Mogłem zostać w Boltonie
Dużo Legia musiała zapłacić za obrońcę siódmego zespołu Premier League?
Błażej Augustyn: Byłem wolnym zawodnikiem, więc Legia musi tylko przelać ekwiwalent za dwuletnie wyszkolenie.
A dlaczego nie został pan w Anglii? Trenera Sama Allardycea właśnie zmienił były legendarny zawodnik Liverpoolu Sammy Lee, który chciał przedłużyć z panem kontrakt.
- Z jednej strony chciałem zostać, bo Sammy mówił, że liczy na mnie. Ale on może sobie mówić, bo rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. W tym oknie transferowym sprowadzono już dwóch obrońców. Jest ich tam za dużo, dlatego chciałem odejść. Oczywiście nie oznacza to, że jeszcze kiedyś nie spróbuję za granicą.
Czego nauczył się pan w Anglii?
- Na pewno jestem bardziej doświadczony i pewny siebie. Mam nadzieję, że w Legii będę miał możliwości pokazać moje umiejętności.
Ale i na środku obrony Legii jest tłoczno. Dickson Choto, Herbert Dick, z wypożyczenia do Widzewa wrócił Jakub Rzeźniczak, w centrum może też grać Wojciech Szala...
- Gdybym myślał w ten sposób nie zostałbym piłkarzem. Nie boję się, chcę wywalczyć miejsce w podstawowej jedenastce.
Miał pan inne propozycje? Dlaczego Legia?
- Chciały mnie też Lech Poznań, Wisła Kraków i klub zagraniczny. Nie mogę powiedzieć jaki, zresztą sprawa upadła, bo zaprosili mnie na testy w czasie gdy byłem na zgrupowaniu kadry juniorów.
Wybrałem Legię, mimo że nigdy jej nie kibicowałem. Zadecydowało o tym wiele czynników, o niektórych nie chcę mówić. Na pewno drużyna z Łazienkowskiej to wielka firma, zasłużona dla polskiego futbolu. Poza tym mam bardzo dobre kontakty z Maćkiem Korzymem i Kamilem Grosickim.
Rozmawiał pan już z trenerem Janem Urbanem?
- To bardzo sympatyczny człowiek. Nie wiem jeszcze czego ode mnie oczekuje, na razie się poznaliśmy. Na resztę przyjdzie czas podczas zgrupowania.
Jakie ma pan cele na najbliższy sezon?
- Na początek odbudować formę po wakacjach. Potem wywalczyć miejsce w pierwszym składzie i zdobyć mistrzostwo Polski. Mam też nadzieję, że wygramy w III rundzie Pucharu Intertoto z Blackburn Rovers. Grałem przeciwko nim w rezerwach Boltonu. To bardzo ciekawy zespół. Ciekawe czy spotkam kogoś, kto występował w tamtych meczach.
Wszędzie jest pan przedstawiany jako środkowy obrońca. Na jakich pozycjach może pan jeszcze grać?
- Wszędzie w obronie, poradzę sobie też jako defensywny pomocnik.
Rozmawiał Michał Szadkowski