REKLAMA

Wdowczyk: Forma idzie w górę

Tomek Janus, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

"Mecze Legii z Górnikiem kiedyś były nazywane klasykami i choć nie są to już te same drużyny, co kiedyś, szczególnie Górnik, to zawsze coś z wielkiej atmosfery pozostaje. Po zwycięstwie z ŁKS-em patrzymy tylko na najbliższe spotkania, które są przed nami. Chcemy wygrywać i wywierać presję na grupę drużyn, które w tabeli odskoczyły nam o kilka punktów. Nastawieni na zwycięstwo jedziemy więc do Zabrza, żeby wygrać mecz, bo to jest teraz dla nas najważniejsze" - mówi przed jutrzejszym spotkaniem w Zabrzu szkoleniowiec Legii, Dariusz Wdowczyk.
Podczas przedmeczowej konferencji Wdowczyk odniósł się także do słabego stanu murawy, w którym gospodarze sobotniego spotkania mają upatrywać swoich szans na pokonanie Legii. "Słyszałem, że murawa była tam ostatnio remontowana i trudno mi zrozumieć, jak zabrzanie w jej niedoskonałościach mogą widzieć szansę dla siebie. Jeżeli jednak tak jest, to muszę ich zmartwić. Od tygodnia trenujemy na naszym bocznym boisku, więc gorsze murawy nie robią na nas wrażenia" – ripostuje Wdowczyk.

Wiadomo też, że do Zabrza nie pojedzie kilku graczy, którzy byli w 18-osobowej kadrze na ostatni mecz z ŁKS-em. "W naszej drużynie zabraknie Mamadou Balde i Edsona, który jest kontuzjowany. Nadal nie będzie też powracającego do zdrowia Grzegorza Bronowickiego, Bartłomieja Grzelaka i Sebastiana Szałachowskiego. Grzelak powoli wraca do normalnych zajęć, ale nie może trenować z pełnymi obciążeniami. Wziął już nawet udział w jednej z wewnętrznych gierek, ale nie możemy bez ryzyka wystawić go do gry. Tego ryzyka nie chcemy zaś podejmować. Wraca za to Marcin Burkhardt" – informuje "Wdowiec".

Szkoleniowiec Wojskowych z serdecznym uśmiechem na twarzy zapewniał, że gra Legii z każdym meczem będzie wyglądała lepiej. "Forma drużyny idzie w górę. Zespół prezentuje się coraz lepiej nawet na treningach. Przykładem tego jest Marcin Smoliński, który ostatnio awansował do pierwszej drużyny. Przecież nie było tak, że Marcin siedział na ławce, bo jest za wysoki czy też za szczupły. Było widoczne, że jego forma zwyżkuje. Owocem tego był jego występ w meczu z ŁKS-em" – mówi Wdowczyk.

Trener jest jednak świadomy, że o zwycięstwo w Zabrzu trzeba będzie walczyć przez cały mecz. "Chcielibyśmy zagrać ofensywnie, ale musimy sobie zdawać sprawę, że jedziemy na wyjazd. Mecze w Zabrzu nie należą do łatwych. Zresztą na wyjazdach zawsze gramy inaczej niż u siebie. Zdajemy sobie jednak sprawę, że od meczu z ŁKS-em forma zaczęła iść w górę i że to my będziemy musieli gonić uciekający czas, bo każda minuta straty pracuje na naszą niekorzyść. Jeżeli chcemy jednak wywierać nacisk na zespoły z czuba tabeli, musimy wygrywać" – uważa Wdowczyk.

W przedmeczowych rozmowach nie mogło zabraknąć pytania dotyczącego wczorajszego meczu Bełchatowa z Zagłębiem Lubin. "Najlepszy dla nas byłby remis, ale tylko pod warunkiem, że teraz my będziemy wygrywali wszystkie spotkania. Jeżeli drużyny z czołówki tabeli remisują, a my wygrywamy, możemy odrobić kilka punktów. Co to samego spotkania, to Bełchatów zagrał dobrze, a Zagłębie już słabiej. Gospodarze zdominowali środek boiska i pewnie wygrali, mając inicjatywę praktycznie przez 90 minut" – zakończył Wdowczyk.





Fot. Adam Polak

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.