Jacek Zieliński, Tomas Pekhart i Marcin Herra - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Lepsze perspektywy finansowe Legii: Wyższy budżet i sponsor stadionu

Woytek, źródło: Legionisci.com

Legia Warszawa jest na bardzo zaawansowanym etapie negocjacji umowy na marketingową nazwę stadionu. Od 9 lat stadion przy Łazienkowskiej nie ma tytularnego sponsora, choć temat wielokrotnie podnoszony jest przez część kibiców, twierdzących, że odpowiednio wykorzystana powierzchnia marketingowa może pomóc klubowi. W latach 2011-2014 stadion nosił marketingową nazwę "Pepsi Arena". O aktualną sytuację w tym temacie zapytaliśmy wiceprezesa zarządzającego, Marcina Herrę.



Będzie sponsor tytularny stadionu?
- Wciąż trwają rozmowy. Kiedy i jeśli je sfinalizujemy, w odpowiedni sposób będziemy ogłaszać partnera – wiemy, że to ważna informacja, na którą czekają kibice. Tyle mogę na ten moment powiedzieć. Dzięki wynikom, atmosferze wokół klubu, świetnej frekwencji mamy więcej atutów, ale to złożony proces.

Większa kasa niż Pepsi?
- Chciałbym, żeby to był największy kontrakt w Polsce na rynku naming rights. Pracujemy również nad partnerami dla innych stref na stadionie, dla trybuny rodzinnej i strefy biznesowej.

Pojawiły się plotki, że może być to Toyota bądź Lexus...
- Nie komentuję.

Motoryzacja czy inna dziedzina?
- Nie komentuję.

Wyższy budżet, rosnące oczekiwania


Po udanym sezonie i wielu zmianach w funkcjonowaniu wewnętrznym poprawia się sytuacja finansowa.

- Prognoza pokazuje, że będziemy mieli lepsze wyniki po stronie przychodów w obszarach komercyjnych w stosunku do założeń budżetowych, natomiast wiemy, że trwała poprawa sytuacji finansowej nie potrwa jeden czy dwa sezony. Są cztery silniki przychodowe. Pierwszy z nich to przychody dnia meczowego, tzw. match day revenue - mamy tu znacznie lepsze wyniki, ale również duże wyższe koszty, więc per saldo daje to minimalnie lepszy wynik finansowy, ale nie wprost proporcjonalny do rosnącej frekwencji. Mamy lepszą sprzedaż w sklepie - o kilkanaście procent - i w gastronomii. Około 35 proc. osób, które przychodzi na stadion, kupuje w naszych strefach. Drugi silnik to kwestie komercyjne i sponsoringowe. Tutaj też będziemy na poziomie trochę lepszym niż założenia budżetowe. Trzeci silnik to przychody z praw telewizyjnych i związanych z nimi wynikiem sportowym, które będą zgodne z naszymi założeniami budżetowymi, z uwagi na 2. miejsce i zdobycie Pucharu Polski. Czwarty to przychody z transferów wychodzących – teraz wchodzimy w tę fazę. Trend jest pozytywny, pracujemy nad budżetem 2023/34, który po stronie przychodów będzie wyższy niż w okresie ostatniego sezonu - mówi Herra.

Czy większy budżet oznacza większy budżet płacowy drużyny? To chyba najbardziej interesuje kibiców.
- Tak, na kolejny sezon będzie lekko zwiększony. Przygotowujemy się do gry w pucharach. Cały czas jednak mamy poczucie dużej odpowiedzialności za koszty, a nasze argumenty to nie tylko kwestie finansowe ale też fakt, że Legia to najsilniejsza marka sportowa w Polsce, z doskonałą bazą i atmosferą, wysokiej jakości pracą z bardzo dobrym trenerem i sztabem szkoleniowym. Klubem dbającym codziennie o coraz wyższą jakość w każdym działaniu.

Jakie oczekiwania ma zarząd klubu na najbliższy sezon. Spotykacie się z dyrektorem sportowym, trenerem – jakie zadanie mają do wykonania?
- Od strony sportowej wszystko jest jasne – jak zdobyło się Puchar Polski i zajęło 2. miejsce to oczekiwania wszystkich są jednoznaczne. Legia zawsze gra o najwyższe cele. Podobnie jak trener Kosta Runjaić uważam, że historia nie gra, trzeba mieć szacunek dla tych, którzy szykują się do rywalizacji z nami oraz… mecz sam się nie wygra, podobnie jak frekwencja sama się nie zwiększy. Dla nas każdy mecz to osoba historia, budowana zawsze z pełnym zaangażowaniem. . y oczekiwania kontynuacji wysokiej jakości pracy, która była w tym sezonie i utrzymania jako klub istotnej spójności działań, byśmy wszyscy grali do jednej bramki. Cały czas mamy ambicję poprawiania oferty dla kibiców, każdego dnia chcemy być lepsi niż wczoraj. Chcemy mieć poczucie, że nawet jak przydarzy się porażka, to jako klub będziemy wystarczająco silni, by o tym mówić. Być po prostu autentycznym. Naszą mocną stroną są regularne, wspólne dyskusje najważniejszych osób w klubie: właściciela, dyrektora sportowego, trenera co do kierunków naszych działań. Wymieniamy się poglądami, mamy swoje zdania, ale wypracowujemy decyzje i konsekwentnie ja wdrażamy. To jest siłą Legii – w centrum ma być piłka nożna i kibice.

Czy trener usłyszał na spotkaniu z zarządem wprost to, co skandowali kibice po ostatnim meczu, czyli „tylko mistrzostwo”?
- Wszyscy zdajemy sobie sprawę z oczekiwań. I wiemy, że w tym roku będą one związane ze zdobyciem mistrzostwa.

Bliższym celem niż mistrzostwo jest rywalizacja Lidze Konferencji Europy. Czy zakładacie w budżecie awans do fazy grupowej? Bo to zadanie może okazać się trudne, może decydować korzystne losowanie…
- Jeszcze pracujemy nad finalnym budżetem na kolejny sezon.

Czy brak fazy grupowej może znacząco wpłynąć na pozycję trenera?
- Nie ma potrzeby na ten temat rozmawiać. Trener Kosta Runjaić, po bardzo dobry sezonie już przygotowuje się do kolejnego i mamy poczucie, że jesteśmy mocnym zespołem, który najważniejsze zwycięstwa ma przed sobą.

Trenerowi został rok kontraktu – z jednej strony to dużo, bo w Legii być dwa lata trenerem to ewenement, ale z drugiej jeśli pojawia się stabilizacja, trener jest chwalony to czy będziecie się wkrótce zastanawiali się nad ewentualnym przedłużeniem umowy?
- Jacek Zieliński będzie w odpowiednim czasie będzie rozmawiał z trenerem, tak samo jak ma to miejsce w tematach transferowych.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.