REKLAMA

Nasze oceny

Plusy i minusy po meczu z Piastem

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W piątek legioniści wygrali 2-0 z Piastem Gliwice. Jak zaprezentowali się legioniści? Zapraszamy do ocen.

Filip Mladenović - Był aktywny i często widywaliśmy go pod polem karnym Piasta. “Mladen” grał z ogromnym spokojem. W 37. minucie celnie dośrodkował piłkę na Muciego, który niestety uderzył niedokładnie. W 51. minucie piekielnie mocnym strzałem wpisał się na listę strzelców. Serb genialnie umieścił futbolówkę pod poprzeczką. To była jego akcja, on ją zaczął i skończył. Mladenović zaskoczył wielu swoją dobrą formą. Może jest to spowodowane mistrzostwami świata, które zbliżają się wielkimi krokami. Właśnie takiego "Mladena" chcemy oglądać. Zszedł z boiska w 85. minucie.



Makana Baku - Był widoczny, aktywny i często pokazywał się do gry. Grał dynamicznie, był szybki, a w 15. minucie dwukrotnie odebrał piłkę przeciwnikom, po czym starał się napędzić atak. Tuż po przerwie w dobrym momencie podał do Muciego, który następnie płaskim strzałem pokonał Placha. Baku pierwszy raz błysnął w legijnym trykocie i na pewno nie ostatni. Opuścił boisko w 77. minucie.

Ernest Muci - Wielu kibiców domagało się występu Albańczyka. Decyzja trenera o rotacji na pozycji napastnika była strzałem w "dziesiątkę". W 12. minucie Muci oddał strzał, jednak bardzo się pomylił. W 37. minucie uderzył głową, lecz niecelnie. W 47. minucie ze stoickim spokojem wpakował piłkę do siatki. Brawo dla Albańczyka. Zszedł z boiska w 85. minucie.

Matthias Johansson - Z pewnością jego mocną stroną była gra na jeden kontakt, ale również inteligencja. Szwed wiedział, kiedy zaatakować rywala czy dać się sfaulować. Johansson był pewny siebie i nie bał się wchodzić w pojedynki z przeciwnikami. Nie był zbyt często w ofensywie, jednak w defensywie nie popełniał błędów. Oddał strzał w 61. minucie, ale chybił. Pozytywny występ.

Artur Jędrzejczyk - Choć nie nosi już na ramieniu opaski kapitańskiej, to liderowanie mu zostało. Bardzo dobrze, bo było widać, że "Jędza" rządził w defensywie, pomagał kolegom, ale przede wszystkim sam na boisku prezentował się bardzo dobrze. W 3. minucie pewnie i odważnie przerwał atak prawą flanką. Dobrze rozgrywał i wprowadzał piłkę do gry, tym samym napędzał ataki "Wojskowych".

Bartosz Kapustka - Często szukał podaniami Baku, jednak ta dwójka nie rozumiała się najlepiej. Ciężko pracował, dużo podpowiadał i widać, że bardzo mu zależało. W 51. minucie dobrze wyczytał intencje Mladenovicia, zagrał do niego piłkę, a ten umieścił ją w bramce. Najlepszy mecz "Kapiego" od kiedy wrócił na murawę po kontuzji. Miejmy nadzieję, że będzie już tylko lepiej. Zszedł z placu gry w 61. minucie.

Josue - Miał dużo dobrych pomysłów, jednak ich wykonanie pozostawiało wiele do życzenia. Zagrał kilka niezłych piłek do Wszołka czy do Johanssona. Zaliczał dobre odbiory i grał bardzo mądrze. Uderzył w 44. minucie, ale piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką. Miał swój udział przy pierwszym trafieniu “Wojskowych”. Portugalczyk zagrał dobrze, na jeden kontakt, dzięki czemu piłkę w bramce umieścił Muci. W końcówce dwukrotnie uderzał, ale ani razu piłka nie zmierzała w światło bramki. Dobry mecz Josue, ale stać go na więcej.

Igor Charatin - Dobrze wywiązywał się ze swojej roli. Czasami był niecelny, lecz dobrze przerywał akcje gliwiczan. W 33. minucie wyjaśnił “festiwal błędów”, jaki miał miejsce w polu bramkowym legionistów. W 41. minucie powinien uderzyć lepiej, jednak fatalnie trafił w piłkę. Występ dobry, a na pewno lepszy niż ostatnie w wykonaniu Slisza. Ukrainiec pozytywnie zaskoczył swoim spokojem na murawie oraz pracowitością w defensywie.

Kacper Tobiasz - Tego wieczoru gliwiczanie ani razu nie zagrozili bramce legionistów. Tobiasz nie miał okazji, aby się popisać, ale również nie mógł nic zepsuć.

Paweł Wszołek - Potrafi grać lepiej, ale sam o tym wie najlepiej. - Mój występ? Za dużo pozytywów nie było, może dobra gra w defensywnie, zacięcie i moje włosy (śmiech) - tak swój występ podsumował Wszołek. Za wiele dodawać nie trzeba, gdyż faktycznie "Wszołi" nie zaprezentował się najlepiej.

Lindsay Rose - W 6. minucie został wrzucony na minę i nie poradził sobie. Rose chciał wybić futbolówkę, a w konsekwencji podał ją wprost do rywala. Po chwili pokazał się z dobrej strony, blokując dośrodkowanie przyjezdnych. W 9. minucie zupełnie zaskoczył go przeciwnik, który zabrał mu futbolówkę. Nie wiadomo czy Rose nie dostał informacji, że ma zawodnika na plecach, a może po prostu za wolno pozbył się futbolówki. Dużo niepewności z jego strony. Był jednym z gorszych zawodników z "eLką" na piersi. Z urazem zszedł z murawy w 63. minucie. Stoperowi życzymy dużo zdrowia.

Zmiennicy

Rafał Augustyniak - Na boisku pojawił się w 63. minucie. Był to świetny debiut. Genialnie odbierał futbolówkę i napędzał ataki Legii. Nie bał się rywali i bardzo łatwo sobie z nimi radził. Po tym występie można mieć spore nadzieję, co do jego przyszłości w zespole warszawiaków.

Robert Pich - Wszedł na murawę w 77. minucie. Nie miał za wiele czasu na pokazanie się.

Patryk Sokołowski - Na murawie pojawił się w 85. minucie. Za mało czasu spędził na murawie, aby ocenić.

Yuri Ribeiro - Na murawie zagościł w 85. minucie. Grał za krótko, aby ocenić.

Maciej Rosołek - Wszedł na boisko w 61. minucie. Nie pokazał za wiele, a na pewno nie dał do zrozumienia trenerowi, że należy mu się miejsce w pierwszym składzie.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.