Treningów ciąg dalszy
Podczas zgrupowania w Grodzisku Wielkopolskim, trener Jan Urban zaplanował po dwa treningi dziennie. Dlatego też o godzinie 10 rano na boisku treningowym pojawili się piłkarze Legii. Choć murawa przypominała nasiąkniętą gąbkę, to i tak zawodnicy nie mogą narzekać na warunki. Przez całą noc i ranek w Grodzisku padał rzęsisty deszcz. Kwadrans przed rozpoczęciem zajęć aura postanowiła być jednak przychylna dla legionistów. W tym samym czasie w strugach deszczu na bocznym boisku przy Łazienkowskiej trenowali Surma i Włodarczyk pod okiem Tomka Strejlaua.
W Grodzisku trening nie rozpoczął się od biegów. Piłkarzy w obroty tradycyjnie wziął jednak Ryszard Szul. W ruch poszły też gryfy, z którymi ćwiczyli zawodnicy. W zajęciach wziął też udział Jakub Wawrzyniak, który dołączył już do Legii. Dużo czasu nowemu zawodnikowi poświęcił trener Szul, szczegółowo wyjaśniając jak wykonać każde ćwiczenie.
Potem w ruch poszły specjalne gumowe uprzęże, w które zaprzężono zawodników by biegali z dodatkowym obciążeniem. Najpierw guma miała podwójną grubość. Ale po chwili obciążenie było jeszcze dwa razy większe. Potem jeszcze chwila rozciągania oraz biegów i na boisko powędrowały piłki. Piłkarzy podzielono na drużyny, a między słupki powędrowali bramkarze. Gole padały dość często, a ładnymi uderzeniami popisał się, m.in. Maciej Korzym i Bartłomiej Grzelak.
Kolejny trening legioniści przeprowadzą już dziś o godzinie 17.
fot. Tomek Janus