REKLAMA

Będzie im ciężko

Radosław Mroczkowski, źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna - Wiadomość archiwalna

Jest pan jedynym trenerem, który zna obu nowych zawodników Legii, Kamila Grosickiego oraz Błażeja Augustyna. Jak by pan ich scharakteryzował?

Radosław Mroczkowski (trener reprezentacji Polski do lat 19): Augustyn ma świetne warunki fizyczne i bardzo dobrze gra głową. Nie tylko w defensywie. Podczas turnieju kwalifikacyjnego do mistrzostw Europy U-19 w spotkaniu ze Szwecją strzelił głową dwa piękne gole. Oba po stałych fragmentach.



Twierdzi, że może grać na każdej pozycji w obronie i poradzi sobie jako defensywny pomocnik?

- Środek i prawa obrona to jego naturalne pozycje. Ale z czasów, gdy grał w Łodzi, pamiętam, że zdarzało mu się występować w pomocy. Tyle że było to dwa lata temu. W Anglii był ustawiany na środku defensywy.



Zdziwiło pana, że wybrał Legię? Trener Boltonu Sammy Lee chciał, aby został.

- Byłem bardzo zaskoczony. To dla mnie niezrozumiała decyzja. Myślałem, że Błażej powalczy o Premier League. Może zadecydowały jakieś względy osobiste? Mnie tłumaczył, że chce grać i dlatego odchodzi. Ale nawet występy w rezerwach Boltonu gwarantują wysoki poziom. Innym wyjściem było podpisanie kontraktu i poproszenie o wypożyczenie, choćby do Legii. W ten sposób byłby bliżej Premier League niż teraz.



Tym bardziej że w Legii na środku obrony też jest spora konkurencja.

- Sam jestem ciekaw, jak sobie poradzi przy takiej rywalizacji w klubie walczącym o mistrzostwo Polski. Trzymam za niego kciuki, podobnie jak za Kamila.



Grosicki przyznaje się do problemów z hazardem. A historia polskiej piłki pokazuje, że mnóstwo zawodników złamało sobie w Legii karierę.

- W Pogoni bardzo szybko został przesunięty do pierwszego zespołu, dostał pieniądze. W dodatku zawsze był daleko od domu, bo przecież Pogoń przebywała w Gutowie. Nikt go nie kontrolował, a co najbardziej karygodne, nie dopilnowano, by chodził do szkoły. Skończył tylko podstawówkę. Co będzie po zakończeniu kariery? Mam nadzieję, że w Legii będzie lepsza kontrola, liczę na Jacka Magierę. W Pogoni wyglądało to katastrofalnie.



Były trener Pogoni Mariusz Kuras wspominał, że Grosicki pracuje na treningach tylko wtedy, gdy się na niego patrzy.

- Zgrupowania kadry trwały krótko, ale i na nich trzeba go było mobilizować do pracy. Jeśli rzucił szkołę, by zostać profesjonalnym piłkarzem, musi zachowywać się jak profesjonalista. Tego też musi go Legia nauczyć.



A piłkarsko?

- Dobry technicznie, ma świetny drybling, jest bardzo szybki. To ciekawy zawodnik, z możliwościami, by grać na bardzo wysokim poziomie.



Myśli pan, że wywalczy miejsce w pierwszym składzie Legii? W ataku drużyny Jana Urbana jest tak samo tłoczno jak w obronie.

- I podobnie jak Błażejowi będzie mu ciężko. Legia to bardzo wysokie progi. Każdy kolejny mecz na ławce będzie potęgował frustrację i cofał ich rozwój. Niby zaczynają się rozgrywki Młodej Ekstraklasy, ale gdyby tam trafili, dla obu będzie to krok w tył.



W Legii jest inny pana piłkarz Maciej Korzym. On i Grosicki zrezygnowali z gry w kadrze U-20, która za chwilę zaczyna mistrzostwa świata.

- Nie wiem, co mogło się stać. Miałem ich niedawno na zgrupowaniu i chcieli występować w każdej reprezentacji. Może ktoś im tak głupio podpowiedział? Szkoda, bo mieli duże szanse na grę. Ominie ich wielka przygoda, w pierwszym meczu drużyna Michała Globisza spotka się przecież z Brazylią. Reprezentacja U-19 właśnie zakończyła żywot, więc teraz, o ile Andrzej Zamilski ich powoła, Kamil i Błażej są zapleczem reprezentacji młodzieżowej.



Rozmawiał Michał Szadkowski

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.