Kacper Tobiasz - fot. Mishka / Legionisci.com

Tobiasz: Wywozimy cenny punkt

Bartosz Kuciński, Mikołaj Ciura - Wiadomość archiwalna

- Lubię, gdy na trybunach jest gorąco. Cieszę się, że potrafię sobie z tym poradzić. Dobrze, że jako drużyna daliśmy radę, mimo kilku przeciwności losu i tej czerwonej kartki Artura. Tak naprawdę wywozimy stąd bardzo cenny punkt, bo Lech jest bardzo dobrze zorganizowany - powiedział po meczu z Lechem Poznań Kacper Tobiasz.

- Każdy punkt jest satysfakcją, wiadomo - celowaliśmy w wygraną. Musimy się cieszyć z tego punktu, jakby to była wygrana, tym bardziej po tej dramatycznej końcówce. Nie uważam, że to dzięki mnie mamy ten remis. To jest zasługa całej drużyny, nigdy nie będę siebie wychwalał. Dla mnie najważniejsza jest drużyna.



- To oni pierwsi zaczęli rzucać wyzwiskami w moją stronę, przez grę na czas, co im się nie podobało. Potem zaczęli rzucać butelkami, więc jeśli ktoś powie, że to moja wina, to najmądrzejszy nie jest. Po meczu gadałem z piłkarzami Lecha. Barry Douglas narzekał na to, że rzucam butelki. Ciekawe spostrzeżenie. Filip gratulował meczu i mówił, że dobrze, że żadną małpką nie dostałem, bo mogłoby to źle skończyć. Dziękuję Filipowi, a Barry'emu nie za bardzo.

- Wydaje mi się, że jesteśmy na dobrej drodze i cały czas mamy miejsce do tego, żeby się poprawić. Cieszy mnie to, że nasza forma może być tylko i wyłącznie zwyżkowa, a nie, że już osiągnęliśmy swój szczyt i że może być tylko gorzej.

- Bronienie pajacykiem? Trochę się od Artura Boruca nauczyłem. Kiedy byłem młodszy, oglądałem filmiki na Youtubie, to tam go podglądałem i zostało mi we krwi.

fot. Mishka / Legionisci.com
fot. Mishka / Legionisci.com

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.