Wdowczyk rozmawia z Jagiellonią
- O swoją przyszłość się nie martwię. Pozostaję w zawodzie, gdyż nie czuję się wypalony ani fizyczne, ani psychicznie. Do tej pory było tak, że to praca mnie szukała. Jeżeli będę musiał jednak szukać pracy, to będę jej szukał i na pewno coś znajdę. - mówił nieco ponad tydzień temu Dariusz Wdowczyk, kiedy nastąpiła zmiana na stanowisku trenera Legii. Jak się okazało, były szkoleniowiec stołecznej drużyny rozmawia na temat pracy z działaczami Jagiellonii Białystok.
Z naszych informacji "Życia Warszawy" wynika, że Wdowczyk, który w poprzedni piątek został zdymisjonowany ze stanowiska pierwszego szkoleniowca Legii, we wtorek był na rozmowach w Białymstoku. Miał przedstawić swoje wymagania finansowe. Na razie nie zostały one jednak zaakceptowane przez działaczy Jagiellonii, którzy wciąż myślą o awansie do ekstraklasy.
Jeśli „Jaga” przegra w niedzielę przy Konwiktorskiej, praktycznie pewne jest odwołanie dotychczasowego trenera Ryszarda Tarasiewicza. W tej chwili przyjście „Wdowca” do Białegostoku jest jednak raczej nierealne. Szkoleniowiec jest bowiem na trzymiesięcznym okresie wypowiedzenia z Legii. Z warszawskiego klubu cały czas pobiera pensję i szukanie na siłę nowego pracodawcy byłoby głupotą z jego strony.
Gdyby jednak Wdowczyk zdecydował się na pracę na Podlasiu, mógłby liczyć na co najmniej 40 tysięcy złotych miesięcznie. – Działacze na pewno byliby w stanie znaleźć dla niego taką kwotę. Chcą zatrudnić trenera ze znanym nazwiskiem – mówi nasz infomator.
