REKLAMA

Pomogły szczere rozmowy

Piotr Włodarczyk, źródło: wp.pl - Wiadomość archiwalna

Od trzech kolejek oglądamy zupełnie inną Legię. Z zespołu, który tracił punkty i bramki przeobraziliście się w drużynę demolujący swoich rywali. Co się stało w ostatnich dniach? Zmiana trenera miała wpływ na waszą grę?

Piotr Włodarczyk: W treningach niewiele się zmieniło. Trener Zieliński dokonał minimalnych zmian w taktyce, zatem tutaj nie dopatrywałbym się źródła naszej odmiany. Bardzo dużo rozmawialiśmy z trenerem Zielińskim. Myślę, że szczere rozmowy z nowym-starym szkoleniowcem bardzo nam pomogły.



To we wcześniejszych meczach graliście słabiej, ponieważ brakowało dialogu z Dariuszem Wdowczykiem?

- Nie, z byłym trenerem również rozmawialiśmy.



Jak pan zareagował na informację o zmianie waszego 'sternika'?

- Taką decyzję przed meczem z Arką podjął zarząd klubu. Nam pozostało dostosować się do niej i wywrzeć jak najlepsze wrażenie na nowym szkoleniowcu.



Po przejęcia zespołu przez Jacka Zielińskiego zaczęliście grać zdecydowanie lepiej. Pojawiły się głosy, że wcześniej graliście przeciwko trenerowi Dariuszowi Wdowczykowi.

- A skąd takie informacje? Nie wiem, kto opowiada takie bzdury. Grając przeciwko byłemu trenerowi, gralibyśmy de facto przeciwko sobie, działaczom i kibicom. To jest nie do pomyślenia, aby zespół specjalnie przegrywał mecze. Każdy chce grać jak najlepiej i osiągać cele, jakie sobie założył. Nie da się jednak ukryć, że zmiana, która nastąpiła na ławce trenerskiej, pokazała, że nadal jesteśmy zespołem, którego należy się obawiać na boisku.



Co jest celem Legii w obecnej sytuacji?

- Zwycięstwo w najbliższym meczu.



A obrona mistrzowskiego tytułu?

- Jeszcze nie tak dawno mało kto wierzył, że mamy w sobie ducha walki, więc po co obciążać się dodatkową presją? Jedno jest pewne - do końca będziemy wierzyć i walczyć o zwycięstwo. W tej chwili zostało siedem kolejek do rozegrania. Mamy sześć punktów straty do liderów... polska liga jest nieprzewidywalna.



Kluczowe będą dla was mecze z Wisłą w Krakowie, Lechem w Poznaniu i Zagłębiem Lubin u siebie.

- Każdy mecz będzie dla nas bardzo istotny, nie tylko z tymi teoretycznie mocniejszymi rywalami. Faktem jest, że wymieniona trójka będzie bardzo groźna.



W piątek gracie z Wisłą. Szykujecie coś specjalnego na ten mecz?

- Jest jeszcze kilka dni, aby przygotować się do tego spotkania. Zapewne trener Zieliński ma pomysł na piątkowy pojedynek. Najbliższe treningi będą układane z myślą o nadchodzącym meczu.



Paweł Brożek i Marek Penksa nie dzwonili do pana z pytaniem, w jaki sposób odzyskać formę strzelecką?

- A czy ja już ją odzyskałem? Mam jeszcze coś do zrobienia w Legii. A co do telefonu, to chyba nie wymienialiśmy się numerami. (śmiech)



Wisła nie gra najlepiej w tegorocznych rozgrywkach. W ostatniej kolejce podopieczni Kazimierza Moskala zremisowali trzynaste spotkanie w tym sezonie. Mimo to, pojedynek w Krakowie nie będzie dla was łatwą przeprawą...

- Wisła nawet w największym kryzysie odnajdzie siły, aby zaprezentować się jak najlepiej w meczu z Legią. Zespół "Białej Gwiazdy" będzie chciał za wszelką cenę udowodnić, że potrafi grać efektownie i efektywnie. Mecz z mistrzem Polski to dla nich doskonała okazja.



Ale mistrz Polski posiada w swoich szeregach Piotra Włodarczyka, który zaskoczył sympatyków piłki nożnej w naszym kraju bardzo wysoką formą. Jakie to uczucie "zagrać na nosie" wszystkim tym, którzy nie szczędzili panu słów krytyki?

- Ilu ludzi, tyle opinii. Każdy ma prawo krytykować. Mimo to, ja nadal jestem zawodnikiem stołecznego klubu...



Rozmawiał Paweł Chrząszcz

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.