REKLAMA

Czyte(L)nia

Biblioteka legionisty: 30 lat Ligi Mistrzów. Tom 1

Bodziach, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Kilka tygodni temu wydana zostałą książka Leszka Orłowskiego, podsumowująca rozgrywki Ligi Mistrzów, które pod tą nazwą funkcjonują od 30 lat. Autor podzielił ten okres na dwa tomy i w części pierwszej przybliżył czytelnikom rozgrywki 1992/93 - 2006/07.

Wśród nich oczywiście nie mogło zabraknąć rozgrywek z udziałem pierwszej polskiej drużyny w Champions League, czyli Legii. Opisane zostały również eliminacje z roku 1994, kiedy Legia przegrała wysoko dwumecz z Hajdukiem.

"Owa jedyna runda kwalifikacyjna znów przyniosła wielkie rozczarowanie polskim kibicom. Legia Pawła Janasa wydawała nam się bardzo silną drużyną, a z kolei rywal, Hajduk Split, wcale nie najmocniejszy. Tymczasem 10 sierpnia ekipa Ivana Katalinicia wygrała w Warszawie 1:0, a dwa tygodnie później na Poljud dała mistrzom Polski jeszcze boleśniejszą lekcję, gromiąc ich 4:0. Rozpacz kibiców piłkarskich w naszym kraju osiągnęła po tym dwumeczu studzienną głębię, 24 sierpnia 1994 roku nikt nie postawiłby pięciu złotych na to, że za rok Legia będzie celebrować awans do Ligi Mistrzów po dwumeczu z rywalem silniejszym niż Hajduk" - czytamy o pierwszym starcie legionistów w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów (w sezonie 1994/95).

Autor bardzo ciekawie przybliża każdy kolejny sezon, wynajdując wiele ciekawostek, bez zanudzania wynikami wszystkich meczów. Każdy rozdział poświęcony jest jednym rozgrywkom, w którym dostajemy na tacy wszystko to, co najciekawsze, z licznymi wypowiedziami, głównie zaprezentowanymi po latach. Bardziej szczegółowo przedstawiony został przebieg meczów finałowych - w tym przypadku z rozrysowaniem składu i strzelców bramek. Nie ma natomiast wyników wszystkich meczów danej edycji. Także liczba fotografii ograniczona została do minimum - maksymalnie kilkanaście sztuk.

"Paweł Janas nie mógł zdzierżyć nadmiernie ofensywnej gry Marka Jóźwiaka. Po spotkaniu tłumaczył, że stoper chciał koniecznie wskoczyć do kadry i akurat tego dnia postanowił pokazać się obecnemu na trybunach selekcjonerowi Henrykowi Apostelowi. Na szczęście jego harce nie skończyły się utratą gola. (...) Pierwszy mecz z IFK był bodaj najlepszym występem Legii w całej edycji LM. Gdy Paweł Janas wchodził na konferencję prasową przywitały go brawa. 'Jeśli prawdą jest, że IFK rozegrał jeden z najsłabszych meczów w ostatnich latach, to jest to zasługa mojej drużyny' - stwierdził i miał stuprocentową rację. Jego piłkarze uwierzyli mu, gdy przed meczem powiedział im, że w piłkę umieją grać lepiej niż Szwedzi, i pokazali to na boisku. (...) Polakom pozostała więc wiara w profesjonalizm graczy Blackburn w ich ostatnim meczu z Rosenborgiem. Można było w niego wątpić, gdyż w Moskwie podczas meczu ze Spartakiem doszło do bójki między Graeme'em Le Sauxem a Davidem Battym, za którą w zasadzie obaj powinni dostać czerwone kartki, sędzia jednak zignorował całe zdarzenie. W odwodzie pozostawały modlitwy Podbrożnego i cud w postaci zdobycia punktów ze Spartakiem. Tu i ówdzie sugerowano, żeby nie liczyć na Blackburn, za to po słowiańsku dogadać się z Rosjanami. Jak dobrze, że te spiskowe teorie runęły w gruzy! Legia uległa Spartakowi, za to pomocną dłoń do Polaków wyciągnęli Anglicy" - przypominamy sobie mecze wielkiej Legii z drugiej połowy lat 90-tych.

Oprócz wielu ciekawostek dotyczących samych rozgrywek, ich zmian, premii i tym podobnych, pojawiają się także nieliczne, ale jednak ciekawostki kibicowskie. "Pierwszy mecz Realu z Borusssią, na Santiago Bernabeu, rozpoczął się z ponadgodzinnym opóźnieniem, gdyż kibice z grupy Ultra Sur w napadzie małpiego rozumu przecięli niepostrzeżenie sznury podtrzymujące jedną z bramek i ta tuż przed spotkaniem po prostu się złamała. Konieczne było dowiezienie całej nowej bramki, a następnie jej zamontowanie. Borussia chciała początkowo po meczu skarżyć Real i domagać się walkowera, ale ostatecznie dyrektor Gerd Niebaum i jego ludzie zrezygnowali z tego pomysłu; klub z Madrytu został ukarany srogą grzywną i koniecznością rozegrania pierwszego meczu domowego kolejnej edycji Ligi Mistrzów poza Madrytem (spotkanie z Interem Mediolan we wrześniu 1998 roku odbyło się w Sewilli). Jeśli dziś zamiast Ultras Sur za południową bramką zasiada grzeczniutka Grada de Animacion, to między innymi wskutek tego incydentu" - znajdujemy w jednym z rozdziałów.

Każdy zespół, który wygrał Ligę Mistrzów jest przedstawiany pokrótce - bez zanudzania. Znajdziemy więc trochę ciekawostek dotyczących trenera i najważniejszych piłkarzy triumfującej ekipy. W książce przeczytamy także o nieudanym starcie Legii w kwalifikacjach Ligi Mistrzów z FC Barceloną z roku 2002.

Zanim usiadłem do lektury, nie wierzyłem, że to może być ciekawie napisana pozycja... A jednak, autor doskonale zabrał się do tematu, bez zanudzania, i książkę czyta się naprawdę bardzo dobrze. Nawet jeśli na co dzień nie śledzi się rozgrywek Ligi Mistrzów.

Tytuł: 30 lat Ligi Mistrzów. Tom 1 (1992/93-2006/07)
Autor: Leszek Orłowski
Wydawnictwo: SQN
Rok wydania: 2022
Liczba stron: 442
Cena okładkowa: 49,99 zł

Więcej recenzji książek w dziale Biblioteka legionisty.


REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.