REKLAMA

Nasze oceny

Plusy i minusy po meczu z Górnikiem

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W piątek legioniści zremisowali 2-2 z Górnikiem Zabrze. Warto zaznaczyć, że warszawiacy przegrywali w tym starciu 0-2, a ostatecznie wywalczyli 1 punkt. Zapraszamy do ocen, jakie wystawiliśmy piłkarzom Legii.

Artur Jędrzejczyk - Grał bardzo pewnie i bezpardonowo we własnym polu karnym. Często kasował zagrania rywala. W 19. minucie był bardzo czujny i skutecznie przerwał dośrodkowanie, które zmierzało do Cholewiaka. W 35. minucie wślizgiem wyciągnął Dadokowi piłkę spod nóg. Ta sytuacja pokazała, że nawet jak “Jędza” odstaje nieco szybkościowo, to dużo nadrabia inteligencją boiskową i doświadczeniem. W 42. minucie popełnił fatalny błąd - Jędrzejczyk oddał piłkę rywalom, a Legię uratowała interwencja Tobiasza. W 69. minucie świetnym dośrodkowaniem obsłużył Muciego, który uderzył piłkę głową, a ta wylądowała na poprzeczce. Genialne zagranie "Jędzy". To był dobry mecz w jego wykonaniu. Pokazał charakter, umiejętną grę w defensywie, ale również ofensywie.

Ernest Muci - W 9. minucie za długo prowadził piłkę przy nodze, a następnie ją stracił na własnej połowie. To był jeden z niewielu błędów Albańczyka. Charakteryzowały go dobre powroty za rywalem. Muci tego dnia walczył za dwóch, dobrze rozgrywał piłkę i często konstruował akcje "Wojskowych". W 69. minucie oddał strzał głową, ale piłka tylko odbiła się od poprzeczki. Po raz kolejny pokazał, jak spory progres zrobił na przestrzeni ostatnich miesięcy.

Lindsay Rose - Przy pierwszym trafieniu Górnika stał zdecydowanie za daleko od Paluszka, który strzałem głową umieścił piłkę w siatce. Był to spory błąd stopera, jednak później prezentował się przyzwoicie. W 32. minucie do końca pognał za rywalem i zablokował jego strzał. W 44. minucie nie dał za wygraną i wyciągnął futbolówkę spod nóg Cholewiaka, a tuż po zmianie stron ponownie wygrał z nim pojedynek. W samej końcówce meczu to on zapewnił Legii punkt w tym starciu. Rose z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki. Po niedociągnięciu przy straconym golu, później odkupił swoje winy dobrą grą.

Kacper Tobiasz - Jego gra nogami nie wyglądała najlepiej. Oczywiście, to nie jest tylko jego wina, bo Górnik grał wysoko, a Legia wydawała się zaskoczona tym faktem. W 36. minucie wytrwał do końca na nogach i był górą w pojedynku z Dadokiem, który miał stuprocentową okazję. Kilka minut później skutecznie poradził sobie z lekkim strzałem przeciwnika. W 59. minucie naprawił fatalny błąd legionistów. Tobiasz wyszedł do Włodarczyka, uprzedził byłego piłkarza Legii i uratował zespół przed stratą gola. W 72. minucie popisał się fenomenalną paradą przy główce Kubicy. Niestety, w piątek Tobiasz dwukrotnie wyciągał futbolówkę z siatki, jednak nie miał większych szans na obronę.

Filip Mladenović - Nie dawał za wygraną w defensywie. Był bardzo czujny i skupiony przede wszystkim na piłce. Tak wyglądał początek spotkania w jego wykonaniu, później było dużo gorzej. Serb z czasem jakby stracił całe skupienie w grze defensywnej. W 48. minucie chciał zagrać piłkę przez środek boiska, jednak fatalnie wykonał to podanie, a piłkę przejął jeden z zawodników Górnika. W 55. minucie chciał wybić futbolówkę głową, ale zagrał ją pod nogi rywala, po czym padł gol dla rywali. W doliczonym czasie gry "Mladen" fenomenalnie zgrał piłkę głową do Rose, który umieścił ją w siatce. Miał sporo świetnych, ale również fatalnych momentów.

Josue - Oddał strzał w 7. minucie, ale ten był zupełnie niecelny. Po zmianie stron mocno uderzył z rzutu wolnego, ale nieco się pomylił. W 57. minucie ponownie pokusił się o strzał, jednak tym razem z okolicy 16. metra, a piłkę do boku wybił bramkarz. Koniec końców, to on strzelił gola kontaktowego, zamieniając rzut karny na gola. Bramka bardzo go napędziła, był bardziej dynamiczny i chętny do ofensywnej gry. Przez większość spotkania jednak nie istniał, podobnie jak cała druga linia Legii. Można od Portugalczyka oczekiwać o wiele więcej.

Paweł Wszołek - Z początku był bardzo aktywny, dużo biegał, często widywaliśmy go pod polem karnym rywala. Bardzo szybko na murawie stał się niewidoczny, jakby go nie było. W 54. minucie miał dobrą okazję, lecz za lekko zagrał futbolówkę w pole karne. To było słabe spotkanie w wykonaniu Wszołka. Stać go na dużo lepsze występy. Opuścił plac gry w 86. minucie.

Matthias Johansson - W 22. minucie miał "nosa" i w dobrym momencie wyskoczył do rywala, po czym przerwał dośrodkowanie. Nie wyglądał najlepiej. Szwed nie radził sobie z wysokim pressingiem zabrzan, którzy kilka groźnych akcji przeprowadzili właśnie jego stroną. W ofensywie był niewidoczny. Opuścił plac gry po pierwszej połowie.

Bartosz Kapustka - Z początku sporo walczył i dawał z siebie wszystko. Fajnie się na to patrzyło, jednak szybko zabrakło mu sił. Nie miał wpływu na rozgrywanie piłki czy konstruowanie ataków warszawiaków. Pokazał się ze słabej strony. Zszedł z murawy w 73. minucie.

Igor Charatin - W 36. minucie popełnił fatalny błąd - oddał piłkę rywalowi, który stanął oko w oko z Tobiaszem. Na szczęście górą był golkiper Legii, ale Charatin musi się wystrzegać takich sytuacji. To nie były dobre zawody w wykonaniu Ukraińca. Jak już wcześniej wspomnieliśmy, druga linia warszawiaków wyglądała słabo, do czego "przyczynił" się również Charatin. Z murawy zszedł po pierwszych 45 minutach.

Makana Baku - Prezentował się słabo. Na murawie nie istniał i nie był widoczny. Sporo biegał, ale Legia korzyści z tego nie miała. Zszedł z boiska w 62. minucie.

Zmiennicy

Robert Pich - Na boisku pojawił się w 73. minucie. W doliczonym czasie gry Słowak znalazł futbolówką Mladenovicia, który głową zgrał ją do Rosea, a ten umieścił w siatce. Warto pochwalić Słowaka za to zagranie.

Carlitos - Wszedł na murawę w 62. minucie. Pięć minut później oddał ciekawy strzał z półobrotu, ale jednak bramkarz z łatwością złapał futbolówkę. W 86. minucie uderzył z rzutu wolnego, jednak świetną interwencją popisał się golkiper. Szkoda, że Hiszpan nie trafił do bramki, wtedy historia zatoczyłaby koło - ostatnim zawodnikiem, który zdobył bramkę bezpośrednio z rzutu wolnego w barwach Legii, jest właśnie on.

Bartosz Slisz - Wszedł na boisko po pierwszej części spotkania. Zaprezentował się lepiej od Charatina, ale w jego grze nie było "fajerwerków".

Rafał Augustyniak - Na murawie pojawił się po pierwszej połowie. Przydarzały mu się proste i niewymuszone błędy. Grał jednak twardo i pewnie.

Maciej Rosołek - Wszedł na boisko w 86. minucie. Grał za krótko, aby ocenić.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.