Liga polska
10. kolejka
Warszawa
2.12.2006
16:30
Legia Warszawa
Trefl Gdańsk
Legia Warszawa
0-3
Trefl Gdańsk
1. Wróbel (L)
3. Wierzbowski
7. Jajszczak
9. Grobelny
10. Walendzik
11. Mikołajczak
14. Radomski (K)
2. Chwastyniak
4. Szczurowski (K)
5. Iglewski
7. Poskrobko (L)
8. Świrydowicz
10. Kruk
15. Hajbowicz
6. Pucuła
12. Kasprzyk
16. Lewandowski
Sędzia główny Grzegorek, Lusińska
Relacja

Bez niespodzianki

Mecz z Treflem Gdańsk, liderującym tabeli grupy 3 wywołał spore zainteresowanie wśród kibiców legijnej siatkówki. Na hali przy ulicy Angorskiej zasiadło ok. 150 osób, które głośnym dopingiem starały się zagrzać naszych zawodników do walki. I chociaż patrząc na wynik, można myśleć, że walki i emocji zupełnie nie było, to nie do końca odzwierciedla sytuację na boisku.

Mecz rozpoczął się dobrze dla gospodarzy. W pewnym momencie prowadzili już 8-3 i wydawało się, że mają szansę na wygranie pierwszej partii. Później przyszedł jednak kryzys i gdańszczanie doprowadzili do wyrównania 15-15, a potem objęli prowadzenie 16-15, którego nie oddali już do końca seta. Końcówka tej partii to nie najlepsza gra naszych zawodników, ale przynajmniej widać było, że się starają.

Drugi set to zdecydowana dominacja gości i rozpaczliwe starania legionistów o odrobienie strat. Nie zabrakło jednak dobrych, efektownych zagrań z obu stron.

Początek trzeciego seta zapowiadał ostrą walkę Legii o przedłużenie meczu. Prowadziliśmy już 4-0, kiedy do roboty wzięli się goście. Niestety, udało im się odrobić straty i utrzymywać 2-3 punktowe prowadzenie. Właściwie przez większą część tej partii trwała walka punkt za punkt. W końcówce spotkania legioniści postawili wszystko na jedną kartę. Zaczęli zagrywać bardziej agresywnie, ryzykownie. Momentami opłaciło się. Doprowadziliśmy nawet do wyniku 22-24, kiedy trener gości Rafał Prus poprosił o czas. To zdekoncentrowało naszych graczy i po szybkiej akcji spotkanie zakończyło się.

Przegrana z tak silnym rywalem na pewno nie przynosi wstydu. Wystarczy wspomnieć, że zespół z Gdańska stracił w 8. spotkaniach zaledwie jeden set i konsekwentnie zmierza do pierwszej ligi. W drużynie gości znalazło się jedno nazwisko, znane chyba wszystkim siatkarskim kibicom. Reprezentant Polski, Jarosław Stancelewski nie pojawił się jednak na boisku.

W niedzielę o godzinie 16:30, również w Warszawie, rozegrane zostanie drugie, przełożone z pierwszej kolejki, spotkanie z Treflem. Tym razem gospodarzem meczu oficjalnie będą gdańszczanie. Wszystkich kibiców gorąco zapraszamy na mecz.

Dodatki
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.