Ivi Lopez i Paweł Wszołek - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Zapowiedź meczu

W drodze na Narodowy, czyli przedłużyć nadzieje na puchary

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W środę Legia zagra na wyjeździe z Rakowem Częstochowa o awans do finału Pucharu Polski. Gospodarze cały czas mają w tym sezonie szansę na dublet, natomiast dla graczy Aleksandara Vukovicia triumf w krajowym pucharze to jedyna droga do walki w europejskich pucharach w przyszłym sezonie.

KURSY NA RAKÓW - LEGIA
FORTUNA

Niedawny remis

Legioniści nie tak dawno mieli już okazję zmierzyć się z Rakowem. 19 marca piłkarze Legii pojechali do Częstochowy na rywalizację z graczami Marka Papszuna, którzy cały czas mają duże szanse na wywalczenie mistrzowskiego tytułu. "Wojskowi" wywalczyli na trudnym terenie punkt, chociaż niewiele zabrakło im do tego, aby przywieźć do stolicy komplet "oczek". Remis Rakowowi uratował w drugiej połowie Ivi Lopez, który skutecznie wyegzekwował rzut karny. Jedyne trafienie dla Legii zanotował z kolei Paweł Wszołek, który znajduje się ostatnio w bardzo dobrej formie. Pomocnik wpisał się na listę strzelców również w ostatnim spotkaniu, kiedy to jego bramka otworzyła wynik rywalizacji z Lechią Gdańsk.



Uraz Wszołka

Niestety przez najbliższe kilka tygodni Legia będzie musiała sobie radzić bez niego. Wszołek doznał kontuzji w ostatniej ligowej kolejce, a dokładniejsze badania wykazały u niego uszkodzenie mięśnia dwugłowego uda. Sztab szkoleniowy będzie teraz miał ciężki orzech do zgryzienia, jednak wydaje się, że najbliższej gry w pierwszym składzie wobec takiego obrotu spraw będzie Lirim Kastrati, który pojawił się już na boisku w drugiej połowie meczu z Lechią, choć w związku z tym, że w Pucharze Polski na murawie musi pojawić się dwóch młodzieżowców, urosły szanse Kacpra Skibickiego. Do dyspozycji trenera Vukovicia pozostaje jeszcze co prawda Benjamin Verbić, ale według trenera jest jeszcze za wcześnie, aby wybiegł razem z kolegami w wyjściowym składzie. Oprócz Wszołka urazu w ostatnim czasie doznał również Cezary Miszta. Młody bramkarz łapał coraz więcej pewności siebie, jednak niestety na jednym z treningów przytrafiła mu się poważna kontuzja. Po badaniach okazało się, że częściowo uszkodził więzadła boczne w stawie kolanowym, co wyeliminuje go z gry na dłuższy czas.

Na całe szczęście dla Legii bardzo dobrze do drużyny wprowadził się Richard Strebinger. O wartości Austriaka można było przekonać się już podczas treningów, jednak dopiero w ostatnie weekend miał okazję przedstawić się wszystkim kibicom. Strebinger bardzo dobrze zachował się w kilku podbramkowych sytuacjach, dzięki czemu udowodnił, że w najbliższych spotkaniach może być ostoją klubu z Łazienkowskiej. Trener Vuković już zapowiedział, że jeżeli golkiper nie będzie kontuzjowany, to ma pewne miejsce między słupkami.

fot. Kamil Marciniak / Legionisci.comfot. Kamil Marciniak / Legionisci.com

Udana seria

Ostatnia wygrana z Lechią była dla Legii piątą z rzędu, jeżeli chodzi o spotkania na własnym stadionie. Ogółem jednak legioniści nie przegrali już od ośmiu spotkań, co zważając na jeszcze niedawną ich fatalną formę, jest wynikiem godnym pochwały. Chociaż Legia nie jest jeszcze w stanie całkowicie dominować nad nawet słabszymi przeciwnikami i narzucać im swojego stylu gry, to jednak regularnie punktuje, co w jej obecnej sytuacji jest najważniejsze. Jeszcze istotniejsze niż wygrane w Ekstraklasie, będą dla Legii zwycięstwa w Pucharze Polski. To właśnie poprzez zdobycie krajowego trofeum wiedzie dla niej jedyna droga do występów w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. Jak na razie los stawiał na drodze "Wojskowych" rywali o zdecydowanie mniejszych możliwościach niż Raków. Dopiero w ćwierćfinale legioniści mieli po raz pierwszy okazję zmierzyć się z zespołem z tej samej klasy rozgrywkowej, kiedy pokonali Górnik Łęczna 2-0. Niezwykle ciekawie może więc wyglądać pierwszy bardzo poważny sprawdzian mistrzów Polski w tych rozgrywkach.

Raków z szansą na dublet

Dobra gra w Pucharze Polski daje cały czas Rakowowi marzenia o wywalczeniu w tym sezonie dubletu. Częstochowianie pozostają jednym z trzech głównych kandydatów do mistrzostwa Polski, co już teraz może być uznawane za ogromny sukces drużyny. Z kolei Raków na swojej pucharowej drodze pokonał dotychczas Stal Rzeszów (4-2), KKS 1925 Kalisz (2-1), oraz ekstraklasową Bruk-Bet Termalicę Nieciecza (2-0) i pierwszoligową Arkę Gdynia (2-0). Raków jest obecnie w bardzo dobrej formie. Drużyna prowadzona przez Marka Papszuna ostatni raz przegrała w połowie grudnia, kiedy musiała uznać wyższość Górnika Zabrze. Od tamtej pory zanotowali osiem wygranych i dwa remisy. Tym bardziej jest to potwierdzenie tego, że w środę Legię czekać będzie niezwykle trudne zadanie.

Gdzie oglądać?

Spotkanie Legii z Rakowem Częstochowa rozpocznie się w środę o godzinie 18:00. Bezpośrednią transmisję z tego spotkania będzie można zobaczyć na Super Polsat i Polsat Sport. Zapraszamy do śledzenia naszej tekstowej RELACJI LIVE!, a także do czytania wszystkich materiałów pomeczowych.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.