REKLAMA

Klimat w szatni jest super

Marcin Burkhardt, źródło: Sport - Wiadomość archiwalna

Ciekawe, że kontuzje zaczęły pana trapić dopiero po przyjściu do Legii - staw skokowy, kolano, plecy...

- Sam się temu dziwię. Przez sześć lat gry w Amice nie miałem tylu urazów, co przez półtora roku pobytu w Legii. Martwi mnie to, bo przecież mam dopiero 23 lata. W tym wieku powinienem cieszyć się pełnią zdrowia.



Nie przepracował pan całego okresu przygotowawczego. Wiosną odbije się to czkawką?

- Jeszcze nie skończyłem przygotowań. Żeby nie odstawać od innych, będę miał dodatkowe zajęcia z naszym fizjologiem. Wiem, że Ryszard Szul zajmie się mną we właściwy sposób.



W Legii zaszło tej zimy mniej roszad niż przed rokiem. W zasadzie sfinalizowano tylko dwa transfery - Bartłomieja Grzelaka i Piotra Bronowickiego.

- Myślę, że wszystko jest na swoim miejscu. Kadrowa stabilizacja na pewno wyjdzie tej drużynie na dobre. Wszyscy pamiętają, co działo się latem, kiedy przetasowania personalne były o wiele szersze. Ostatnie uzupełnienia pozwolą nam z powodzeniem walczyć o obronę mistrzowskiego tytułu.



Trener Dariusz Wdowczyk różnie radzi sobie z mistrzowską presją. Stał się bardziej nerwowy, unika mediów...

- W codziennych kontaktach nie zauważyłem takiej zmiany. To wciąż spokojny i wyważony człowiek. Nie wnikam w relacje między mediami a szkoleniowcem. Liczy się to, że na linii trener-drużyna wszystko układa się dokładnie tak, jak powinno.



Poprawiła się już atmosfera w szatni?

- Dotarliśmy się. Teraz klimat w szatni jest super. Jest dużo śmiechu, a to zawsze najlepszy wyznacznik atmosfery.



W czym tkwiły przyczyny jesiennych zawirowań? Alkomat przed treningiem, niespodziewana resekcja kadry...

- Staram się już do tego nie wracać. Wyciągnęliśmy właściwe wnioski i oddzieliliśmy tamte wydarzenia grubą kreską. Kto patrzy w przeszłość, jest zawsze krok do tyłu.



Trener Wdowczyk powiedział, że zdobędziecie mistrzostwo, jeśli umiejętności zostaną poparte charakterem na boisku. Jak pan to rozumie?

- Podzielam zdanie, że w tej chwili to Legia ma najsilniejszy zespół w Polsce. Ale umiejętności to rzeczywiście nie wszytko. Na murawie trzeba jeszcze zostawić zdrowie i mądrość. Nie mówię, że jesienią tego nie robiliśmy. Zabrakło po prostu błysku szczęścia...



Na fortunę nie ma co liczyć przy ustalaniu wyjściowej jedenastki. Będą grali po prostu najlepsi, a konkurencja na pana pozycji jest wręcz zabójcza...

- No tak - Vuković, Surma, Smoliński, a może dojdzie jeszcze kontuzjowany obecnie Junior. Gdybym nie miał charakteru, to czułbym się zdeprymowany tak silną konkurencją. Ale nic z tych rzeczy - będę non stop czujny i zawsze gotowy na 150 procent.



Co będzie największą siłą Legii wiosną?

- Ja już wiem, ale... głośno tego nie powiem.



Rozmawiał Łukasz Żurek

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.