Augustyniak: Cieszę się z debiutu
- Debiut był dla mnie niespodzianką, do końca nie wiedziałem czy będę w kadrze meczowej, ponieważ miałem tylko cztery treningi z drużyną. Ponad 2 miesiące trenowałem indywidualnie, ale sytuacja na boisku wymusiła moją zmianę - Rose doznał kontuzji. Tyle ile mogłem, starałem się pomóc zespołowi. Cieszę się z debiutu i mam nadzieję, że za chwilę będę już wychodził w pierwszej jedenastce - powiedział po meczu Rafał Augustyniak.
-To był bardzo trudny czas, ale duża zasługa Łukasza Jędrychowskiego, mojego trenera personalnego, z którym trenowałem trzy razy w tygodniu na siłowni. Miałem też rozpisane treningi biegowe. Wiadomo, że nie zastąpi to treningu z zespołem, ale starałem się na tyle, ile mogłem. Moja sytuacja rodzinna zmusiła mnie do powrotu do Polski, bo żona jest w ciąży. Również chcę uczestniczyć w wychowywaniu dziecka i cieszę, że wróciłem do ojczyzny i mogę grać w piłkę.
- Na pewno widać duży entuzjazm, bo po tym jak dołączyłem do drużyny po porażce z Cracovią, to było widać taką złość sportową w tej drużynie. Trener Runjaić wie co robi i wie, że porażki zdarzają się w sporcie. Od samego początku na odprawach powtarzał, że musimy pracować i świetnie przepracowaliśmy tydzień, bo naprawdę dwa pierwsze dni były bardzo intensywne. Przede wszystkim również dla mnie, bo tak naprawdę trening z drużyną to jest zupełnie co innego niż treningi indywidualne. Cieszę się, że jestem częścią drużyny.