REKLAMA

Czyte(L)nia

Biblioteka legionisty: Gra w oczko

Bodziach, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Trzy lata po wydaniu książki "Gra w oczko" Grzegorza Kalinowskiego pozycja ta doczekała się wydania drugiego, z całkowicie zmienioną okładką. Pistolet, żetony do gry, karty oraz plama krwi zostały nań zastąpione ubrudzoną piłką w deszczu, która odbija się w kałuży w dość wymowny sposób - jako trupia czaszka.

Grzegorz Kalinowski nigdy nie ukrywał sympatii do Legii i w książce "Gra w oczko" znajdujemy całe mnóstwo odniesień do naszego klubu. Fabuła książki opowiada historię związaną z zabójstwem młodego, utalentowanego piłkarza, którego ciało znajduje jedna z telewizyjnych dziennikarek.

"Graża i Natka obejrzały wraz z chłopakami wszystkie okołomeczowe atrakcje. Najpierw poszli do źródełka, czyli baru Źródło, który mieścił się pod wiaduktem Trasy Łazienkowskiej. Nie było to ekskluzywne miejsce, po prostu zbudowany jeszcze za Gierka pawilon, w którym, a najczęściej wokół którego, pito piwo. Dla chłopaków to nie piwo było ważniejsze, lecz kumple. Norbert i Mati chcieli przyszpanować, że przyszli z w porzo laskami. Zrobiły wrażenie, nie ma co. (...) Po pokazie i po jednym małym browsie, w końcu Norbert prowadził, oraz postawieniu ziomom kolejki poszli na stadion, a tam było już całkiem, całkiem. Sports bar był na bajerze, zdjęcia piłkarzy, kanapy, stoliki barowe, elegancki bar. Wbili się do środka, twarde łokcie chłopaków utorowały drogę" - czytamy w książce.

Motyw meczu Legii z Wisłą, na który wybierają się kolejni bohaterowie książki, przewija się raz za razem. A przy jego okazji nie brakuje ciekawostek z trybun, itp. "Po chwili na telebimie pojawił się wynik oraz zdjęcie i nazwisko strzelca, a spiker wysokim świdrującym głosem zapiał:
- Gola dla Legii zdobył Kuba...
- Kosecki - odpowiedział stadion.
- Ile goli ma Legia?
- Jedeeeeeen - ryknęli kibice.
- Dziękuję - podziękował spiker.
- Chuuuuuuuuuuj! - krzyknęły trybuny.
- Cooo? - Joanna nie mogła wyjść ze zdziwienia.
- No... uuuuuuj, nul" - to jeden z fragmentów książki.

W innym na przykład czytamy: "- To ten piłkarz Błochowiak! - Ożeż ty, kurwa jego mać - wypalił znów Wiśniewski. - Gdybym miał taki talent jak on... Nie grałbym w rezerwach Gwardii, tylko w Legii, i nie zostałbym sierżantem, tylko jak Lucjan Brychczy pułkownikiem, ale ty pewnie nawet nie wiesz, kto to Brychczy!". Brychczy, Ljuboja... i wiele innych nazwisk - wskazuje, że wątki legijne nie są przypadkiem umieszczane przez Grzegorza Kalinowskiego. Ten doskonale zna klimat z Ł3. A książkę z czystym sumieniem można polecić kibicom, bo czyta się ją naprawdę nieźle, a akcja nie jest wcale zbyt banalna, czy przewidywalna.

Tytuł: Gra w oczko
Autor: Grzegorz Kalinowski
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Rok wydania: 2019 (wyd. I) i 2022 (wyd. II)
Liczba stron: 400 (wyd. I) i 444 (wyd. II)
Cena okładkowa: 36,90 zł

Więcej recenzji książek w dziale Biblioteka legionisty.


okładka pierwszego wydania książki z roku 2019


okładka wyd. II z 2022 r.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.