Wojciech Szala, Wojciech Skaba i Tomasz Kiełbowicz - fot. Tomek Janus
REKLAMA

Kiedy nie ma treningu, piłkarze się nie nudzą

Tomek Janus, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Jak już informowaliśmy trener Jan Urban dał swoim piłkarzom dzień wolny. Przez całą niedzielę zawodnicy mogli więc robić, na co mają ochotę. Sposobów na wypoczynek było bardzo dużo. Spacery po Grodzisku Wielkopolskim, sauna, masaże, błogie leniuchowanie w pokojach czy oglądanie Grand Prix Francji z Robertem Kubicą w jednej z głównych ról.
Brazylijski duet w składzie Edson i Junior, po udzieleniu wywiadu jednej ze stacji telewizyjnych, postanowił wybrać się do Poznania. Jedynym problemem legijnych canarinhos był brak ubrań, na których nie byłoby „elki” w kółeczku. Na szczęście taksówkarz, który zawiózł Brazylijczyków do stolicy Wielkopolski obiecał dopilnować, żeby wcześniej kupili cywilne ubrania. Cała operacja zakończyła się sukcesem i dwójka globtroterów szczęśliwie powróciła do hotelu Groclin.

Pozostali zawodnicy także nie narzekali na nudę. Dużą popularnością cieszyła się gra w kręgle oraz bilard. Bile do łuz zaciekle wbijał Jano Mucha i nowy kapitan Wojskowych, Aleksandar Vuković. W tym samym czasie kilka metrów dalej w swoich sił w grze w kręgle próbowali Bartłomiej Grzelak, Piotr Bronowicki, Marcin Burkhardt i Grzegorz Bronowicki. Nie zawsze udawało się jednak zanotować strike, czyli strącić wszystkie kręgle w pierwszym rzucie. Praktyka czyni jednak mistrza i z każdym rzutem celność wzrastała. Szczególną technikę gry upodobał sobie Grzelak, który rzucał z kulą z całej siły. Nie zawsze przynosiło to jednak oczekiwany rezultat.

Uroki Grodziska Wielkopolskiego postanowili poznać Wojciech Szala, Tomasz Kiełbowicz i Wojciech Skaba. Mieszkańcy niewielkiego miasteczka z zainteresowaniem przyglądali się trójce zawodników, którzy spacerowali po wąskich uliczkach w barwach Legii. Piłkarze udali się też do pizzerii, ponownie wywołując zainteresowanie miejscowych.

I tylko Miroslav Radović nie wyglądał na zadowolonego z dnia leniuchowania. Nie interesował go ani bilard, ani kręgle. Serb miał za to ochotę na partyjkę tenisa stołowego, ale w całym hotelu nie było stołu do ping-ponga. Znudzony zawodnik przechadzał się więc po hotelowym holu i zagadywał dziennikarzy. Męki „Rado” dobiegają jednak do końca. Już jutro o godzinie 10 kolejny trening legionistów.








fot. Tomek Janus
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.