Trzeciak: Szkolenie i rywalizacja
Wczorajsze spotkanie Legii II z Hutnikiem oprócz kibiców obserwowali również trenerzy pierwszej drużyny, a także dyrektor sportowy. Dla Mirosława Trzeciaka jednym z priorytetów jest opracowanie systemu szkolenia młodzieży, który w przyszłości da korzyści pierwszej drużynie. W związku z tym poprosiliśmy byłego gracza Osasuny Pampeluny o podzielenie się spostrzeżeniami na temat meczu rezerw, poszczególnych zawodników oraz celów na rundę wiosenną.
- Najważniejsze jest zwycięstwo, choć owszem, były lepsze i gorsze momenty. - stwierdził Mirosław Trzeciak. - W pierwszej połowie dominowaliśmy, mogliśmy rozstrzygnąć ten mecz na naszą korzyść, bo było kilka dogodnych sytuacji. W drugiej części sytuacja się nieco skomplikowała ze względu na błąd sędziego i reakcję nerwową Piotra Rafalskiego, który został wykluczony z dalszej gry. To spowodowało, że do głosu doszli rywale, ale ostatecznie lepsze wytrenowanie wzięło górę i zwyciężyliśmy 2-1. To jest ważne, bo młodzi zawodnicy muszą wygrywać. Inaczej będzie im ciężko się zmobilizować. - powiedział dyrektor sportowy Legii.
W ekipie „Dwójki” wystąpiło kilku młodych graczy, którzy zimą przygotowywali się z podopiecznymi Dariusza Wdowczyka. - Marcin Smoliński choć był chory, to grał naprawdę dobrze. Zgodnie z założeniami występował na boisku przez pierwsze 45 minut. Artur Jędrzejczyk może spokojnie grać lepiej, tak jak Maciek Gostomski, który popełnił drobne błędy. Od tej dwójki musimy sporo wymagać. Natomiast Kamil Majkowski może się pochwalić kilkoma udanymi akcjami. - ocenił postawę młodych zawodników.
Obecnie ekipa Jacka Mazurka plasuje się w górnych rejonach tabeli. Zatem rezerwy mogą pokusić się o awans do III ligi, ale czy to jest priorytetem? Czy może należy położyć nacisk na szkolenie młodzieży? - Uważam, że te dwa elementy powinny równolegle iść ze sobą w parze. Powtarzam, że do juniorów starszych celem jest szkolenie. Pierwszy zespół prowadzony przez Dariusza Wdowczyka, to jest rywalizacja. Natomiast Legia II to jest jedno i drugie. Połączenie elementów szkolenia i rywalizacji. - wyjaśnił dyrektor sportowy, Mirosław Trzeciak.
