REKLAMA

Komentarz: Różnice w traktowaniu kibiców

Bodziach - Wiadomość archiwalna

Czujemy się oburzeni faktem, że działacze Legii mają nas głęboko w poważaniu i nie chcą, aby fani Legii wsparli swoich piłkarzy na najbliższym meczu wyjazdowym w Łodzi. Podczas, gdy w Poznaniu organizują akcję mającą zachęcić do jeżdżenia na mecze Lecha i za Lechem, fan-clubów poznańskiej drużyny, w Warszawie napisanie odwołania jest nadludzkim wysiłkiem.

Akcja organizowana w Poznaniu jest jak najbardziej godna naśladowania. Tam rozumieją, że kibice to nie piąte koło u wozu, to nie tylko 'klient', ale osoba niezwykle ważna w funkcjonowaniu każdego klubu.
Stąd też rywalizacja (zdrowa) między fan-clubami, o to, który będzie najbardziej aktywny - chodzi o liczby na kolejnych meczach Lecha. Te grupy, które będą jeździły w największych liczbach będą mogły liczyć na dofinansowanie przejazdów! Legia ma mnóstwo fan-clubów rozsianych po całej Polsce, ale klub nie robi nic, aby ich przyciągnąć na mecze. Ba, fani z innych miast mają bardzo utrudnione zadanie w nabywaniu biletów na mecze w stolicy. Radź sobie sam...

Jeszcze raz posłużymy się przykładem Lecha. Otóż kibice "Kolejorza", którzy zaliczą wszystkie mecze wyjazdowe w sezonie (wszystkie rozgrywki) i fakt ten udokumentują zdjęciami, w nagrodę pojadą na jeden wiosenny wyjazd za darmo. Nie chodzi tu nawet o samą nagrodę, ale o to, że działaczom zależy na tym, aby fani klubu podróżowali za nim wszędzie w jak największych liczbach. Nasi działacze cały czas tego nie potrafią zrozumieć. Zamiast wstawić się za swoją publicznością, wolą biadolić, że odwołanie nic nie da oraz że niepotrzebnie pojawiliśmy się w Grodzisku. Widać boli ich, że legioniści pojechali do Grodziska, gdzie zamiast siać spustoszenie w sektorach gospodarzy, spokojnie zasiedli w wydzielonym miejscu za bramką i kulturalnie dopingowali swój zespół przed 90 minut. Co więcej, zastosowaliśmy się do zaleceń obserwatora PZPN i nie wywiesiliśmy tym razem flag, aby nie narazić klubu na straty finansowe, a nas na niekończące się zakazy.

Jak widać są miejsca, gdzie zabiegają o kibiców, jak i takie, gdzie fani to zbędny dodatek. Panowie działacze, wy macie to szczęście, że my, legioniści, i tak - wbrew jakimkolwiek zakazom, pojedziemy tam, gdzie gra nasz klub. Nawet na koniec świata. I to, że nie odwołacie się od kary na nas nałożonej wcale nie zmusi nikogo do zostania w domach w przyszły weekend! Pamiętajcie jednak, że w ten sposób sporo tracicie w naszych oczach, a późniejsze słodzenie w wywiadach o wspaniałych kibicach po prostu sobie darujcie.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.