REKLAMA

Elton Brandao, czyli narodziny gwiazdy

Fumen, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Jego pierwsze mecze w Legii nie były obiecujące. W potyczkach z ŁKS Łomża, Celtikiem Glasgow czy też Wisłą Płock nie zachwycił. Jednak później już było tylko lepiej. Najpierw uratował drużynie zwycięstwo w Islandii, a w minioną sobotę jako pierwszy wpisał się na listę strzelców. Kibice go chwalą nie tylko za zdobywane bramki, ale za styl jaki prezentuje na boisku. O kim mowa? Oczywiście o Eltonie Brandao.
Niespełna 22-letni napastnik trafił w przerwie letniej na Łazienkowską dzięki Mariuszowi Piekarskiemu, który go wypatrzył na brazylijskich boiskach. - Wyjechałem do Brazylii w poszukiwaniu napastnika dla Legii, gdyż taką dostałem dyspozycję. Po 20 minutach meczu, który oglądałem, zadzwoniłem do Marka Jóźwiaka, że mam takiego chłopaka. Tyle wystarczyło i przekonałem się, że potrafi grać w pikę. – wspomina „Piekario”. Teraz kibice nad Wisłą przekonują się o jego nieprzeciętnych umiejętnościach. Brandao potrafi nie tylko zdobywać bramki, ale jak na zawodnika rodem z Ameryki Południowej przystało, czaruje widzów techniką. Widać, że gra w piłkę sprawia mu sporo przyjemności. - Obiecuję, że zawsze będą starał się grać dobrze i bawić się tą piłką, ale jednocześnie nie zapominając o odpowiedzialności jaką ta zabawa niesie. Zarówno moja drużyna, jak i kibice zasługują na to, żebym dawał w każdym meczu z siebie wszystko. Zrobię wszystko, żeby tak było. – zapowiada Elton.

Bez wątpienia odważna to deklaracja. Tym bardziej, że jesienią legionistów czeka sporo spotkań. Oprócz rozgrywek krajowej ligi, Pucharu Polski, dochodzą jeszcze boje o Champions League. Bycie jedną nogą w III rundzie el. LM, gdzie czeka na nas Szachtar Donieck działa na wyobraźnię nie tylko kibiców, ale i piłkarzy. Wiadomo, że ekipa z Ukrainy to nie to samo co Arsenal, AC Milan czy Valencia, ale mimo to nowy nabytek Legii twardo stąpa po ziemi. - Najpierw musimy myśleć o środowym meczu z mistrzem Islandii, a dopiero później będziemy zaprzątać sobie głowę pojedynkiem z Szachtarem. – mówi ze spokojem Elton, który będzie miał prawdopodobnie okazję zagrać przeciwko… Brandao. W zespole z Doniecka tak jak w Legii nie brakuje zawodników rodem z kraju kawy. - Znam oczywiście Brazylijczyków, którzy grają w Doniecku. Jednych kojarzę ze słyszenia, z drugimi miałem okazję występować na boisku. Wiem, że jest to bardzo dobra drużyna, z którą będzie trzeba się zmierzyć. – ocenia przeciwników Elton Brandao.

Bramki, asysty, czarujące zagrania, zaangażowanie w grę. Tego oczekują od nowego piłkarza kibice. Jeżeli brazylijski napastnik będzie grał tak jak przeciw Cracovii albo i jeszcze lepiej to z pewnością Dariuszowi Wdowczykowi nie pozostanie nic innego jak powiedzieć: - Elton rozegrał bardzo dobre spotkanie. Często był pod grą, często był przy piłce, dryblował, strzelał. Na pewno swoją grą zasłużył na to, żeby go wyróżnić.
Takie właśnie słowa pod adresem młodego zawodnika padły z ust szkoleniowca po sobotnim meczu. Obyśmy słyszeli te słowa po każdym spotkaniu Legii.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.