REKLAMA

Piekarski: Legia zaskoczyła na plus

Tomek Janus, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Od pewnego czasu znakiem firmowym Mariusza Piekarskiego są znakomici Brazylijczycy, których „Piekario” sprowadza na Łazienkowską. Po meczu z Cracovią Kraków miał szczególne powody do radości, gdyż wszystkie bramki dla Legii strzelili jego podopieczni. - Tak mi rosło serce, że o mało nie wybuchło! - cieszył się z gry swoich Brazylijczyków, Mariusz Piekarski. O wrażeniach z meczu, Eltonie i nowym transferze do Warszawy możecie przeczytać w wywiadzie zamieszczonym poniżej.

Czy Pana serce rosło, gdy widział pan jak w meczu z Cracovią grają zawodnicy, których sprowadził pan do Legii?
Mariusz Piekarski: Tak mi rosło, że o mało nie wybuchło! (śmiech)

Gdyby strzelił Edson to musiałoby chyba wybuchnąć.
- Na pewno cieszę się, że pomogli Legii w wywalczeniu zwycięstwa. Pierwsza połowa, jeżeli chodzi o atak Legii, była bardzo dobra. Piłkarze stwarzali sobie sytuację, ale nie potrafili ich wykorzystać. Dochodzili do sytuacji i to musi cieszyć, bo z Wisłą Płock nie wychodziło to zbyt dobrze. Ładną bramkę, chyba najważniejszą w całym meczu, strzelił Elton. Na prowadzenie Legię wyprowadził Hugo a swoje dołożył też Roger. Nie można jednak pominąć dobrej zmiany Piotra Włodarczyka. Duże słowa uznania także dla Alaksandara Vukovića, który może nie był zauważalny w ofensywie, ale pracował na boisku wraz z Łukaszem Surmą. Obaj zasługują na dużą pochwałę.

Hugo i Elton udanie zadebiutowali w lidze, ale sezon transferowy jeszcze nie dobiegł końca. Szykuje pan jakąś kolejną bombę transferową z Brazylii?
- (śmiech) Nie, nie szykuję żadnej bomby. Na pewno nie ujawnię nazwiska, pozycji, ani klubu, bo rozmowy są ciężkie i wciąż się toczą. Nie wiadomo czy nowy gracz pojawi się jeszcze w tym okresie transferowym, czy dopiero po nowym roku. Sprawa jest ciężka i nie przesądzona. Będzie ciężko, żeby ten człowiek pojawił się na Łazienkowskiej do końca sierpnia.

A dużo ma pan na oku zawodników pokroju Eltona?
- Elton był naprawdę niesamowity. Wyjechałem do Brazylii w poszukiwaniu napastnika dla Legii, gdyż taką dostałem dyspozycję. Po 20 minutach meczu, który oglądałem, zadzwoniłem do Marka Jóźwiaka, że mam takiego chłopaka. Tyle wystarczyło i przekonałem się, że potrafi grać w pikę. Potem bacznie mu się przyglądałem przez cały mecz i byłem po nim zachwycony jego umiejętnościami. Grał akurat przeciwko pierwszoligowej drużynie z Sao Caetano. Z tej drużyny zostało on wypożyczony do drugoligowej drużyny Santo Andre. Praktycznie sam wygrał 2:1 z Sao Caetano i to na ich boisku. Wiedziałem, że to jest to. A co do gry Legii do dostrzegam w niej ciągłą progresję a z biegiem czasu obrona także się skonsoliduje.

Tylko czy ta progresja będzie trwała do meczów eliminacyjnych do Ligi Mistrzów?
- Nie wiem, bo ja oglądam tylko mecze, a nie pracuje z zespołem. Widzę jednak, że mecz z Wisłą Płock był słaby. Z Islandczykami było już trochę lepiej, choć to nie był zbyt wymagający rywal. Za to w meczu z Cracovią Legia zaskoczyła na plus. Bardzo dobrze prezentowała się w ofensywie. Grała mądrze i zdobywała kolejne bramki. Nie goniła do przodu, bo nie chodzi o to by każdą akcję kończyć strzałem. Czasami trzeba trochę pograć i zmęczyć przeciwnika. Legia zagrała naprawdę dobry mecz.

Rozmawiał Tomek Janus



Mariusz Piekarski sporo czasu spędza z drużyną - fot. Woytek

"Piekario" w towarzystwie kierownika drużyny - fot. Woytek

We Wronkach Piekarski przychodził na każdy trening - fot. Mishka


REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.