Hładun: Będziemy dalej walczyć
- Dla kibiców to było fajne widowisko, dużo akcji i bramek, ale my czujemy duży niedosyt. Liczyliśmy na 3 punkty, prowadziliśmy grę, mieliśmy wynik i to straciliśmy. Jest duży niedosyt. Nie cieszymy się z jednego punktu. Widzew miał w końcówce sytuację, ale my mieliśmy 3, kotłowało się pod bramką Widzewa. Była przewrotka Sokołowskiego, szkoda, że nie padła bramka, bo to było było coś cudownego, wygrać w końcówce po takim golu - powiedział po spotkaniu z Widzewem Dominik Hładun.
- Jestem zadowolony ze swojego występu. Sporo pomogłem dziś drużynie. Dostałem duże wsparcie od kibiców i rodziny. Jestem zadowolony, było dziś czuć atmosferę na stadionie, 30 000 kibiców, to było super.
- Mamy taktykę, żeby grać wysoko, wiedzieliśmy, że Widzew będzie grać piłki za naszą obronę, raz próbował tego Sanchez, próbował takich zagrań już w meczu z Zagłębiem jesienią. Nasza taktyka polega na tym, żeby stać wysoko i przecinać długie podania.
- Jest frustracja, szedłem do tej piłki przy golu. Nie wiem, czy leciała w światło bramki, czy nie. Szkoda, że tak się odbiła, że wpadła do bramki, to przypadek. Wszołek też nie chciał tego zrobić specjalnie, tak wyszło.
- Zaczynamy pościg za Rakowem od początku. Mamy też mecz bezpośredni, będziemy w nim szukać 3 punktów. Jest jeszcze dużo spotkań, nie składamy broni, będziemy dalej walczyć.