Karnawał!
Popołudniowy trening został tym razem poświęcony taktyce. Zajęciom ponownie przypatrywał się Leszek Miklas. "Staramy się by na każdym zgrupowaniu choć na chwilę pojawił się przynajmniej jeden członek zarządu. Chcemy z bliska zobaczyć jak zorganizowane jest zgrupowanie, jak zawodnicy podchodzą do treningów" - wyjaśnił wiceprezes zapytany o przyczynę wizyty w Costa Ballena.
Zgodnie z przypuszczeniami doktora Stanisława Machowskiego, do treningów wrócił już Łukasz Fabiański. Nadal nie trenują Herbert Dick (być może wróci do zajęć jeszcze podczas obozu) i Marcin Burkhardt. Tomek Kiełbowicz i Artur Jędrzejczyk nadal ćwiczą z lżejszymi obciążeniami pod okiem Ryszarda Szula.
Legioniści już na początku treningu podzieleni zostali na dwie drużyny, po czym przećwiczyli różne warianty rozgrywania piłki i boiskowych zachowań. Jako że kontuzje nieco przetrzebiły skład, "wojskowych" zasilił podczas tych zajęć Mirosław Trzeciak. Nasi piłkarze pracowali także nad dośrodkowaniami z rzutów rożnych. Z jednej strony boiska piłki wrzucał Edson, z drugiej Mirosław Radović. Niestety, legioniści byli nieskuteczni. "'Grzelu', kupiliśmy cię nie po to żebyś dorzucał, tylko po to żebyś trafiał!" - instruował byłego napastnika łódzkiego Widzewa trener Dariusz Wdowczyk.
Po treningu legioniści udali się na kolację, po której Mirosław Trzeciak wziął na "spytki" kolejnego gracza - tym razem Brazylijczyka Hugo, a Jacek Magiera uciął sobie dłuższą pogawędkę z jednym ze swych młodych podopiecznych, Marcinem Smolińskim. W hotelowym hallu panuje dziś wyjątkowy gwar. W Hiszpanii trwa bowiem karnawał i przez hotel przewijają się barwne, roześmiane postacie. "Barcelo`" tętni życiem - nie ma już najmniejszych szans, by zarezerwować tu pokój na weekend.
w Hiszpanii trwa karnawał:
fot. turi