Kosta Runjaić i Jacek Zieliński - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Zieliński o transferach, kadrze zespołu i modelu gry

Woytek, źródło: Prawda Futbolu - Wiadomość archiwalna

We wtorek Jacek Zieliński był gościem programu Prawda Futbolu, w którym odpowiadał na pytania dotyczące budowy drużyny na zbliżający się sezon. Kibiców oczywiście najbardziej interesują transfery. Obecny dyrektor sportowy Legii nie jest zwolennikiem wielu zmian, ale tego lata będzie musiał je przeprowadzić. - Za dużo piłkarzy ma gwiazdorskie kontrakty. Mamy tyle gwiazd, a walczyliśmy o utrzymanie w Ekstraklasie - mówi Jacek Zieliński.



- Według mnie każdy zawodnik ma swoją wartość. Często mamy do czynienia z presją kibiców, którzy uwielbiają dyskusje o transferach i dla nich czasami ilość jest wyznacznikiem tego, czy klub będzie się liczył w walce o puchary. Ubiegłego lata zrobiliśmy 10 transferów i jakie były efekty? Nie ilość, a dobre transfery. Często w pogoni za zawodnikiem przepłacamy, a payroll nie jest z gumy. Jak przepłaci się za kilku graczy, to nie zbuduje się dobrego zespołu, bo brakuje na innych. Nie można przewartościowywać zawodników. Jak dobierze się zawodników wartych swoich kontraktów, to jestem przekonany, że będziemy mieć dobrą drużynę, z której trener wraz ze sztabem wyciśnie sto procent - dodaje dyrektor sportowy.

Tomas Pekhart

- Tomas dostał od nas propozycję, kilka razy z nim rozmawiałem. Tomas jest wartościowym i dobrym zawodnikiem, ale czy jest takim samym, jak był 2 lata temu? Nie. Jest dwa lata starszy. Żeby oferować mu kolejny kontrakt, trzeba było dać lepsze warunki niż byśmy chcieli, a on miał u nas kontrakt gwiazdorski. W związku z tym, że pierwszy sezon miał bardzo dobry, a drugi słabszy, nie wiadomo było, jaki będzie kolejny. Liczyłem, że będzie duża szansa, iż znowu zabłyśnie przy trenerze Runjaiciu, ale nie mogłem mu zaoferować lepszych warunków czy nawet tych samych. Zaproponowałem kontrakt niższy. Tomas odpowiedział, że na ten moment ma lepszą propozycję od tej, którą miał do tej pory w Legii, a czeka na jeszcze lepszą. Musimy być szczerzy - nie damy rady dogadać się w tej kwestii. Powiedziałem Tomasowi, by pamiętał, że gdyby nie chciał wyjeżdżać na wschód, a u nas grać, to furtka jest nadal uchylona, ale nie sądzę, by przystał na to, znając jakie ma propozycje. Czy zdziwię się, jak pojawi się w Ekstraklasie? Nie.

Josue

- Josue ma za sobą bardzo dobrą rundę, jest na kontrakcie gwiazdorskim i ma jeszcze rok kontraktu. I teraz sytuacja jest taka, że jak zawodnik ma ponad 30 lat, to mamy wyjść z propozycją kontraktu dla niego i zaproponować mu warunki takie jak Pekahrtowi lub niższe? Wiadomo, że takich nie przyjmie. Należałoby zaproponować wyższe warunki i dłuższy kontrakt, ale uwzględniając wiek, nie wiemy czy po prostu nie zablokujemy sobie dużej ilości środków w jednym zawodniku, który zaraz może nie być w takiej formie, jak był. Josue przychodził do nas w momencie jak Legia zdobyła mistrzostwo Polski. Oceniamy go przez pryzmat wiosny, ale oceńmy cały sezon, który skończyliśmy na 10. miejscu... A kto wie, jak to będzie w kolejnym sezonie? Zobaczcie, ile Josue zmienił klubów w swojej karierze. On dłużej w jednym miejscu zaczyna się męczyć i z czasem może nie dawać tego co wcześniej.

- Poza tym dlaczego miałby nie przetrwać tego roku? Jest zawodowcem, bierze pieniądze za granie. Czasami klub zaproponuje nowy kontrakt, bo ma plan na zawodnika, a czasami chce go wykorzystać za ustalone pieniądze, które płaci w kontrakcie. Możesz wypełnić ten kontrakt. Jak jakiś zawodnik będzie miał 34-35 lat, to też mu mamy proponować kolejny kontrakt? Moją rolą jest wykorzystanie payrollu w stu procentach, nie mogę przepłacać. Często wartość jest subiektywna, ale staramy się maksymalnie zobiektywizować.

Nawrocki

- Wykupienie Maika Nawrockiego pod kątem inwestycji było oczywistym ruchem, ale pod kątem doraźnego działania już trochę mniej, ze względu na finanse. Nawrocki ma duże szanse, by być kluczowym zawodnikiem w przyszłym sezonie. Musi grać i trenować regularnie, bo miał z tym problemy w ostatnim sezonie. Obciążeń miał tak dużo, że naderwał mięsień dwugłowy. Potem miał uraz mechaniczny stawu skokowego. Normalnie takie urazy leczy się 4 tygodnie, a tu trwało to 10 tygodni. Jestem przekonany, że jak będzie zdrowy, to - biorąc pod uwagę jego cechy, umiejętności piłkarskie, podejmowanie trafnych decyzji - ma ogromny potencjał na reprezentanta Polski, jeśli jego rozwój będzie przebiegał prawidłowo. Widziałem wielu młodych stoperów i Maik mi imponuje. Profesjonalista, ale nie chcę go zbytnio chwalić, bo ma jeszcze trochę do poprawienia, miewa momenty dekoncentracji, które później nas sporo kosztują.

Bramkarz młodzieżowiec

- W mojej ocenie Artur Boruc wprowadził nas do Ligi Europy. Miał dobry okres przygotowawczy, a później była niefortunna sytuacja w meczu z Wartą. To nadwyrężyło relacje między trenerem i Arturem. Rozmawiałem z nim kilka razy, wahał się, czy nie spróbować jeszcze, ale ostatecznie nie będzie z nami. Mamy w klubie utalentowanych bramkarzy. Gdyby nie sytuacja, że groził nam spadek, to nie zabezpieczalibyśmy się doświadczonym bramkarzem.

- Zimą przejrzeliśmy wielu bramkarzy i uznaliśmy, że mamy świetnych w klubie. Chcemy ten sezon wystartować z młodzieżowcem w bramce. Czy na ławce będzie siedział drugi młodzieżowiec, czy bardziej doświadczony, to się przekonamy.

Transfery

- Mamy krótkie listy piłkarzy, których chcemy sprowadzić. Złożyliśmy już kilka ofert. Niektóre rozmowy są na dalszym etapie, z mniejszymi konkretami. W niektórych sytuacjach są tylko zapytania czy zawodnik jest w naszym zasięgu.

- Potrzebujemy "dziesiątki", dwóch skrzydłowych, kreatywnej ósemki typu "box to box”. Warunkiem jest to, by nasze oferty zaakceptowali zawodnicy, którzy nam odpowiadają. Nie będziemy robić transferów na siłę. Zawsze mówiłem, że nie jestem zwolennikiem wielu ruchów transferowych, ale teraz jestem zmuszony, by zrobić kilka zmian. Ile się uda? To zależy od wielu czynników.

- Następca Luquinhasa? Jest taki zawodnik, ale nie wiadomo czy u nas będzie. To trudny temat.

- Jesteśmy w stałym kontakcie z Pawłem Wszołkiem. W tym temacie jest jednak trzecia strona - Union Berlin, który ma najwięcej do powiedzenia. Zmienia się tam trener, kupili zawodnika na prawą stronę... Wiem, że Paweł marzy o Bundeslidze i uważam, że mógłby sobie tam poradzić gdyby dostał szansę, ale chyba osoby z pionu sportowego nie są do tego przekonane, skoro zatrudniają kolejnego zawodnika. Jestem na bieżąco zainteresowany losami Pawła, bo chcemy go mieć w składzie, ale to nie będzie łatwe. Same moje chęci nie wystarczą.

- Za Mateusza Wieteskę nie ma w tym momencie konkretnych propozycji. Wiem, że jego menedżer działa w tym temacie.

- Lirim Kastrati i Ihor Charatin - mają pozwolenie, że jak pojawią się propozycje, to mogą opuścić nasz klub. Jak tego nie zrobią, to są pod kontraktami i będziemy musieli ich w jakiś sposób zagospodarować.

Filozofia gry, 4-3-3

- Filozofia i idea gry była gotowa, zanim Kosta Runjacić do nas trafił. Pod tym kątem wybierałem trenera. W obrębie tej filozofii trener będzie budował swój model gry. Jesteśmy zgodni co do tego, jak chcemy grać. Uzgodniliśmy, że dyrektor sportowy nie może na siłę wciskać zawodników do drużyny. Moją rolą jest przekonać trenera, ale jak trener powie, że nie, to ja tego nie zrobię, bo dany piłkarz może na tym stracić, straci też zespół. To samo działa w drugą stronę - ja muszę zaakceptować jak trener chce jakiegoś zawodnika.

- Trener na bieżąco wie wszystko o budowie kadry, rozmawia z wytypowanymi przez nas zawodnikami, by mieć pierwsze wrażenie co to za chłopak, o czym marzy, do czego dąży. Kosta ma umiejętność szybkiego rozpoznawania i oceny mentalnej osób. Wie jak rozmawiać, szybko łapie flow. Tego nie da się nauczyć, a jest w tym dobry.

- System, który preferuje Runjaić, to 4-3-3 lub jak ktoś woli 4-1-4-1. Rozważaliśmy inne systemy, ale jest tyle rzeczy do ogarnięcia, że wprowadziłoby to za dużo zamieszania. Próba funkcjonowania w dwóch systemach doprowadziłaby do zbyt dużego chaosu. To pewnie temat na przyszłość.

- Część sztabu szkoleniowego zostanie: Inaki Astiz, Bartosz Bibrowicz, Piotrek Parchan. Będzie Przemysław Małecki i jeszcze kilku nowych, ale nie wiem czy chcę o tym mówić - to powinien przedstawić trener.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.