Nie udało się...

W piątym decydującym o zapewnienie sobie II-ligowego bytu siatkarze Legii po zaciętej walce ulegli w hali AWF drużynie Gwardii Szczytno 2-3. Pierwszego seta gładko wygrali goście 14-25. Dwa kolejne należały do legionistów do 23 i do 18 wygrywali podopieczni Wojciecha Szczuckiego. W czwartym secie lepsi byli jednak gwardziści (17-25) i byliśmy świadkami tie-breaka. W tym Legia przegrywała już 2-7, by doprowadzić do stanu 13-14. Niestety decydujący punkt zdobyli goście i to oni zapewnili sobie już utrzymanie w lidze. Legia natomiast będzie musiała walczyć o to z drużyną KPS Wołomin.

Wojciech Szczucki (trener Legii): Zostanie żal po tych spotkaniach z Gwardią, bo cała ta rywalizacja była tak dramatyczna, wszystko zmieniało się jak w kaledoskopie, że do końca nie było wiadomo, kto z niej wyjdzie zwycięsko. Zadecydowało niestety doświadczenie i ligowe ogranie. Czwarty set przegraliśmy, można powiedzieć, sami ze sobą, a nie z przeciwnikiem. Zbieramy doświadczenia na przyszłość. Mam nadzieję, że w pojedynku z Wołominem to my będziemy górą, bo w lidze z nimi wygrywaliśmy. Mam również nadzieję, że tutaj też będziemy w stanie tę wyższość pokazać. Trzeba docenić wartość tych spotkań, bo takich pięciu meczów, jakie zagraliśmy z Gwardią, nie jesteśmy w stanie spreparować na żadnym treningu. To są doświadczenia, które kiedyś muszą zaprocentować. Czasem trzeba przegrać, żeby zdobyć mistrzostwo. Nie ma chyba mistrza świata czy olimpijskiego, który by nie przeżył kiedyś tej goryczy i się nie zastanawiał, czemu tak się stało. Na tym polega sport. Trzeba umieć wyciągać wnioski z porażek i próbować następnym razem eliminować te błędy, które się pojawiły. To był bardzo nerwowy mecz. I Gwardia miała trudne momenty, i my również. Naszej niewykorzystanej szansy upatrywałbym głównie w czwartym secie. Trzeba natomiast pochwalić chłopaków, że w tie-breaku, mimo że przegrywaliśmy, nie poddali się, walczyli do końca. Praktycznie dopiero dzień przed kolejnymi meczami testowaliśmy nowe ustawienia. Gdyby mi ktoś powiedział, że z takimi problemami kadrowymi będziemy walczyć z Gwardią jak równy z równym i niewiele brakowało, żebyśmy wygrali, to nie wiem czy bym uwierzył.

Fotoreportaż z meczu - 38 zdjęć Mishki

Ważny mecz

Przed nami bardzo ważny mecz dla siatkarzy Legii. W środę okaże się, czy będą musieli jeszcze walczyć o utrzymanie z zespołem KPS Wołomin, czy też zagrają z rezerwami Jadaru Radom o piąte miejsce na zakończenie sezonu 2005/06. Do tej pory w pierwszej fazie play off legioniści rozegrali cztery mecze. Dwa z nich wygrali (jeden u siebie i jeden na wyjeździe), a w dwóch ulegli Gwardii Szczytno. Oba zespoły prezentują bardzo wyrównany poziom. W potyczkach ligowych również było remisowo - raz wygrała Legia, raz Gwardia.
Niestety, w zespole gospodarzy namnożyły się kontuzje. W ostatnich spotkaniach Wojskowi występowali z zaledwie jednym rezerowym. Jakby tego było mało, podczas meczu w Szczytnie 19.02. nogę skręcił libero warszawskiej drużyny. Musiał go zastąpić zawodnik z pola. Mimo to, w niedzielę udało się wygrać, miejmy więc nadzieję, że i środa będzie szczęśliwa dla Legii. Tym bardziej, że nasi siatkarze będą grać we własnej hali. Mogą zatem liczyć na wsparcie, oby jak najliczniejszej, grupy kibiców.
Wszystkich gorąco zachęcamy do przyjścia na to spotkanie. Zawodnicy Legii będą bardzo potrzebować naszego wsparcia w tym bardzo trudnym meczu. Pomóżmy im głośnym dopingiem odnieść zwycięstwo!
Mecz rozpocznie się o godzinie 20:30. Wyjątkowo rozegrany zostanie w Hali Gier warszawskiej AWF. Wstęp wolny. Zapraszamy!