Mateusz Żyro: Jest ogromna złość

- Pierwsza połowa nie wyglądała tak, jak powinna wyglądać. W przerwie wprowadziliśmy pewne korekty i od razu wyszliśmy odmienieni. Jakbyśmy zagrali cały mecz na takim poziomie, myślę że rezultat byłby pozytywny - powiedział po meczu stoper Widzewa Łódź, Mateusz Żyro.

- Początek spotkania nie był jeszcze taki zły. Pierwsze 10-15 minut było całkiem dobre w naszym wykonaniu. Potem Legia zaczęła dominować. Ciężko wytłumaczyć, czemu tak szybko nas zdominowali. Spokojnie mogliśmy zapobiec strzelonym bramkom. Jest ogromna złość. Musimy kontynuować ten poziom z drugiej połowy i zacząć punktować.

- Było czuć temperaturę tego meczu. Jest to coś wspaniałego grać w takich meczach. Trybuny to światowy poziom, niosły nas. Szkoda nieuznanej bramki Patryka Stępińskiego. Wtedy mieliśmy jeszcze bodajże 15 minut i myślę, że te trybuny poniosłyby nas jeszcze bardziej.

- Liczą się punkty, dlatego nie mogę dobrze ocenić początku sezonu w wykonaniu Widzewa. Patrząc obiektywnie na naszą grę, to nieźle gramy. Porażki są minimalne, ale to dalej są porażki. Stwarzamy sobie sytuacje, ciężko pracujemy. Musimy poprawić jeszcze małe detale i myślę, że zaczniemy wygrywać.

- Ciężko mi wytłumaczyć, czemu tak oddaliśmy inicjatywę. Dlatego jesteśmy tak źli na siebie. Przyjdzie czas na analizę, jak po każdym meczu. Ciężko coś teraz powiedzieć. W drugiej połowie już graliśmy swoje, dominowaliśmy, oddawaliśmy dużo uderzeń, dośrodkowań. Musimy kontynuować tę grę z drugiej połowy i dalej ciężko pracować.