REKLAMA

Powiedzieli debiutanci

Tomek Janus, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

W ostatnich dniach skład Legii wzmocniło kilku nowych zawodników. Spotkanie z Dyskobolią było dla nich okazją do zaprezentowania swoich umiejętności. Choć debiutanci grali w koszulkach z zaklejonymi nazwiskami swoich poprzedników to chcą pracować na własny rachunek. W środowy wieczór wychodziło im to różnie. Największe powody do zadowolenia może mieć strzelec jedynej bramki, Kamil Grosicki. „Bramka cieszy, ale za bardzo się nie podniecam, bo czekam na formę w meczach ligowych” - wyjaśnia „Groszek”.

Strzelec bramki wystąpił dziś z numerem 9, który jeszcze kilkanaście dni temu nosił Piotr Włodarczyk. „Nie wiem kiedy pojawi się tu moje nazwisko, ale już niedługo tak będzie. Muszę powiedzieć, że jestem dumny, że przejmuję numer po Piotrku. Dla mnie jest to wzór napastnika i nie jest ważne, co mówią na jego temat inni” - wyjaśnia Grosicki, który w ataku zagrał dziś z Bartłomiejem Grzelakiem. „Całkiem dobrze się nam dziś współpracowało. Wiadomo jednak, że był to nasz pierwszy mecz i jeszcze muszę popracować nad moją formą. Z meczu na mecz będzie jednak lepiej” - uważa nowy legionista.

Kolejnym debiutantem w środowym meczu był Jakub Wawrzyniak. Obrońca mocno ucierpiał w jednym ze starć z Piotrem Rockim. „Dostałem z kolana w głowę i ciągle odczuwam skutki tego uderzenia. Mam nadzieję, że wszystko będzie jednak w porządku. Skoro wróciłem do gry, to chyba jest już dobrze z moją głową” - mówi Wawrzyniak. „Co do samego meczu, to cieszy zwycięstwo, a wynik jest sprawą drugorzędną. Wiadomo przecież na jakim etapie przygotowań jesteśmy” - wyjaśnia zawodnik, który od wczoraj trenuje z Legią. „Zagrało dziś kilku debiutantów, ale nie zaprezentowaliśmy się najgorzej. Mamy jeszcze trochę czasu, żeby nasza gra wyglądała jeszcze lepiej” - uważa obrońca Wojskowych.

Debiutantem w meczu był także bramkarz Wojciech Skaba. „Trochę przeszkadzał mi dziś wiatr, ale jestem zadowolony z meczu. Najważniejsze, że zagraliśmy na zero i zachowałem czyste konto. Dobrze współpracowało mi się z obrońcami, którzy zagrali dziś bardzo pewnie. Rywale nie zmusili mnie dziś do zbyt ciężkiej pracy. Jeden strzał z dystansu i główkę Adriana Sikory udało mi się zaś wybronić” - mówi bramkarz Legii.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.