"Rado" już z ekipą
W środę do zespołu Legii doleciał Miroslav Radović. Serb nie mógł przylecieć ze stołeczną ekipą do Francji w poniedziałek, gdyż nie miał wizy. Ostatecznie musiał udać się do Belgradu po ten niezwykle ważny dokument. Wczoraj prawoskrzydłowy Legii odbył wraz z drużyną popołudniowy trening w Lisses.
Dzień po meczu z Marsylią legioniści ruszyli w drogę powrotną do podparyskiej miejscowości. Choć pociąg TGV (superekspress, sunący po szynach nawet 260 km/h) spóźnił się około pół godziny, nikt nie miał o to pretensji. Piłkarze polubili podróż szybkim pociągiem, wyposażonym w klimatyzację i maksymalnie wyciszonym. W ciągu niespełna czterech godzin znaleźli się w Paryżu, skąd udali się autokarem do Lisses. Taka podróż autobusem do Paryża zajęłaby im minimum sześć godzin.