Skromny "Fabian"
Polscy bramkarze to mile widziani klienci w salonach samochodowych. Wyjątkiem jest Łukasz Fabiański. Najlepszym piłkarzom dobrze się powodzi. Dużo zarabiają, jeżdżą drogimi samochodami. Chociaż nie wszyscy. Czołowy zawodnik mistrza Polski, powołany na mundial, jeździ trzynastoletnim Volkswagenem Golfem. I bardzo mu to odpowiada.
Tego Golfa Łukasz Fabiański dostał od rodziców. - Niech sobie ze mnie żartują, że legionista, do tego kadrowicz, jedzie na mistrzostwa świata i ma takie stare auto - śmieje się Fabiański. - Ten samochód mi pasuje, jest wygodny, mam do niego sentyment. Czy zamierzam kupić nowe? Wolałem zainwestować w mieszkanie. Na nowy samochód jeszcze przyjdzie pora. Poza tym ja nigdy nie byłem fanem motoryzacji, więc nie będę wariował i nagle się zmieniał. Inni mają superwozy, a póki co - ja nie mam takiej potrzeby - wyjaśnia.
Konkurenci Fabiańskiego w walce o miejsce w reprezentacyjnej bramce jeżdżą zdecydowanie lepszymi samochodami. Artur Boruc - ekskluzywnym audi A8, z potężnym silnikiem o pojemności 4.2 litra, Tomasz Kuszczak - mercedesem C-klasy z benzynowym silnikiem 2.0.
Artur Boruc - Audi A8 (2005 rok), pojemność 4.2, cena: 350 tys. zł
Tomasz Kuszczak - Mercedes C (2005), pojemność 2.0, cena: 150 tys. zł
Łukasz Fabiański - Golf 3 (1993), pojemność 1.6, cena: 6-7 tys. zł