REKLAMA

Powiedzieli pod szatniami

Fumen i Tomek Janus, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Łukasz Surma (Legia Warszawa): Zagraliśmy nie najlepsze spotkanie. Dużo gorsze niż w ubiegłym tygodniu Krakowie. Tam straciliśmy punkty, ale piłkarsko prezentowaliśmy się całkiem dobrze. Dziś było już dużo gorzej. Teraz nie pozostaje nam nic innego, jak pozbierać się . Przed nami jeszcze 13 kolejek i tyle szans na punkty. Mało było dziś podań od pomocników do napastników, ale nie wyciągajmy z tego powodu zbyt daleko idących wniosków. W następny meczu postaramy się, żeby tych podań było więcej. A wtedy o grze linii pomocy będzie można powiedzieć coś dobrego.
Adrian Sikora (Dyskobolia): Przyjechaliśmy tu z nastawieniem, naprawdę, żeby wygrać. Mieliśmy czekać na swoje okazje. Trener dał nam wskazówki, jak mamy grać i sądzę, że zrealizowaliśmy założenia taktyczne. Jednym z nich była gra trójką w środku i to się udało. Zatem wypada się tylko cieszyć. Miałem jeszcze okazję, zaraz na podwyższenie na 2-0. Nie mam wytłumaczenia w tym przypadku. Aczkolwiek nie darowałbym sobie, gdybyśmy ostatecznie nie wygrali tego spotkania. A Legia, cóż.. Według mnie to za mało sytuacji bramkowych sobie stwarzała, a tylko zdobywając gole wygrywa się mecze.

Z przykrością stwierdzamy, iż poza Łukaszem Surmą, który był na pomeczowej konferencji prasowej, pozostali piłkarze nie odważyli się na spotkanie z dziennikarzami. Ucieczka bocznym wyjściem, czy też szybkie przejście korytarzem młodych napastników, którzy zignorowali żurnalistów, nie jest rozwiązaniem. Miejmy nadzieję, że w przyszłości piłkarze będą mieli na tyle odwagi i szacunku, żeby powiedzieć kilka słów dla prasy oraz kibiców.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.