Napastnik Szala
Fumen, źródło: własne - Wiadomość archiwalna
W spotkaniu z Zagłębiem doszło do nietypowej sytuacji. Splot sytuacji spowodował, że w ataku zobaczyliśmy... Wojciecha Szalę, który zwykle bryluje na prawej obronie. - Przesunięcie do ataku było celowe i sądzę, że była to słuszna decyzja trenera. Większe było ryzyko, że grając w obronie i mając na uwadze mój uraz, mogłem nie nadążać za napastnikami rywali - stąd ta zmiana mojej pozycji. Tym samym moim celem nie było zdobywanie bramek lecz rozbijanie ataków Zagłębia już na ich połowie. – wyjaśnił Wojciech Szala.