REKLAMA

Nasze oceny

Plusy i minusy po meczu z Wisłą Płock

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Po wyjazdowym zwycięstwie 3-0 nad Wisłą Płock legioniści awansowali do 1/8 finału Pucharu Polski. Zapraszamy do ocen, jakie wystawiliśmy podopiecznym trenera Kosty Runjaicia.

Maik Nawrocki - W 25. minucie świetnie zablokował mocne uderzenie Pawlaka. Widać, że utalentowany stoper wrócił do swojej dobrej dyspozycji z pierwszych spotkań w barwach Legii. W Płocku Nawrocki ponownie odgrywał rolę "nemezis". Obrońca grał z ogromnym spokojem, ale również przenikliwością i odpowiednią agresją. Walczył o każdą piłkę, do końca nie odpuszczał.

Lindsay Rose - Grał agresywnie, często na granicy żółtej kratki, jednak jego pewność siebie i waleczność mogły się podobać. Rose nie odpuszczał, żadna piłka nie była dla niego stracona, a pojedynek przegrany. Po kilku gorszych meczach stopera widać w jego występach znaczną poprawę, co bardzo cieszy.

Yuri Ribeiro - Z początku kilkakrotnie nie nadążał za ofensywą, jednak z czasem wyglądał lepiej. W 39. minucie świetnie ruszył przez środek boiska, a następnie oddał futbolówkę do lepiej ustawionego Josue. To był dobry rajd Portugalczyka. Tuż po stracie drugiego gola wiślacy mieli świetną okazję, jednak legionistów w ostatniej chwili uratował właśnie Portugalczyk. Wkładał w swoje boiskowe poczynania całe serce. Walczył jak za dwóch, co się chwali. Na pewno pozostawił po sobie pozytywne wrażenie.

Josue - W 39. minucie świetnie odnalazł podaniem Wszołka, który następnie odegrał niecelnie. Tuż po zmianie stron Portugalczyk ruszył w kierunku Kapuadiego, który został wrzucony na minę przez własnego golkipera. Josue zabrał mu futbolówkę, po czym mocnym strzałem umieścił ją w bramce. Pomocnik zagrał podobnie, jak przez większość zeszłego sezonu. Miał oczy dookoła głowy i zachwycał swoimi pomysłowymi zagraniami. Oby więcej takich meczów w wykonaniu Josue, gdyż właśnie takiej postawy oczekujemy od kapitana.

Bartosz Slisz - W 4. minucie pod presją zbyt łatwo oddał piłkę rywalom. Był to jeden z bardzo niewielu błędów pomocnika, gdyż później grał bardzo skutecznie i pewnie. Przede wszystkim w defensywie Slisz nie odpuszczał i często zabierał futbolówkę rywalom. U 23-latka widać wzrost formy. To już jego drugie spotkanie z rzędu na wysokim poziomie.

Artur Jędrzejczyk - W 13. minucie świetnie ciałem powstrzymał Warchoła. Wielokrotnie dobrze interweniował, a szczególnie dobrze radził sobie w pojedynkach. Nie można się do niczego przyczepić. "Jędza" zostawił serce na boisku i kolejny raz pokazał, jak ważnym jest ogniwem.

Ernest Muci - Z początku wyglądał na zagubionego, jakby nie mógł odnaleźć się na boisku. Pomimo tego, to on otworzył wynik meczu. Muci "przełożył" Rasaka, a następne huknął w kierunku bliższego słupka. Najmniejszych szans nie miał Gradecki. Była to jedyna, jednak kluczowa okazja Albańczyka. Poza strzelonym golem grał bardzo przeciętnie. Nie radził sobie pod presją rywali. Opuścił murawę w 72. minucie.

Maciej Rosołek - Miał kilka fajnych, dynamicznych ataków, które niestety nie kończyły się powodzeniem. W 42. minucie oddał strzał przy bliższym słupku, jednak futbolówka minęła bramkę. W 71. minucie płasko uderzył, ale dobrą interwencją popisał się golkiper. Miał kilka lepszych, ale również gorszych momentów. Nie można mu odmówić jednego, czyli starań, bo "Rossi" na placu gry harował za dwóch. Zszedł z boiska w 72. minucie.

Bartosz Kapustka - Czasami schodził do defensywy, gdzie był bardzo pomocny. Z pewnością nie można odmówić mu starań. Sporo biegał i walczył, lecz w ofensywie za wiele z tego nie wynikało. Trener Kosta Runjaić pochwalił go po meczu, jednak bardziej za krok do przodu, gdyż "Kapi" wciąż jest daleki od swojej dobrej dyspozycji. Opuścił murawę w 87. minucie.

Paweł Wszołek - Jego wkład w grę zespołu był znikomy. Wszołek był niewidoczny i nieaktywny. Niestety, prezentował się podobnie, jak w ostatnich spotkaniach. Trudno przypomnieć sobie choć jedną niezłą akcję stworzoną przez Wszołka.

Cezary Miszta - W 3. minucie przydarzył mu się błąd. Golkiper za długo zwlekał z piłką przy nodze, po czym zaatakował go rywal. Na szczęście legionistów przeciwnik nie opanował futbolówki, a ta znalazła się za linią boczną. Jak się później okazało, to nie był ostatni "babol" popełniony przez golkipera. Gra nogami Miszty pozostawiała wiele do życzenia. Często prowokował zagrożenie oraz niecelnie podawał. Co do samych interwencji, to tych za wiele nie miał, gdyż wiślacy nie stworzyli sobie wielu okazji. Niestety widać, jak wielki przeskok jest pomiędzy nim a Tobiaszem.

Zmiennicy

Blaz Kramer - Na murawie pojawił się w 75. minucie. Strzelił gola, więc wypełnił swoje zadanie. Miejmy nadzieję, że ta bramka doda skrzydeł słoweńskiemu snajperowi.

Carlitos - Na boisku pojawił się wraz z Kramerem. To Hiszpan zanotował ładną asystę przy trafieniu Słoweńca, za co należą mu się brawa. Oby był to również pewien przełomowy moment, bo ostatnio nie prezentował najwyższego poziomu.

Patryk Sokołowski - Na boisko wszedł w końcówce spotkania. Grał za krótko, aby ocenić.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.