Sumara: Szczęście sprzyjało nam w trzecim secie

Wojciech Sumara: W spotkaniu przeciwko BBTS wyszliśmy na przeciwników bardzo mocno i agresywnie zagrywką, co dawało nam szanse na wyprowadzanie kontr. Mimo naszej ofensywy rywale radzili sobie bardzo dobrze, utrzymując przyjęcie po swojej stronie i mając dość dobrą skuteczność tego elementu gry na trzeci metr i nad siebie.
Bielszczanie przez pierwsze dwa sety grali fenomenalną siatkówkę. Później udało nam się złapać rytm, co wpłynęło negatywnie na ich grę i finalnie doprowadziliśmy do emocjonującej końcówki w trzecim secie, w której mieliśmy piłki setowe.
We wspomnianej trzeciej odsłonie pojedynku w Bielsku-Białej sprzyjało nam trochę więcej szczęścia. Dobrze przyjmowaliśmy piłkę, a rywale popełniali więcej błędów na zagrywce. Mieliśmy dobrą pierwszą akcję, wyprowadzaliśmy kontry i tak naprawdę w końcówce mieliśmy swoje szanse, aby przechylić szalę tej części rywalizacji na swoją korzyść. To się niestety nie udało – nie wykorzystaliśmy sposobności, aby przedłużyć walkę w tej konfrontacji. Przed nami mecz w stolicy, do którego musimy się bojowo nastawić i walczyć w nim o zwycięstwo.
Hala w Bielsku-Białej z pewnością jest większa od tej, w której na co dzień trenujemy, aczkolwiek piątkowy pojedynek stanowił nasz drugi mecz w tym obiekcie i czuliśmy się tu już lepiej niż podczas pojedynku w zasadniczej części sezonu.
Myślę, że nasza hala może zdecydowanie pozytywnie wpłynąć na naszą grę, przy czym zobaczymy, z jakiej strony pokażą się nasi rywale. My z pewnością bardzo mocno się skupimy i zaprezentujemy się najlepiej jak potrafimy.