Michniewicz: Mamy krótką ławkę
"Wygraliśmy mecz z Wisłą tylko dla siebie i nie liczę na wdzięczność ze strony legionistów. Chciałbym tylko, żeby piłkarze dostali obiecane premie. Za wygraną z Legią też mają dostać ekstra pieniądze. Mam nadzieję, że kiedyś je dostaniemy, bo na razie premii za zwycięskie spotkania jeszcze nie otrzymaliśmy" – mówi trener Lecha Czesław Michniewicz.
Podopieczni Czesława Michniewicza przyjadą do Warszawy w szesnastoosobowym składzie. Zabraknie kontuzjowanych: Davida Topolskiego, Michała Golińskiego, Tomasza Iwana i Bartosza Bosackiego.
"Bosacki nie jedzie do stolicy, a Telichowski będzie tylko zapewniał frekwencję na ławce rezerwowych. Naszym problemem nie jest kondycja zawodników, lecz krótka ławka. Co trzy dni ciężko będzie nam się grało, zważywszy na to, że praktycznie nie mam rezerwowych. Nie to co Darek Wdowczyk. W Warszawie prym będzie więc wiodła młodzież" – zapowiada Michniewicz.