Dickson Choto cieszy się z medalu za mistrzostwo Polski - fot. Adam Polak
REKLAMA

Piłkarskie powiązania Szczecina i Warszawy

Hugollek, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Dickson Choto, obrońca warszawskiej Legii, jest obecnie jedynym piłkarzem wojskowych, który w ciągu swej przygody z polską piłką nożną grał także w szczecińskiej Pogoni (w 2002 r.). A jak sytuacja wyglądała w poprzednich latach? Czy w historii tak Legii, jak i Pogoni występowało wielu zawodników, którzy reprezentowali barwy obu klubów? Przygotowaliśmy dla Was krótką statystykę.
Po raz pierwszy "migracja" graczy pomiędzy obydwoma zespołami nastąpiła w latach 50. ubiegłego wieku. Pierwszym zawodnikiem, który miał na swoim koncie występy zarówno w Warszawie, jak i w Szczecinie, był wychowanek Wisły Grudziądz - Jerzy Słowiński. Ów napastnik przebywał przy Łazienkowskiej w latach 1953-1954 i w tym czasie zdążył rozegrać w Legii jedno spotkanie, w którym legioniści ulegli łódzkiemu KS 1-4. W kadrze portowców gościł od 1957 do 1962 roku.
Mniej więcej w tym samym czasie kolega Słowińskiego z murawy - Roman Jaworski - de facto także wychowanek grudziądzan, postanowił podążyć śladami swego rówieśnika i w 1954 roku dołączył do drużyny warszawian. W Legii zagrał w ośmiu spotkaniach, przy czym żadne z nich nie zostało udokumentowane bramką. Obaj napastnicy spotkali się jeszcze w portowym mieście, w którym Jaworski zadomowił się na kilka lat (1956-1962).

Kolejne fale "emigrantów" i "imigrantów" miały miejsce na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Pierwszym z nich będzie z pewnością Konrad Krasowski, były napastnik Olimpii Koło, który swą karierę w Szczecinie rozpoczynał dwukrotnie, w latach 1975-1976 oraz 1978-1980. Jego przygoda z Legią nie należała do zbyt owocnych. Napastnik został wpuszczony na boisko tylko raz na zaledwie 11 minut, w 1976 roku w meczu przeciwko Lechowi Poznań, wygranym zresztą 2-0.

Jarosław Biernat, rodowity szczecinianin, który grał na pozycji pomocnika, rozpoczynał swoją przygodę z piłką w drużynie miejscowego Pioniera, skąd w 1977 roku trafił do Pogoni, w której przebywał aż do roku 1983. Potem wyprowadził się do Warszawy, z której powrócił do grodu gryfa w roku 1985, by ostatecznie rozstać się z portowcami rok później.
Podobną "migrację" ma na swoim koncie bydgoszczanin Janusz Turowski. Ten napastnik przebywał w mieście nad Odrą w latach 1978-1982 oraz 1984-1985. W Legii występował przez dwa lata podczas swej nieobecności w Szczecinie.
Podróże kolejnych trzech piłkarzy, którzy występowali zarówno dla granatowo-bordowych, jak i czerwono-biało-zielonych, datowane są na koniec lat osiemdziesiątych i początek lat dziewięćdziesiątych. Pierwszym z nich jest Jarosław Araszkiewicz, który trafił do Legii z poznańskiego Lecha w roku 1985. W ciągu swego dwuletniego pobytu przy Łazienkowskiej, rozgrywający napastnik zanotował 41 występów, w czasie których udało mu się dwukrotnie pokonać bramkarzy rywali. W drużynie Pogoni znalazł się jesienią sezonu 1994/1995 i w ciągu 14 spotkań zdobył trzy bramki.
Drugim zawodnikiem jest Waldemar Sobkowiak, który grał dla Legii w latach 1988-1990. W tym czasie zanotował jeden jedyny występ w pierwszym zespole, ale bynajmniej nie byle jaki - zwycięstwo nad Ruchem Chorzów 3-0 w rozgrywanym w Zamościu Superpucharze Polski. Nie zmienia to jednak faktu, iż przy Łazienkowskiej zrezygnowano z jego usług i po krótkiej warszawskiej przygodzie znalazł się w kadrze szczecinian.
Trzecim piłkarzem z tamtego okresu jest Jacek Cyzio, który trzykrotnie reprezentował barwy Pogoni (1986-1989, 1991 i 1995), w której zdobył łącznie 16 goli. Kibice mieli okazję podziwiać go w występach także dla naszego klubu (lata 1989-1991), podczas których w 53 spotkaniach strzelił 7 goli. Temu wychowankowi Górnika Libiąż udało się także "zainkasować" Puchar Polski w roku 1990.

Przejdźmy jednak do lat 90. XX wieku. Na pierwszy ogień wysuwa się postać, zapewne pamiętanego przez niewielką rzeszę fanów, Marcina Włodarczyka. Ten rodowity warszawianin trafił do Legii, w której zagrał jeden mecz (PP '91), w 1990 roku z sąsiedniego Hutnika, by powrócić do niego rok później. W portowym mieście zagrał 12 lat później, w roku 2003.
O Aleksandrze Kaniszczewie, rosyjskim napastniku Zenitu St. Petersburg, można napisać tylko tyle, że nie zagrzał długo miejsca ani w Szczecinie (wiosna 1991) ani w Warszawie (jesień 1991).
Kolejnym zawodnikiem, o którym warto wspomnieć, jest obecny ekspert magazynu Orange Ekstraklasa, "Mecenas" Jacek Bednarz, który grał w Legii w latach 1994-2000. W tym czasie rozegrał 162 spotkania, przypieczętowane dwunastoma trafieniami. Po przygodzie z wojskowymi trafił do Szczecina, gdzie w roku 2002 zawiesił buty na przysłowiowym kołku.
Jerzy Podbrożny, popularny "Gumiś", trafił do Legii także w 1994 roku. Odszedł do hiszpańskiego CP Merida w 1996 po przygodzie Legii z Champions League. W ciągu trzech sezonów spędzonych przy Łazienkowskiej dwukrotnie zdobywał tytuł mistrza Polski. Dwukrotnie także sięgał po Puchar Polski. W swojej kolekcji ma także Superpuchar i aż 45 goli na swoim koncie. W zespole Pogoni znalazł się wiosną 2001 roku, by odejść wiosną 2002. W tym czasie sześć razy pokonywał bramkarzy rywali.
Obrońca Piotr Mosór również pojawił się na stadionie Wojska Polskiego w roku 1994. Popularny "Ino" przebywał w warszawskim zespole aż do roku 2000 (z krótką przerwą na pobyt w Olimpii/Lechii Gdańsk w 1996), kiedy to pojawił się w kadrze łódzkiego Widzewa, z którego jeszcze w tym samym roku wyjechał do Szczecin, by zasilić szeregi portowców. W 119 grach dla Legii zdobył siedem bramek, zaś w 18 meczach dla Pogoni pokonał bramkarza przeciwników tylko raz.
Kariera Jacka Kosmalskiego w Legii związana jest z rokiem 1996 i dwoma meczami w roli rezerwowego. W Szczecinie występował dwukrotnie (2000 i 2001-2002) i w 34 meczach zdobył cztery gole.
O Dariuszu Solnicy można powiedzieć chyba tyle, iż jest rekordzistą w powrotach do drużyny wojskowych. Po pobycie w Legii w latach 1996-1997, powracał do niej aż czterokrotnie (!) (1998, 1999, 2000 i 2002). W 47 spotkaniach zdobył pięć bramek. W drużynie Pogoni przebywał na wypożyczeniu w roku 1999.
Paweł Skrzypek znalazł się w kadrze warszawskiego zespołu w roku 1997, skąd trafił w roku 2000 bezpośrednio do Pogoni (aż do roku 2002). W 53 meczach dla Legii zdobył dwie bramki, zaś w 38 spotkaniach w barwach portowców udało mu się pokonać golkipera rywali zaledwie raz.
Sergiusz Wiechowski, rodowity warszawianin, obrońca oraz skrajny defensywny pomocnik warszawskiej Gwardii, trafił na Łazienkowską w 1998 roku, skąd odszedł do Widzewa w roku 2000. Nie udało mu się jednak zdobyć żadnej bramki. Do drużyny Pogoni zawitał w sezonie 2000/2001, kiedy to w 24 spotkaniach dwukrotnie umieszczał piłkę w siatce.
Bogusław Wyparło, bramkarz i mechanik lotniczy, zjawił się wśród legionistów w roku 2000. Udało mu się zaliczyć jedną grę w Pucharze Polski i dwie w Pucharze Ligi. Barw Pogoni bronił w latach 2003-2004.
Veselin Djoković to serbski obrońca, który trafił do Pogoni z FK Mladost, grał w drużynie portowców w latach 2000-2002, zdobywając w 17 meczach jednego gola. Jego kariera z Legią związana jest z dwoma sezonami - 2004/2005 i 2005/2006. W tym czasie udało mu się rozegrać jedynie 15 spotkań, gdyż bardzo często nękany był przez kontuzje. Do bramki przeciwników też trafił (raz).
Ostatnim zawodnikiem, którego przedstawimy w naszej statystyce, jest Daniel Lopez Cruz, który szczerze mówiąc, nie zasługuje na specjalną uwagę. Do Legii trafił na początku sezonu 2005/2006, jednak bardzo szybko musiał opuścić warszawski zespół, z którego przeszedł wiosną do Pogoni. I tam jednak w okamgnieniu zrezygnowano z jego usług.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.