REKLAMA

Znany fizjolog uświadamia piłkarzy Legii

źródło: Dziennik - Wiadomość archiwalna

Pojawienie się w Legii fizjologa Ryszarda Szula uznano za wydarzenie porównywalne z transferem napastnika Bartłomieja Grzelaka. O Szulu śmiało można mówić jako o medialnej gwieździe. Nic dziwnego, wcześniej pracował w Wiśle Kraków, i to w czasach, gdy ta seryjnie zdobywała mistrzostwo Polski - pisze Dziennik.
Powszechnie twierdzono, że jego udział w ówczesnych sukcesach krakowskiego klubu nie był mniejszy od pierwszego trenera Henryka Kasperczaka.

Patrząc z boku na pierwsze treningi Legii, które odbywają się w Kętrzynie, można odnieść wrażenie, że to właśnie Szul jest pierwszym trenerem drużyny. Dariusz Wdowczyk przynajmniej na razie asystuje fizjologowi. "Z pewnością tak nie jest. Po prostu mamy taki okres. Im bliżej rozpoczęcia sezonu, tym moja rola będzie mniejsza" - zapewnia Szul.

Codziennie stara się przekonać legionistów do swojego stylu pracy. Zawodnicy zaczynają trening od biegania o siódmej rano, wieczorem mają wykłady z fizjologii. "Piłkarze muszą być świadomi tego, co robią, wtedy wykonują ćwiczenia z przekonaniem. Mogą wybierać, co jedzą, co robią, jak odpoczywają. Te pogadanki mają na celu spowodowanie, by ich wybory były bardziej świadome" - mówi Szul.

"Mnie się to podoba, wykłady są naprawdę ciekawe" - zapewnia Piotr Włodarczyk. Napastnik Legii opowiada o spalaniu tkanki tłuszczowej etc. Podobnym językiem posługuje się też kilku jego kolegów.

"Piotrek wcześniej też znał te terminy, ale nikt go o to nie pytał. W Legii grają inteligentni zawodnicy, znamy się na paru rzeczach" - przekonuje Łukasz Surma, kapitan mistrzów Polski. Na razie Szul nie potrafi powiedzieć, kiedy przyjdą efekty jego pracy.

"Są tacy piłkarze, którzy robią wszystko , , za wiele od siebie oczekują. Nie chodzi o to, że są zbyt ambitni, ale po prostu nie rozumieją jeszcze tego, co ja proponuję" - mówi.

"Nie można powiedzieć, że harujemy. To normalne treningi, takie jak powinny być. Ludzie myślą, że jak będą zasuwać, to na sto procent oznacza zwycięstwa. Nic bardziej błędnego" - przekonuje Łukasz Surma.

Praca Ryszarda Szula ma pomóc Legii w obronie tytułu mistrzowskiego. Tymczasem poza Bartłomiejem Grzelakiem, napastnikiem, który przyszedł z Widzewa Łódź, brakuje spektakularnych transferów. Na zgrupowaniu trenuje kilku młodych zawodników z rezerw i Piotr Bronowicki, brat Grzegorza, obrońcy reprezentacji Polski.

To jeden z najbardziej kontrowersyjnych transferów Legii ostatnich lat. Po co mistrzom Polski rezerwowy zawodnik Górnika Łęczna, jednego z najsłabszych klubów ekstraklasie? Co stoi za tym transferem? Spekuluje się, że piłkarza ściągnął właśnie brat Grzegorz i mogło być to jego ceną pozostania w klubie w rundzie wiosennej. Ostatnie takie przejście brata znanego zawodnika do Legii, czyli Dariusza Dudka, było niewypałem. Być może tym razem to również forma chwytu marketingowego. Piotra Bronowickiego po pierwszych treningach trudno ocenić, bo piłkarze podczas pierwszego obozu nie mieli żadnej poważnej gry.

Kolegi z Łęcznej broni Sebastian Szałachowski. "Myślę, że Piotrek sprawdzi się w Legii, po prostu w Łęcznej prześladowały go kontuzje" - twierdzi napastnik stołecznej drużyny, który z młodszym z braci Bronowickich grał przez kilka sezonów.

Wczoraj Szałachowski obchodził swoje 23. urodziny. Kilka dni wcześniej, również 23. obchodził Miroslav Radović. Serbski pomocnik od tego czasu chodzi i powtarza . Zdarza mu się również podśpiewywać na treningach. "Dostałem tort i zaśpiewali mi koledzy. Wcześniej słyszałem tę piosenkę, ale nigdy nie była dedykowana mnie. Naprawdę fajne uczucie" - cieszy się piłkarz. Jako prezent chciałby dostać mistrzostwo Polski.

"Mamy najmocniejszy skład. Gdy przyszedłem do Legii, następował akurat czas zmian kadrowych. Teraz jesteśmy najpoważniejszym kandydatem do mistrzostwa. Najtrudniejszym rywalem będzie Wisła" - mówi.

A Bełchatów czy Zagłębie? "Proszę nie przesadzać, różnica jest taka, że Legia to Legia, a Zagłębie to Zagłębie" - odpowiada filozoficznie.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.