REKLAMA

Nasze oceny

Plusy i minusy po meczu z Górnikiem Łęczna

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W środę legioniści 2-0 ograli Górnik Łęczna, tym samym awansowali do półfinału Pucharu Polski. Zapraszamy do zapoznania się z ocenami, jakie przyznaliśmy warszawiakom.

Josue - Zdecydowanie najlepszy piłkarz Legii, ale nie tylko w tym meczu, lecz w tym roku. Co spotkanie prezentuje ten sam wysoki poziom. Już na początku pucharowego starcia oddał dwa strzały, lecz bez powodzenia. W 22. minucie zrobił to, co jeszcze mu w Legii nie wyszło, strzelił gola. Josue uderzył fenomenalnie i nie dał najmniejszych szans Gostomskiemu. Dziwne, że to dopiero pierwsze trafienie Portugalczyka z "eLką" na piersi - na treningach takich strzałów widzieliśmy już dziesiątki. W końcówce spotkania do bramki dołożył asystę przy trafieniu Muciego. Josue spokojnie powinien mieć również drugą asystę, jednak w 29. minucie Pekhart zmarnował stuprocentową okazję. Naprawdę, nie chcemy myśleć, co by było z Legią, gdybyśmy nie mieli Josue.

Matthias Johansson - Od początku ciężko pracował, sporo go było w ofensywie, a w defensywie nie popełniał większych błędów. W 11. minucie skutecznym wślizgiem zablokował dośrodkowanie rywala. Szwed miał swój ogromny udział przy trafieniu Josue, asystując mu. Później często przerywał akcje rywali, po czym ruszał z groźnymi kontrami. W 40. minucie zszedł z futbolówką do środka, po czym uderzył przy bliższym słupku, jednak chybił. Rozegrał dobre spotkanie, tym samym ponownie podkreślając tezę, że lepiej czuje się grając na prawej obronie niż wahadle.

Cezary Miszta - W 10. minucie popisał się świetną interwencją przy precyzyjnym strzale Gola. W 70. minucie poradził sobie z uderzeniem Maka. Miszta uratował legionistów przed stratą gola, choć wydaje się, że gdyby szybciej ruszył do piłki. to nie doszło by do tej sytuacji. Nie miał dużo pracy w środowy wieczór, ale to co powinien to wybronił. Gratulacje, za utrzymanie czystego konta.

Mateusz Wieteska - W 70. minucie zapomniał o kryciu, nie przypilnował Maka, który oddał strzał, jednak na nasze szczęście Miszta poradził sobie z tym uderzeniem. Z pewnością w tej sytuacji powinien zachować się lepiej, gdyż nieco zaspał. Ogółem kolejny dobry mecz "Wietesa". Nie można mu wiele zarzucić, grał odważnie i pewnie.

Maik Nawrocki - W 79. minucie nieco nieświadomie, lecz głową zablokował mocne uderzenie Rymaniaka. Prezentował się przyzwoicie, w miarę pewnie, choć czasami brakowało szybszej, dynamiczniejszej decyzji. Raczej nie pozwalał rywalom przedrzeć się w nasze pole karne.

Bartosz Slisz - W 24. minucie oddał lekki strzał, po bardzo ładnej, składnej i zespołowej akcji. Piłkę pewnie wyłapał Gostomski. W 50. minucie dynamicznie wrócił we własne pole karne i skutecznie przerwał atak łęcznian. Trzy minuty później mocno uderzył z dystansu, jednak skutecznie strzał wybronił Gostomski. Miał lepsze i gorsze momenty, zdarzało się, że gubił futbolówkę pod własnym polem karnym, a czasami skutecznie uaktywniał rywali. W 65. minucie świetnie głową interweniował i zablokował uderzenie Lokilo. Kluczowa interwencja Slisza. Zagrał niezły mecz - można nawet powiedzieć, że był pewniejszy od Celhaki. Widać progres względem tego co prezentował we wcześniejszych spotkaniach w tym roku.

Jurgen Celhaka - W 10. minucie fatalnie stracił piłkę w środku pola, przez co groźną sytuację stworzyli łęcznianie. Kilkakrotnie gubił się z piłką przy nodze. Zdarzyło mu się szybko zauważyć dobrze ustawionego kolegę z zespołu i posłać do niego dokładną piłkę, dzięki czemu ten miał niezłą okazję. Nie był to jego bardzo dobry mecz, lecz nie zagrał fatalnie. Dopiero poznajemy możliwości Albańczyka i z pewnością w środę nie pokazał wszystkiego na co go stać. Zszedł z placu gry w 70. minucie.

Paweł Wszołek - W 16. minucie oddał strzał, lecz futbolówkę złapał golkiper łęcznian. Kilka minut przed przerwą dograł dobrą piłkę do Pekharta, który złożył do do przewrotki, ale… nie trafił. Nie zagrał źle, ale brakowało błysku z jego strony, czegoś nadzwyczajnego. Można powiedzieć, że więcej w ofensywie Legii dał Johansson niż Wszołek. Zszedł z boiska w 88. minucie.

Filip Mladenović - W 42. minucie stał przy Golińskim, który zdołał oddać niebezpieczny strzał głową. Serb powinien bardziej pazernie, albo w ogóle, zaatakować swojego przeciwnika. Pomimo że lepiej czuje się w ofensywie, to na tle łęcznian nie był zbyt aktywny z przodu. Z pewnością nasza lewa flanka zaprezentowała się gorzej od prawej, choć oczywiście cała odpowiedzialność za to nie spada na Serba.

Tomas Pekhart - W 29. minucie z bliskiej odległości trafił w Gostomskiego. W 43. minucie miał kolejną niezłą okazję, lecz składając się do przewrotki nie trafił w futbolówkę. Kilka minut po rozpoczęciu drugiej części gry uderzył głową, jednak piłka nie poszybowała w światło bramki. Miał swoje okazje, powinien wpisać się na listę strzelców. Starał się, ciężko pracował, lecz wymagamy od niego przede wszystkim goli.

Maciej Rosołek - Zszedł z murawy w 57. minucie. Czy tylko ja w tamtym momencie zauważyłem, że "Rossi" jest na boisku? Widać, że pozycja lewego skrzydłowego zupełnie mu nie leży.

Zmiennicy

Ernest Muci - Wszedł boisko w 57. minucie. Chwilę po pojawieniu się na placu gry mógł ruszyć z piłką, jednak fatalnie ją przyjął. W 64. minucie znalazł sobie miejsce, uderzył, aczkolwiek przestrzelił. W 86. minucie wpisał się na listę strzelców. Albańczyk technicznym strzałem pokonał Gostomskiego, za co wielkie brawa.

Patryk Sokołowski - Wszedł na boisko w 70. minucie. Dał słabą zmianę, po prostu widać, że jest daleki od swojej nawet przyzwoitej formy.

Lirim Kastrati - Wszedł na murawę w 88. minucie. Grał za krótko, aby ocenić.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.