiński. Przy tej akcji najprawdopodobniej odgwizdany zostałby spalony, na którym znajdował się Pekhart.

Błędy
W meczu przeciwko Wiśle Płock obserwowany przez nas zawodnik popełnił wiele błędów. W pierwszej minucie zamiast zagrać do najbliższego kolegi z zespołu, zaczął uprawiać tzw. „brazylianę” i bardzo szybko stracił futbolówkę, która wyszła na aut. Ogółem podczas swojego występu stracił piłkę siedmiokrotnie. Na sześć prób odbiorów udały mu się tylko dwie. W 37. minucie w jego wykonaniu nie było błędu, a pojawił się wielbłąd. Po źle wykonanym rzucie rożnym Lopes otrzymał piłkę na prawej stronie, próbował zagrać do tyłu, ale zrobił to tak, że podał do przeciwnika, a cała akcja zakończyła się golem byłego zawodnika Legii – Mateusza Szwocha. Jeszcze jedna sytuacja warta jest odnotowania, kiedy to przy próbie zatrzymania przeciwnika zamiast podejść i odebrać mu piłkę, wykonał wślizg, który nie był trafiony i przeszył powietrze.

Rafael Lopes
Czas gry: 61 minut
Bramki: -
Strzały / celne: 1 / 0 (0%)
Faule: 1
Faulowany: -
Spalone: -
Straty piłki: 7
Odbiory / udane: 6 / 2 (33%)
Odzyskane piłki: -
Podania celne: 26 / 20 (77%)
Podania kluczowe / celne: -
Podania przyjęte: 22
Pojedynki / wygrane: 9 / 3 (33%)
Pojedynki w powietrzu / wygrane: 1 / 1 (100%)
Pojedynki na ziemi / wygrane: 8 / 2 (25%)
Dryblingi / udane: 6 / 5 (83%)

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.