Czwarty trening kibiców

Ponad dwie godziny trwał czwarty, ostatni przed rundą wiosenną, trening kibiców. Na Żylecie zebrało się około pół tysiąca fanów, którzy w dobrej atmosferze spędzili czas na stadionie, trenując przy okazji legijne pieśni. Na trybunach pojawiły się dwa nowe bębny i trwały próby zgrania ich ze sobą oraz ze śpiewem fanów. Zdarzały się jeszcze błędy, ale... od tego są właśnie treningi. Wierzymy, że na meczu z ŁKSem damy czadu! Słynnych już opasek - nie rozdawano ;)
Fani rozpoczęli od powtórzenia piosenki, którą jak się okazało znają nieliczni. Dla tych, których nie było przypominamy jej treść:

Warszawa da się lubić
Warszawa da się lubić
tutaj Legia jest potęgą
a Polonia k... mendą.

Wiadoma rzecz stolica
i każde słowo zbędne
i w ogóle, i w szczególe
i pod każdym innym względem.

Warszawa da się lubić
Warszawa da się lubić
tutaj Legia mistrzem świata
a Polonia k... szmata.

Mamy nadzieję, że teraz już nikt nie będzie mylił wersów naszej piosenki, choć może dałoby się zmienić słowa ostatniego wersu? Kibice przećwiczyli przynajmniej kilkanaście przyśpiewek - były również traktujące o nowym herbie, który klub zamierza nam "zafundować". O tym, że legioniści potrafią się bawić wyśmienicie, przekonaliśmy się wszyscy, gdy cała Żyleta prowadziła kilkuminutowy dialog z trybuną Krytą, na której stanęło... trzech kibiców. Kolejna okazja do śpiewu będzie już w sobotę o 17 na Bemowie podczas meczu koszykarzy. Na Łazienkowskiej spotykamy się ponownie w przyszły piątek, przy okazji prezentacji drużyny. Wtedy, oprócz treningu wokalnego, będziemy mogli ogłosić wszem i wobec nasze stanowisko wobec planowanej zmiany herbu przez działaczy. Wszyscy legioniści wiedzą, że nasz herb jest święty. Niestety zapominają o tym działacze.

Warszawa da się lubić - WAV

fot. Jacek Wójcikowski