fot. Piotr Kucza / FotoPyK
REKLAMA

MŚ 2022: Belgia i Niemcy za burtą. Awans Maroka, Chorwacji, Japonii i Hiszpanii

Mikołaj Ciura, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Zakończyły się decydujące spotkania w grupie E i F. Po zwycięstwie nad Kanadą pierwsze miejsce grupy F zajęli Marokańczycy. Na drugiej pozycji uplasowała się Chorwacja, która po bezbramkowym remisie z Belgami wyeliminowała ich z turnieju. Ciekawie rozstrzygnęły się losy w grupie E, gdzie po zwycięstwie nad Hiszpanią na czele uplasowała się reprezentacja Japonii. Hiszpanie zajęli drugie miejsce, a Niemcy mimo zwycięstwa nad Kostaryką pożegnały się z mistrzostwami.



Chorwacja 0-0 Belgia

Lepiej i ofensywniej rozpoczęli Chorwaci. To oni prowadzili grę. Belgowie szukali kontrataków i to oni mieli pierwszą dogodną sytuację. W 10. minucie dobrą piłkę w pole karne dostał Yannick Carrasco, ale w ostatnim momencie jego strzał zablokował Josip Juranović. Trzy minuty później świetną piłkę do Driesa Mertensa zagrał Kevin De Bruyne, ten jednak pomimo wolnej pozycji uderzył bardzo niecelnie. W 15. minucie nakładką we własnym polu karnym zaatakował Carrasco i arbiter podyktował jedenastkę. Po interwencji VAR dopatrzono się jednak pozycji spalonej, więc arbiter musiał zmienić swoją pierwotną decyzję. Do końca pierwszej części gra toczyła się głównie w środku pola, było dużo walki i nie pojawiła się już żadna dobra sytuacja. Nie było też ani jednego celnego strzału.

Po przerwie gra się zdecydowanie ożywiła i rozkręciła. W 49. minucie dośrodkowanie doszło na głowę Romelu Lukaku, napastnik oddał pierwszy celny strzał, jednak łatwo wyłapał golkiper. Minutę później szansę mieli Chorwaci. Mateo Kovacić oddał mocny strzał z linii szesnastego metra, ale dobrą interwencją również popisał się Thibault Courtois. W 53. minucie po ładnej akcji drużynowej techniczny strzał oddał Marcelo Brozović, lecz również wybronił to bramkarz. Sekundy później identycznie było ze strzałem Luki Modricia. W 60. minucie dwie fenomenalne okazje mieli Belgowie. Najpierw w sytuacji sam na sam prosto w bramkarza trafił Carrasco, piłka trafiła pod nogi Lukaku, a ten skierował ją mocno w słupek. Dwie minuty później Lukaku strzałem głową nie trafił na pustą bramkę. W dalszej fazie gra lekko wygasła, pojawiło się dużo niedokładności i fauli. W 90. minucie znów z około 3 metrów na pustą bramkę nie trafił Lukaku. Belgowie do końca walczyli, jednak nie zdołali zdobyć gola i to oni pożegnają się już z turniejem.

Chorwacja: 1. Dominik Livaković – 22. Josip Juranović, 6. Dejan Lovren, 20, Josko Gvardiol, 19. Borna Sosa – 11. Marcelo Brozović, 8. Mateo Kovacić (90+2' 7. Lovro Majer), 10. Luka Modrić – 9. Andrej Kramarić (64’ 15. Mario Pasalić), 14. Marko Livaja (64’ 16. Bruno Petković), 4. Ivan Perisić
Trener: Zlatko Dalić

Belgia: 1. Thibault Courtois – 5. Jan Verthongen, 2. Toby Alderweireld, 19. Leander Dendoncker (72’ 8. Youri Tielemans) – 15. Thomas Meunier (87' 10. Eden Hazard), 6. Axel Witsel, 7. Kevin De Bruyne, 21. Timothy Castagne – 17. Leandro Trossard (58’ 16. Thorgan Hazard), 14. Dries Mertens (46’ 9. Romelu Lukaku), 11. Yannick Carrasco (72’ 25. Jeremy Doku)
Trener: Roberto Martinez

żółte kartki: Dendoncker

Kanada 1–2 (1-2) Maroko
0-1 4’ Hakim Ziyech
0-2 23’ Youssef En-Nesyri
1-2 40’ Nayef Aguerd (samobój)

Od początku dominowali Marokańczycy. Już w 4. minucie wyszli na prowadzenie. Bramkarz Kanady niepotrzebnie wyszedł przed pole karne, podał wprost do Hakima Ziyecha, a ten przelobował go strzałem z około 30 metra. W 23. minucie było już 2-0. Fantastyczne podanie ze swojej połowy za linię obrony dał Achraf Hakimi, piłkę dobrze przyjął Youssef En-Nesyri i mocnym strzałem pokonał bezradnego golkipera. W 40. minucie Kanadyjczycy zdobyli bramkę kontaktową. Piłkę na pole karne centrował Sam Adekugbe, Nayef Aguerd chciał ją przeciąć, jednak źle trafił i powędrowała ona wprost do jego własnej bramki. W doliczonym czasie gry En-Nesyri miał na swoim koncie dublet, jednak w akcji dopatrzono się pozycji spalonej.

Drugą połowę nieźle rozpoczęli Kanadyjczycy. Często przebywali na połowie Maroka i próbowali odrobić straty. Marokańczycy jednak dobrze się bronili i nie dawali Kanadyjczykom zbytnio dojść do głosu. W 72. minucie Kanada miała dwie świetne okazje. Najpierw Atiba Hutchinson strzałem z główki trafił w poprzeczkę, a chwilę później w podobnej sytuacji minimalnie na poprzeczką przestrzelił Alistair Johnston. Reprezentacji Maroka do końca udało się utrzymać zwycięski wynik, dzięki czemu zajęli miejsce na czele grupy F.

Kanada: 19. Milan Borjan – 2. Alistar Johnston, 5. Steven Vitoria, 4. Kamal Miller – 10. Junior Hoiett (76’ 24. David Wotherspoon), 21. Jonathan Osorio (65’ 22. Richie Laryea), 14. Mark Kaye (60’ 13. Atiba Hutchinson), 3. Sam Adekugbe (60’ 15. Ismael Kone) – 11. Tajon Buchanan, 17. Cyle Larin (60’ 20. Jonathan David), 19. Alphonso Davies
Trener: John Herdman

Maroko: 1. Yassine Bounou – 2. Achraf Hakimi (85’ 26. Yahya Jabrane), 5. Nayef Aguerd, 6. Romain Saiss, 3. Noussair Mazraoui – 4. Sofyan Amrabat, 8. Azzzedine Ounahi (76’ 18. Jawad El Yamiq), 11. Abdelhamid Sabiri (65’ 15. Selim Amallah) – 7. Hakim Ziyech (76’ 9. Abderrazak Hamdallah), 19. Youssef En-Nesyri, 17. Sofiane Boufal (65’ 14. Zakaria Aboukhlal)
Trener: Walid Regragui

żółte kartki: Hoilett, Osorio, Adekugbe, Vitoria

Kostaryka 2–4 (0-1) Niemcy
0-1 10’ Serge Gnabry
1-1 58’ Yeltsin Tejeda
2-1 69’ Juan Pablo Vargas
2-2 72’ Kai Havertz
3-2 85’ Kai Havertz
4-2 89' Niclas Fulkrug

Mecz już na początku przeszedł do historii, ponieważ było to pierwsze spotkanie mundialu, gdy sędzią głównym była kobieta, a dokładnie Francuska arbiter, Stephanie Frappart. Od rozpoczęcia zdecydowanie przeważali nasi zachodni sąsiedzi. Już w 2. minucie pierwszy groźny strzał z daleka oddał Jamal Musiala, ale dobrze interweniował Keylor Navas. W 10. minucie Niemcy już prowadzili. Dobre dośrodkowanie z lewej strony odebrał Serge Gnabry i dokładnym strzałem głową umieścił piłkę w siatce. W 14. minucie Navas popisał się kolejną świetną robinsonadą, tym razem po główce Leona Goretzki. Niemcy dalej parli do przodu, ale ciężko było im stworzyć sobie jakieś sytuacje bramkowe. W 40. minucie dobrze w polu karnym zachował się Gnabry, lecz futbolówka po jego finezyjnym strzale przeszła jedynie tuż obok słupka. W 42. minucie Kostaryka mogła odrobić straty. Błąd obrońców wykorzystał Keysher Fuller, wbiegł w pole karne, oddał mocny strzał, ale fenomenalnie wybronił Manuel Neuer.

W początkowych minutach drugiej połowy zaskakująco to Kostarykanie przejęli inicjatywę. W 58. Minucie udało im się zdobyć bramkę wyrównującą. Wyszli ze świetną, pierwszy strzał głową Joela Campbella wybronił Neuer, ale z dobitką Yeltsina Tejedy nie miał już szans. Szybko odpowiedzieć mogli Niemcy, lecz strzał z bliska Musiali powędrował jedynie w słupek. Chwilę później w metalowy pręt trafił również Antonio Rudiger. W 67. minucie strzał Musiali z linii pola karnego także trafił w prawy słupek. W 69. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym i błędzie Neuera Kostarykanie zdobyli drugą bramkę i wyszli na prowadzenie. Gol został przypisany dla Juana Pablo Vargasa. Po trzech minutach mecz zaczął się od nowa, a bramkę ładną podcinką zdobył Kai Havertz. W 76. minucie fantastyczna interwencją popisał się Navas po bardzo mocnym strzale Niclasa Fulkruga z najbliższej odległości. W 85. minucie dublet na swoim koncie miał Havertz, który świetnie wyprzedził obrońcę i z łatwością umieścił piłkę w siatce. W 89. minucie było już 4-2, ale gol nie został uznany przez pozycję spaloną. Po weryfikacji VAR uznano jednak, że bramka została zdobyta prawidłowo. Niemcy mimo ostatecznego zwycięstwa żegnają się już z turniejem.

Kostaryka: 1. Keylor Navas – 4. Keysher Fuller (74’ 9. Jewison Bennette), 6. Oscar Duarte, 19. Kendall Waston, 3. Juan Pablo Vargas, 8. Bryan Oviedo (90+3' 7. Anthony Conteras) – 20. Brandon Aguilera (46’ 14. Youstin Salas), 5. Celso Borges, 17. Yeltsin Tejeda (90+3' 24. Roan Wilson), 12. Joel Campbell – 11. Johan Venegas (74’ 22. Ronald Matarrita)
Trener: Luis Suarez

Niemcy: 1. Manuel Neuer – 6. Joshua Kimmich, 15. Niklas Sule (90+3' 4. Matthias Ginter), 2. Antonio Rudiger, 3. David Raum (67’ 11. Mario Gotze) – 8. Leon Goretzka (46’ 16. Lukas Klostermann), 21. Ilkay Gundogan (55’ 9. Niclas Fulkrug), 10. Serge Gnabry, 14. Jamal Musiala, 19. Leroy Sane – 13. Thomas Muller (67’ 7. Kai Havertz)
Trener: Hansi Flick

żółte kartki: Duarte

Japonia 2-1 (0-1) Hiszpania
0-1 - 11’ Alvaro Morata
1-1 - 48’ Ritsu Doan
2-1 - 51’ Ao Tanaki

Hiszpanie pewnie weszli w mecz, jednak pierwsze słowo należało do Azjatów. W 8. minucie Sergio Busquets popełnił błąd i wprowadził spore zamieszanie w polu karnym, piłka trafiła do Ito. Japończyk zdecydował się na strzał z ostrego kąta, piłka odbiła się od bocznej siatki. Za chwilę odpowiedzieli Hiszpanie. Po nieudanej próbie dośrodkowania w pole karne Japończyków piłka trafiła do Azpilicuety. Piłkarz Chelsea precyzyjnie dośrodkował w pole karne, do piłki wyskoczył Alvaro Morata i japoński bramkarz skapitulował. Dziesięć minut później Morata zamknął podanie na skraju pola karnego, ale dla Shuichi Gondy to woda na młyn - słabe uderzenie Hiszpana. W 36. minucie Daichi Kamada zabrał piłkę swojemu koledze, wszedł w pole karne i oddał strzał, który został zablokowany przez Pau Torresa. Pod koniec pierwszej połowy Nico Williams zanlazł się w dogodnej sytuacji do dośrodkowania, ale oddał strzał równolegle z poprzeczką.

Trzy minuty powrocie z szatni Ritsu Doan zaliczył wejście smoka. Japończyk wygrał pojedynek główkowy z Williamsem i wszedł w pole karne. Tam oddał strzał w lewą stronę bramki, Hiszpański golkiper był bezradny. Samuraje nie zatrzymywali się. Chwilę później Ito podał piłkę w poprzek boiska, nikt nie był w stanie strzelić w bramkę, jednak Kaoru Mitoma podał z zerowego kąta do Tanaki, który kolanem umieścił piłkę w siatce. Radość Japończyków przerwał sędzia liniowy, bo według niego piłka wyszła poza linie bramkową. Arbiter długo rozmawiał z VAR’em, ale po pięciu minutach Samuraje mogli się cieszyć z bramki. Zrobiło się coraz bardziej nerwowo, bo Hiszpania potrzebowała zwycięstwa jak tlenu, bo w tym czasie Kostaryka objęła prowadzenie w meczu z Niemcami. W 74. minucie Dani Carvajal zacentrował w pole karne, ale dośrodkowanie przeciął japoński defensor. Hiszpanie dalej walczyli. W 81. minucie La Furja Roja rozklepała obronę Japonii, Asensio podał prostopadle do Fatiego, ale skutecznie odciągali go japońscy obrońcy. Dziesięć minut później Marco Asensio wygospodarował sobie trochę miejsca i uderzył z dystansu, ale dobrze obronił Gonda. Chwile później Dani Olmo otrzymał precyzyjne podanie i znalazł się w sytuacji sam na sam, ale górą był Shuichi Gonda. W ostatniej minucie Olmo oddał strzał, ale piłka minęła słupek. Sędzia zagwizdał po raz ostatni. Do 1/8 finału awansowali Hiszpanie i Japończycy.

Japonia: 12. Shuichi Gonda, - 4. Ko Itakura, 22. Maya Yoshida, 3. Shogo Taniguchi, - 5. Yuto Nagatomo (46 9. Kaoru Mitoma), 13. Hidemasa Morita, 17. Ao Tanaka (87’ 6.Wataru Endo), 14. Junya Ito, - 15. Daichi Kamada (69’ 16. Takehiro Tomiyasu), 25. Danzen Maeda (62’ 18., 11. Takefusa Kubo (46’ 8. Ritsu Doan)
Trener: Hajime Moriyasu

Hiszpania: 23. Unai Simon, - 14. Alejandro Balde (68’ 18. Jordi Alba), 16. Rodri, 2.Cesar Azpilicueta (46’ 20. Dani Carvajal), 4. Pau Torres - 5. Sergio Busquets, 9. Gavi (68’ 25. Ansu Fati), 26. Pedri, - 21. Dani Olmo, 7. Alvaro Morata (56, 11. Ferran Torres), 12. Nico Williams (56’ 10. Marco Assensio)
Trener: Luis Enrique



Pełny terminarz, wyniki i tabele Mistrzostw Świata 2022

Jutro grają:

Piątek 02.12.
godz. 16:00 Korea Południowa - Portugalia (grupa H)

godz. 16:00 Ghana - Urugwaj (grupa H)

godz. 20:00 Kamerun - Brazylia (grupa G)

godz. 20:00 Serbia - Szwajcaria (grupa G)


Biało-Czerwona LL! Info z Mundialu -> legionisci.com/polska

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.