Trzeciak: Legii nie stać na Gargułę
1,3 mln euro za Łukasza Gargułę? Legii absolutnie nie stać na wyłożenie takiej sumy na zakup jakiegokolwiek piłkarza! Uważam, że ci, których mamy, należą do czołówki europejskich zawodników w przedziale cenowym rzędu kilkuset tysięcy euro - mówi w "Dzienniku" Mirosław Trzeciak, dyrektor sportowy Legii.
Jacek Bąk, Łukasz Garguła, Piotr Giza, Dariusz Pietrasiak, Dawid Nowak, Arkadiusz Radomski, Bartosz Ława - media spekulują, że tacy m.in. piłkarze są na liście życzeń Legii.
Co na to Trzeciak? - To nazwiska, które pojawiły się już w portalach internetowych i w gazetach. Fajnie, że prasa tak dużo miejsca poświęca Legii. Ale w większości przypadków te kandydatury są jedynie efektem dziennikarskich spekulacji. Dotychczas sprowadziłem do klubu tylko jednego zawodnika, reprezentanta Polski do lat 16, Ariela Borysiuka z AZS AWF Biała Podlaska - mówi dyrektor Legii.
1,3 ml euro za Gargułę? - Legii absolutnie nie stać dziś na wyłożenie takiej sumy na zakup jakiegokolwiek piłkarza! Uważam, że ci, których mamy należą do czołówki europejskich zawodników w przedziale cenowym rzędu kilkuset tysięcy euro. Najpierw więc musimy kogoś sprzedać na Zachód, by móc przymierzyć się do sprowadzenia w jego miejsce gracza za, powiedzmy, pół miliona euro. Poczekajmy do 26 maja, czyli do ostatniego meczu tego sezonu. Dopiero wtedy będę się poważnie zastanawiał kogo spróbujemy sprzedać, a kogo kupić - podkreśla Trzeciak.
Pytany o to, do jakiego stopnia ma wpływ na zwalnianie i zatrudnianie trenerów w Legii, odpowiada: - Moja opinia jest dla właścicieli klubu najważniejsza. To ja zgłaszam kandydaturę trenera, ja wcześniej rozmawiam z nim o zakresie jego obowiązków, warunkach pracy, a nawet płacy. Ale decyzję o zwolnieniu Wdowczyka podjął zarząd spółki akcyjnej Legia. Oczywiście, miał do tego pełne prawo.