REKLAMA

Nie grali przeciwko trenerowi

źródło: Życie Warszawy - Wiadomość archiwalna

Od kiedy zwolniono Dariusza Wdowczyka, gra legionistów i – przede wszystkim – ich wyniki zmieniły się nie do poznania. Piłkarze walczą na boisku jak lwy, nie ma dla nich straconych piłek. Jedni uważają, że Wdowczyk nie potrafił się już z piłkarzami dogadać, inni twierdzą, że Zieliński jest cudotwórcą. "Na pewno nie było tak, że graliśmy przeciwko trenerowi Wdowczykowi. Między nim a nami nie było żadnych nieporozumień" – zaznacza rozgrywający Legii Aleksandar Vuković.

Jakim cudem zawodząca wcześniej Legia w ciągu siedmiu dni wygrała trzy mecze, zdobywając w nich dziewięć goli i nie tracąc żadnego?
"Gra zaczyna się układać i drużyna podnosi się na duchu. Na pewno z Jackiem Zielińskim dobrze nam się współpracuje. Cieszymy się, że mamy sporą swobodę, szczególnie w środku pola. W tak krótkim okresie ciężko jest jednak cokolwiek drastycznie zmienić. To najlepszy dowód na to, że trener Wdowczyk też dobrze pracował. Nie potrafił tylko postawić kropki nad i. Zielińskiemu się to udało" – dodaje Vuković.

"Coś się z pewnością po odejściu trenera Wdowczyka zmieniło, ale nie chcę tego komentować. To zbyt świeża sprawa, by o niej mówić" - uważa Piotr Włodarczyk.

"Tego, dlaczego nagle Legia zaczęła grać tak dobrze, zapewne nigdy się nie dowiemy. Być może Jacek Zieliński wprowadził jakąś istotną zmianę w ustawieniu? Za Wdowczyka piłkarze grali na równym, niskim poziomie. Teraz ich dyspozycja nagle wzrosła. Uważam, że w takich wielkich klubach jak Legia nie gra się przeciwko trenerowi. Bardziej możliwe, że Wdowczyk zwyczajnie się piłkarzom 'przejadł'." - twierdzi Sylwester Czereszewski, były zawodnik Legii.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.