REKLAMA

Nasze oceny

Plusy i minusy po meczu z Górnikiem Łęczna

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W piątek legioniści wygrali czwarty mecz z rzędu. "Wojskowi" skromnie 1-0 pokonali Górnika Łęczna. Zapraszamy do ocen, jakie wystawiliśmy warszawiakom.

Josue - Szukał różnych rozwiązań, ale nie zawsze były one skuteczne. Uderzył z dystansu w 36. minucie, lecz futbolówka otarła się o rywala i znalazła się poza boiskiem. W 67. minucie perfekcyjnie porozumiał się z Johanssonem. Portugalczyk kątem oka zauważył kolegę z zespołu, a następnie zewnętrzną częścią stopy, no look passem, zagrał do niego futbolówkę. Johansson zanotował asystę przy trafieniu Rosołka. Jego poziom gry jest nieosiągalny dla innych zawodników Legii, Josue jest po prostu ponad wszystkimi.

Matthias Joahnsson - Kiedy miał piłkę przy nodze, było widać u niego luz, nie bał się minąć rywala. Kilkoma dobrymi podaniami otworzył drogę do bramki Pekhartowi, niestety Czech tego dnia był nieskuteczny. W 67. minucie znakomicie ruszył prawą flanką, otrzymał futbolówkę od Josue i posłał ją do “Rossiego”. Rosołek umieścił piłkę w siatce. Kolejny świetny mecz w jego wykonaniu, staje się jednym z pewniejszych punktów w zespole ze stolicy.

Lindsay Rose - Zagrał bardzo dobry mecz, wręcz bezbłędny. Rose wskoczył do pierwszej jedenastki za pauzującego Nawrockiego, a trzeba przyznać, że zaprezentował się lepiej niż polski stoper w ostatnim czasie. Rose grał pewnie, twardo i nie bał się ruszyć z futbolówką do przodu. Oby więcej takich występów.

Mateusz Wieteska - W doliczonym czasie gry do pierwszej połowy skutecznie wślizgiem odebrał futbolówkę Lokilo. Dobra interwencja kapitana legionistów. Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy uderzył z dystansu, lecz przestrzelił. "Wietes" podobnie jak jego kompan z defensywy, zagrał bardzo dobre widowisko. 25-latek nie popełniał błędów, grał rozważnie i skutecznie przeszkadzał rywalom.

Cezary Miszta - Przez prawie cały mecz nie miał pracy. Dopiero w doliczonym czasie gry łęcznianie stworzyli swoją najlepszą okazję w tym spotkaniu. Śpiączka uderzył głową, lecz piłkę wyłapał Miszta. Występ poprawny, bezbłędny.

Bartosz Slisz - W 32. minucie oddał strzał z dystansu, ale zupełnie się pomylił. W 52. minucie dobrze wywalczył piłkę, ze spokojem z nią ruszył, po czym pokonał Gostomskiego. Ostatecznie sędzia dopatrzył się zagrania ręką pomocnika Legii, przez co bramka została nieuznana. Oddał strzał w 76. minucie, ale chybił. W defensywie radził sobie nieźle, był waleczny, jednak w ofensywie i rozegraniu zagrał tak, jak nas do tego przyzwyczaił, czyli słabo.

Jurgen Celhaka - Umiał ruszyć z piłką, urwać się rywalowi, ale czasami w jego zagraniach brakowało staranności. W 40. minucie celnie i dynamicznie podał futbolówkę do Johanssona, który oddał ją Pekhartowi, ale Czech był na spalonym. Momentami przyśpieszał grę, lecz niestety zdarzały mu się głupie straty. Zszedł z murawy po pierwszej połowie.

Tomas Pekhart - W 9. minucie naciskał na bramkarza rywali, dzięki czemu przejął futbolówkę źle zagraną przez jednego z rywali. Czech nie szukał uderzenia, tylko odegrał do Josue. Niestety, akcja zakończyła się niepowodzeniem. W 50. minucie oddał strzał z półobrotu, ale z łatwością piłkę wyłapał golkiper. W 74. minucie uderzył głową, lecz zupełnie się pomylił. Nie miał wielu sytuacji, ale co się dziwić, jak dwóch skrzydłowych Legii było zupełnie wyłączonych z gry. Warto dodać, że Czech ciężko pracował na murawie.

Filip Mladenović - W 20. minucie niezłym dośrodkowaniem znalazł Lopesa, który oddał celny strzał głową. Była to właściwie jedyna dokładna wrzutka w wykonaniu Serba, reszta kończyła się zupełnym niepowodzeniem. Był widoczny, pokazywał się do gry, ale to co robił z piłką, gdy już ją otrzymał, to zupełnie inna sprawa. Był jednym z gorszych na placu gry.

Paweł Wszołek - Z początku był bardzo niedokładny, ale po kilkunastu minutach zupełnie zniknął. Z gry wyłączył go 28-letni Leandro. Wszołek był niewidoczny, nic nie dawał zespołowi. Póki co, "Wszołi" strzelił dwa gole, lecz nie rozegrał żadnego dobrego spotkania. Zszedł z boiska w doliczonym czasie meczu.

Rafael Lopes - Pierwszy raz pokazał się w 20. minucie, kiedy piłkę dograł do niego Mladenović, a ten uderzył głową i zmusił do interwencji Gostomskiego. Później grał jak Wszołek, czyli jakby go nie było na murawie. Zszedł z placu gry w 72. minucie.

Zmiennicy

Maciej Rosołek - Wszedł na boisko po zmianie stron. W 67. minucie dobrze pokazał się w polu karnym, przyjął piłkę i genialnie wykończył. To było zwycięskie trafienie Legii. Brawo! Poza tym sporo walczył i starał się.

Patryk Sokołowski - Wszedł na murawę w 72. minucie. Wejście bez historii, nic nie pokazał.

Lirim Kastrati - Wszedł na murawę w doliczonym czasie spotkania. Od razu po wejściu zagrał niedokładną, wysoką, górną piłkę do tyłu, na szczęście obyło się bez konsekwencji.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.